Kobieta nadal czule trzymała mnie w swoich objęciach, kiedy Harry ruszył w naszym kierunku.
- Mamo... - zaczął niemal marudnym głosem w jakiś sposób dziwnie zakłopotany zachowaniem swojej rodzicielki.
Poczułam jak chłopak zdejmuje jej ręce z mojego ciała i oddaliłyśmy się od siebie. Kobieta uśmiechnęła się słabo i otarła mokre oczy chusteczką. Zachichotałam cicho słysząc śmiech młodszej z nich. Jej krótkie blond włosy zakołysały się lekko, gdy wyjrzała zza ramienia swojej mamy, żeby odkryć moje rozbawienie. Jej oczy powiedziały mi wszystko, ta sama przyciągająca zieleń co u Harry'ego. Jess. To musiała być ona. Moja nikła niepewność, szybko została rozwiana.
- Bo, to jest moja mama, Kathy i moja siostra, Jess. - wskazał ręką na każdą z nich, a w jego geście dopatrzyłam się szacunku, którym ich darzył. - Nie wiedziałem, że macie zamiar wpaść.
Napięty ton jego głosu, dał mi jasno do zrozumienia, że był lekko zdenerwowany. Znając Harry'ego pewnie wolałby jakoś zaplanować to spotkanie, zamiast iść do żywioł. Ja nie miałam nic przeciwko, cieszyłam się, ze je widzę. W końcu.
- Byłyśmy w okolicy.
- Bardzo miło mi was poznać. - uśmiechnęłam się.
- Ciebie też, Kochana.
Trwaliśmy w ciszy przez kilka sekund. Dłoń chłopaka powędrowała na moje plecy. Palcami pocierał je przez materiał koszuli.. Dwie pary oczu wpatrywały się w nas z wyraźną radością, doświadczając uroczego obrazu przed sobą. Ciekawość przebłyskująca w ich tęczówkach pozwoliła mi myśleć, że nieczęsto widziały Harry'ego okazującego komuś uczucia. Właściwie to zaczęłam zastanawiać się, czy kiedykolwiek widziały go z jakąś dziewczyną.
- Jesteście jeszcze w pidżamach. - zauważyła jego mama. Małe zmarszczki uformowały się wokół jej oczu, kiedy się uśmiechnęła.
Poczułam jak Harry lekko ściska mnie za bok i przyciąga bliżej siebie.
- Mamo, dopiero wstaliśmy.
- Już prawie południe, skarbie.
To była matka martwiąca się o swoje dziecko. Prawdopodobnie za bardzo. Zważając na fakt, że nie miała możliwości opiekowania się nim, przez ostatnie cztery lata, to musiało być dla niej bardzo trudne. Przeskok w czasie od momentu kiedy był nastolatkiem, do tego kiedy stał się młodym dorosłym. Nie chodziło o zaniedbanie, tylko o nieobecność Harry'ego. Zanim jednak którekolwiek z nas mogło coś odpowiedzieć zadźwięczał rozweselony głos.
- Cóż, zeszłej nocy prawdopodobnie robili coś o wiele ciekawszego niż spanie. - Jess starała się ukryć swój melodyjny śmiech, zasłaniając usta dłonią.
Zaczerwieniłam się momentalnie, kiedy głównym tematem zainteresowania stał się nagi tors Harry'ego. Miłosne ugryzienie, którym obdarowałam jego skórę stało się niewiarygodnie wyraźne w nowym, dziennym świetle. To przypomniało mi sytuację, kiedy moja własna mama odkryła ślady, które zostawiłam na ciele chłopaka. To była pierwsza i jak na razie jedyna okazja do zaprezentowania się rodzinie Harry'go, a doszło do tego kilka chwil po zwleczeniu się z łóżka i dość aktywnej nocy w zaciszu jego sypialni. Modliłam się o jakieś zbawienie, coś co odwróci ich uwagę. Cokolwiek.
Przesunęłam się stając przed Harry'm i zakrywając swoim ciałem jego świeżo naznaczony tors. Potarłam policzek rękawem jego koszuli, starając się pozbyć nieprzyjemnego uczucia. Silna ręka momentalnie oplotła się wokół mojej talii, wiedziałam, że jest rozbawiony całą sytuacją. Jess nadal śmiała się cicho, kiedy odwróciłam głowę w stronę chłopaka, żeby móc porozumieć się z nim w bardziej prywatny sposób.
- Idź, załóż na siebie koszulkę. - wymamrotałam prawie surowym tonem.
Niespodziewanie bardzo bawiło go moje zakłopotanie. Jego oczy błyszczały rozweselone.
- Chodź ze mną.
Zostałam pociągnięta w stronę drzwi, zaraz za wysoką sylwetką bruneta.
- Wybaczcie nam, pójdziemy się przebrać. Czujcie się jak u siebie. - Wskazał gestem wolnej ręki, żeby rozgościły się na skórzanych sofach.
***
- O mój Boże. - jęknęłam z powrotem opadając na łóżko i zakrywając twarz dłońmi. - Nie mogę uwierzyć, że to się właśnie wydarzyło.
Kołdra nadal leżała poburzona na materacu, dowód tego jak szybko Harry wstał, by otworzyć drzwi swoim niezapowiedzianym gościom. Nawet z moimi rozbieganymi myślami, jego zapach koił i porządkował w jakiś dziwnie magiczny sposób, wszystko w mojej głowie.
- Bo, wszystko jest w porządku.
- Nie. - szybko podniosłam się pozycji siedzącej - Nie jest w porządku. Właśnie zostaliśmy nakryci przez twoją siostrę, przed twoją mamą. Nienajlepsze pierwsze wrażenie.
Czemu on nie czuł się winny, tak samo jak ja? Chwycił moje dłonie i podniósł mnie z materaca. Chwilę później cmoknął mój policzek i oplótł mnie swoimi ramionami.
- Nie masz się o co martwić. - zapewnił pocieszająco - Idę wziąć prysznic, będziesz miała szansę trochę z nimi pogadać.
Odsunął się ode mnie i rozejrzał w poszukiwaniu świeżych rzeczy do założenia. Podniósł t-shirt i zaraz z powrotem rzucił go na ziemię po uprzednim powąchaniu szarego materiału. Ruszyłam za nim obchodząc łóżko z drugiej strony.
- Sama? O czym? - zapytałam lekko spanikowana.
- Nie wiem, o jakichś babskich sprawach. - rzucił przez ramię zawzięcie grzebiąc w szafce - Kobiety zawsze znajdą sobie temat do rozmowy.
- Wydaje mi się, że trochę za bardzo generalizujesz.
- Bo, one nie gryzą.
Harry odwrócił się w nadziei uzyskania mojego śmiechu, jako odpowiedzi, ale niestety się nie doczekał. Chwilę przyglądał mi się z ciekawością, po czym zamknął przestrzeń między naszymi ciałami. Chwycił mój policzek, kiedy próbowałam odwrócić wzrok.
- Pokochają cię. - potarł swoim nosem o mój - Dlatego, że ja cię kocham.
Oczywistym było, że to wyznanie nadal było dla nas nowością. Ciche słowa wywoływały uczucie rozszalałych motyli w moim brzuchu. Odpowiedziałam tym samym, na co Harry uśmiechnął się szeroko.
- Dobra, idź. - powiedział obracając mnie w miejscu i lekko klepiąc w pupę.
Surowy wzrok, który mu momentalnie posłałam został przyjęty przez zabawne wydęcie jego pełnych ust. Harry mrugnął w moją stronę i cicho pogwizdując pod nosem ruszył do łazienki. Kilka minut zajęło mi doprowadzenie się do jakiegoś prezentacyjnego stanu. Na szczęście znalazłam ubrania, które zdarzyło mi się zostawić u chłopaka, podczas moich wcześniejszych wizyt. Postanowiłam zostać w koszuli, którą miałam na sobie wcześniej, dodając jedynie top pod spód. Włosy nadal spięte były w niedbały kucyk. Dopóki nie wezmę prysznica, niewiele mogę z nimi zrobić. Ledwo co naciągnęłam na siebie jeansy, kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. Jess odczekała chwilę i zaraz pojawiła się w progu. Zdawała się ignorować moje zakłopotanie, kiedy weszła dalej do pokoju Harry'ego jakby to był jej własny.
- Już myślałyśmy, że się przed nami chowasz. - zaśmiała się - Chodź.
Chwyciła moją dłoń i pociągnęła mnie wzdłuż korytarza, prosto do salonu, gdzie na kanapie wciąż siedziała mama Harry'ego.
***
To było takie dziwne, zwłaszcza że nie spędziłam z nimi tak dużej ilości czasu do tej pory. Kathy wydawała się mieć znacznie spokojniejszą naturę, podczas gdy jej córka siedziała żywo gestykulując, kiedy tylko zaczynała coś opowiadać. Zauważyłam, że Jess nie kłopotała się opiniami innych ludzi i za to ją podziwiałam. Podejrzewam, że ta cecha nie wzbudzała wiele radości u Harry'ego, kiedy dorastali, miałam dziwne przeczucie, że wiele razy czuł się zażenowany przez jej otwartość.
Gdy tak je obserwowałam rozpoznałam pewne rodzinne cechy, zarówno fizyczne jak i osobowościowe. Jasnym stało się dla mnie po kim Harry odziedziczył swoje ciemne, kręcone włosy, chociaż fryzura jego mamy była dość dłuższa i nieco bardziej dopracowana. Miał tę samą energię co Jess, podobne poczucie humoru, dźwięk ich śmiechu, to jak podciągała pod siebie nogi siedząc na sofie.
Wsłuchiwałam się w ich zabawne opowieści o rzeczach, które przydarzyły się Harry'emu. Co jakiś czas wypluwałam wodę, którą popijałam wcześniej zrobione sobie tosty. Grzecznie odmówiły filiżanki herbaty - bez mleka - którą im zaproponowałam. Wydawało się jakby obie skupione były tylko i wyłącznie na rozmowie o tym co robię, co mam zamiar robić w przyszłości, ale po jakimś czasie temat znowu powrócił do osoby Harry'ego.
- Jaki był Harry, gdy był młodszy? - zapytałam kończąc swoje śniadanie, które właściwie było lunchem.
- Wydaje mi się, że taki jak większość nastolatków, może trochę bardziej naburmuszony i zrzędliwy. Ale zawsze był uroczy i bardzo pomocny. Miał w sobie wiele opiekuńczych cech.
Aż za dobrze wiedziałam, jak daleko Harry mógł posunąć się, żeby zapewnić komuś bezpieczeństwo, całkiem nie dbając przy tym o swoje. Nie zdziwiło mnie, że przejawiał takie zachowanie już we wcześniejszych latach. Zaczęłam się jednak zastanawiać skąd to się wzięło, jak to się zaczęło. Czy przyczyną był jakiś nagły zwrot, czy może to działo się stopniowo. Serce zabolało mnie na wspomnienie o młodym chłopaku, który zamiast bawić się z kolegami zmaga się nieustanną chęcią chronienia swojej rodziny. Tego, żeby była bezpieczna. Każdy zasługuje na dzieciństwo.
- Miał ataki paniki. - Jess rzuciła, jak gdyby nigdy nic.
Jej nagły komentarz odpędził z mojej głowy obraz zielonookiego chłopca z burzą loków na głowie.
- Naprawdę? To przez waszego... - urwałam szybko - Przepraszam.
Uderzyło mnie poczucie winy, nie wiem jak mogłam być tak niedelikatna.
- Nie ma za co. - Kathy uśmiechnęła się lekko - Zgaduję, że Harry ci powiedział?
Skinęłam głową, potwierdzając rozmowę, którą kiedyś odbyłam z jej synem.
- Dobrze wiedzieć, że ma kogoś z kim może o tym porozmawiać. Harry miał mały problem z rozmawianiem z nami o swoich uczuciach.
Kathy spojrzała na Jess, a ta chwyciła jej dłoń. Na jej twarzy malowała się wdzięczność, za ten pocieszający gest. Po chwili wróciła na mnie wzrokiem.
- Coś nie tak? - zapytałam lekko pochylając się w ich stronę.
Potarłam o siebie swoje stopy, próbując wyprostować za duże skarpetki, które wręczył mi Harry. Jess nerwowo podwinęła rękaw swojego swetra.
- Harry nadal się bije?
- Och... Ja...
- Wiemy o boksie, ale czy wdaje się w jakieś bójki poza pracą?
Nie miałam zielonego pojęcia, jak odpowiedzieć na ich pytanie. Poczułam smutek widząc niepewność w ich oczach. Harry ewidentnie nie powiedział im o wszystkich aspektach swojego życia, które zaczął wieść od momentu kiedy wyprowadził się z domu.
- Pytamy tylko dlatego, że martwimy się o niego z Jess.
Momentalnie odwróciła głowę w stronę swojej córki, szukając jakiegoś potwierdzenia.
- Harry brał udział w kilku bójkach, ale już z nim na ten temat rozmawiałam. Obiecał, że to się nie powtórzy.
Usłyszałam kilka westchnięć pełnych ulgi, kiedy skończyłam mówić. Wyraźnie się odprężyły i wygodniej rozsiadły na kanapie.
- Dobrze wiedzieć.
Atmosfera nieco się rozluźniła i zelżała. Sekundy później dostrzegłam ten znajomy uśmiech, który tyle razy widziałam na pełnych ustach Harry'ego.
- Chodź, usiądź z nami. - Jess przywołała mnie gestem ręki - Siedzisz tak daleko.
Z radością wstałam z kanapy stojącej na przeciwko kobiet i ruszyłam w ich kierunku. Między nimi już czekało na mnie świeżo zrobione dla mnie miejsce.
- Tak się cieszę, że się nim opiekujesz.
- Wydaje mi się, ze to on opiekuje się mną bardziej niż czymkolwiek innym. - zażartowałam.
- Siła fizyczna to nic w porównaniu ze psychicznymi barierami. Ale ty mu pomagasz, nie wiem jak ci dziękować, Bo.
Jej odpowiedź uświadomiła mi, ze nie zwracałam uwagi na to w jaki sposób wpływam na Harry'ego. Drażliwe tematy, które z nim poruszałam były w nim głęboko zakorzenione, uczucia hamowane przez wiele lat, kłębiły się w jego wnętrzu, aż wreszcie zostały wypuszczone na światło dzienne. Wyglądało na to, że to ja się do tego przyczyniłam.
- Miał je regularnie? Te napady paniki?
- Nie zdarzały się w jakiś konkretnych odstępach czasu, po prostu wtedy kiedy się nakręcił. - Jess wydawała się być zamyślona przez moment - Ale teraz wydaje mi sie, że znalazł inne rozwiązanie, żeby to zwalczyć.
Wiedziałam, że mówi o boksie. Więc walenie w worek treningowy nie było tylko sposobem na problemy z panowaniem nad gniewem.
- Miał jakiś od kiedy jesteście razem?
- Nie. To znaczy ja nie widziałam. - pokręciłam głową.
Harry zawsze był taki silny, dziwnie było mi myśleć o nim w całkowitym stanie bezbronności.
- Łatwo mi było go uspokoić. Zazwyczaj ludzie są lekko klaustrofobiczni, kiedy mają ataki, ale Harry lubił być przytulany. To sprawiało, że czuł się bezpiecznie. Był słodką przylepą.
Zachichotałam w odpowiedzi na jej ostatnie zdanie.
- Ale jego aktualny rozmiar... Jasna cholera.
Nie miałam za dużego doświadczenia z jakimiś formami ataków. Nie to, żebym nie znała lęku, ale to było coś zupełnie innego. Jess rozwiała moje wątpliwości, gdy zadałam jej kilka kolejnych pytań, aby pogłębić swoją wiedzę na temat tej przypadłości Harry'ego.
- Jak chcesz, mogę ci pokazać jak go uspokajałam.
- Jasne.
Spodziewałam się, że zademonstruje mi to na własnej osobie, więc trochę zdziwiłam się kiedy pociągnęła mnie razem ze sobą na podłogę. Jess usiadła opierając swoje plecy o kanapę i uśmiechnęła się do mnie ciepło. To było coś nowego, ale nawet wtedy kiedy powiedziała żebym usiadła z nią, przez moment nie czułam sie niezręcznie. Jej ramiona oplecione wokół mnie, moje plecy trwale przyciśnięte do jej klatki. Kathy siadła bokiem i zaczęła nam się przyglądać.
- To po to, by Harry mógł obserwować jak oddycha. - powiedziała rozkładając dłonie płasko na moim dekolcie. Chwilę trwałyśmy w tej pozycji, ja siedząc między jej nogami.
- Potem starałam się go uspokoić, mówiłam do niego cicho i zapewniałam, że wszystko będzie dobrze. Śpiewałabym, ale gdyby od śpiewania zależało moje życie, to z pewnością bym je straciła.
- Harry ma cudowny głos. - rzuciłam bez namysłu.
- Słyszałaś jak śpiewa?
Skinęłam głową odwracając się lekko, żeby odczytać jej wyraz twarzy.
- Wow. Nie spodziewałam się, że ktokolwiek poza mną, będzie mógł usłyszeć kiedyś jak śpiewa.
Właśnie wtedy Harry postanowił do nas dołączyć. Musiałyśmy wyglądać interesująco, jej siostrzane ramiona oplecione wokół mnie, kiedy siedziałyśmy na ziemi i rozmawiałyśmy. Nie rozmyślałam nad tym jednak zbyt długo. Chłopak wyglądał oszałamiająco. Czarne jeansy, a do nich czarny t-shirt z 'Rolling Stones', włosy odgarnięte z jego czoła. Bez trudu mógłby przekonać kogoś, że gra w jakiejś kapeli typu Indie Rock.
- Mamo. - Harry spojrzał na kobietę w poszukiwaniu jakiegoś wytłumaczenia zaistniałej sytuacji. Kiedy uzyskał od niej jedynie nieświadome niczego uniesienie brwi na cel obrał swoją siostrę.
- Jess, co ty robisz?
- Zapoznaję się z twoją dziewczyną.
Zaśmiałam się razem z nią, kiedy Harry ruszył w naszą stronę.
- Przepraszam cię, Bo. Moja siostra nie zna pojęcia "przestrzeń osobista". - odciął się lekko kąśliwie.
Chwycił moje ręce i pociągnął mnie, żebym stanęła na równe nogi, co spotkało się z udawanym sprzeciwem Jess. Przytuliłam się do niego przyciskając policzek do jego torsu.
- Wiesz, normalne rodziny pokazują zdjęcia bobasów i opowiadają żenujące historie, ale nie... Moja akurat musiała ściągnąć moją dziewczynę na podłogę i ... co wy żeście właściwie robiły?
Zanim miałyśmy szansę odpowiedzieć Kathy sięgnęła po swoją torebkę i zaczęła w niej czegoś szukać.
- Mam twoje zdjęcia jak byłeś bobasem! - uśmiechnęła się przepełniona entuzjazmem.
- Och, Boże..
***
- Twoja rodzina jest wspaniała, a ty byłeś uroczy, kiedy byłeś młodszy.... co się z tobą stało?
- Ej! - krzyknął w sprzeciwie.
- Miałeś dołeczki, nawet wtedy gdy byłeś dzieckiem. - wściubiłam palec w jego policzek - Mały chłopczyk, Harry.
Odsunął moją rękę i mruknął niezadowolony.
- Myślałem, ze już nigdy nie wyjdą.
- Nie mów tak o swojej rodzinie.
- Cóż, pewnie myślałabyś tak samo, jeśli twoja mama chciałaby mi pokazać sto zdjęć tego jak się kąpiesz. - pokręcił głową marszcząc brwi, po chwili utkwił swój wzrok w podłodze - Boże...Moja siostra jest taka dziwna.
- Lubię ją. - uśmiechnęłam się.
- To dobrze.
Widziałam, po wyrazie jego twarzy, że cieszył się z tego że tak dobrze się z nimi rozumiem. Szczerzyłam się w uśmiechu razem z nim, kiedy tyłem prowadził mnie do swojej sypialni, co chwilę kradnąc buziaka.
- Idę wziąć prysznic.
- W porządku.
Odwróciłam się w stronę łazienki, by po chwili zorientować się, że Harry idzie tuż za mną. Przycisnęłam dłoń do jego torsu.
- To znaczy, miałam na myśli mnie. Że sama ja.
- Nie ma z tobą żadnej zabawy. - jęknął z udawanym niezadowoleniem.
***
Przy dźwięku lejącej się wody i powolnym pozbywaniu się ubrań, doszłam do wniosku, że nie mam ze sobą żadnej czystej bielizny. Szybko owinęłam się ręcznikiem i wychyliłam głowę z łazienki. Rozejrzałam się i stwierdziłam, że teren jest czysty. Pospiesznie ruszyłam do jednej z szafek i odsunęłam najwyższą szufladę.
- Masz coś pod tym ręcznikiem?
Moje serce zabiło mocniej, gdy usłyszałam ochrypły, niski głos Harry'ego. Próbowałam jakoś z powrotem wślizgnąć się do łazienki, kiedy zaczął iść w moją stronę przekraczając próg swojego pokoju.
- Mogę sprawdzić? - zapytał z tym swoim bezczelnym uśmiechem wymalowanym na twarzy.
- Harry. - pisnęłam.
Uspokoił nieco bicie mojego serca, lekko pocierając kciukiem wzdłuż linii mojej szczęki. Rozbawienie w jego oczach, dało mi powody do myślenia, że ten chłopak po prostu kocha się ze mną drażnić.
- Powiem ci sekret, skarbie. - pochylił się, a jego usta dotknęły płatka mojego ucha - Pod tymi ubraniami, jestem całkiem nagi, a to wszystko dla ciebie.
Cmoknął mnie w policzek, a ja zaśmiałam się głośno. Nastąpiła jeszcze krótka wymiana zabawnych złośliwości, po czym poinformował mnie o swojej chwilowej nieobecności.
- Chciałem ci tylko powiedzieć, że wychodzę kupić mleko.
- Och, ok.
Pocałował mnie w czoło i ruszył w stronę drzwi.
- Za chwilę wracam.
***
Zdałam sobie sprawę, że Harry'ego nie ma już dłuższą chwilę, kiedy usłyszałam znajomy głos rozchodzący się echem po mieszkaniu. Podczas jego nieobecności zdążyłam się wykąpać, przebrać, umalować i uczesać włosy.
- Haz, idziesz?
Odepchnęłam się rękami od miękkiej kanapy odwracając swoją uwagę od telewizora i kierując ją za siebie. Tom stał w korytarzu, tyłem do mnie, kiedy drugi raz krzyknął imię Harry'ego. Miał na sobie niebieską koszulę w kratkę, ciemne jeansy i lekko znoszone conversy.
- Idzie gdzie?
- Cholera jasna! - podskoczył w miejscu - Nie zauważyłem cię, Bo.
Przeprosiłam i dałam mu chwilę, żeby odetchnął spokojnie, zanim ponowiłam swoje pytanie.
- Um... Harry'ego nie ma?
- Nie.
Przerzuciłam swój warkocz przez ramię i wpatrywałam się w Tom'a, oczekując odpowiedzi, której wcale chętny udzielić nie był. Jego szczęka zacieśniła się lekko, a na twarzy malowało się zdenerwowanie i niepewność.
- Powiedział, że będzie na mnie czekał.- rzucił cicho z wyraźnym wyrzutem.
- Gdzie się wybieracie, chłopaki?
- Nie to, żebym się śmiał, Bo, ale nie wydaje mi się żeby Harry chciał żebyś tam była.
Jego pokrętna odpowiedź tylko zwiększyła moją ciekawość.
- Czemu?
Czułam się jak małe dziecko, kwestionujące wszystko co mu zostało powiedziane. Gdzie do cholery był Harry? Jego wyprawa po mleko, zapewne była tylko wymówką, droga do sklepu na pewno nie zajęłaby mu tyle czasu.
- Proszę cię, zabierz mnie ze sobą.
- Co?
- Gdziekolwiek idziesz, ja też chcę. - poinformowałam osłupiałego Tom'a, wsuwając na nogi swoje niebieskie vansy.
Wyminęłam jego wysoką sylwetkę i ruszyłam prosto do drzwi. Otworzyłam je i głową dałam mu znać, żeby łaskawie do mnie dołączył.
- Harry mnie zabije. - mruknął pod nosem, kiedy przechodził obok mnie, przez próg mieszkania.
TBC...
pieeerwsza @awwwbabe
OdpowiedzUsuńPIERWSZA WOW JUZ CHCE DALSZA CZESC, KOCHAM CIE I TO TLUMACZENIE JESTES BOSKA :*
OdpowiedzUsuńDruga -,-
Usuńkuźwa, kuźwa to jest ZAJEBISTE ♥
OdpowiedzUsuńNORMALNIE REWELKA SIOSTRO HAHA ^^
czekam nn ;)
Całujee Lolaa ;*
+ ZAPRASZAM NA MOJEGO NOWEGO BLOGA : " Danger Returns- Beware ! " JEŚLI MASZ OCHOTĘ ZAJRZYJ I NAPISZ CHOCIAŻ ZDANIE TO WAŻNE. ale ja oczywiście nie zmuszam ♥
matko boska !!!!! to jest ahfjdbdodnd*___* dla czego to jest takie zajebiste ?! o boże .. kocham te opowiadanie <3333333
OdpowiedzUsuńChcę już to przeczytać, ale zostało mi jeszcze 7 rizdziałów ;) @dreamjariana
OdpowiedzUsuńCzy można zakochać się w opowiadaniu ? chyba tak . * ____________________ * @lovecollarbone
OdpowiedzUsuńOMG,OMG. ROZPŁYWAM SIĘ
OdpowiedzUsuńO CHOLERA. :___________________________________________:
OdpowiedzUsuńumarłam *-*
OdpowiedzUsuńAwwww świetne Haha bobas Harry <3
OdpowiedzUsuńO KURWA*____*
OdpowiedzUsuńto jest zajebiste... nie wiedziałam że można się zakochac w opowiadaniu :p kiedy wstawisz 2 część? :)
OdpowiedzUsuńOMG! <3 No czekałam *.* Prześwietny,dziękuję że tłumaczysz to dla nas! ♥ Czekam na następny! *o* Życzę dobrej weny na przetłumaczenie. Kocham <3 xx
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada : O nie mogę się doczekać. CHCE WIĘCEJ *-----* DHJFVGDSJHGFDSJHGFVDSHFDHFBGDSHFGDHF
OdpowiedzUsuńDZIEKUJĘ <3
jedddddd y jaram się! @meowWikk
OdpowiedzUsuńCiekawe co znowu zrobił Hazza ... Te 3 dni będą najgorsze ... nie mogę się doczekać kolejnego ;c Rozdział świetny jak zawsze ;3
OdpowiedzUsuńOmfg. Umieram. Kocham cie za to ze tlumaczysz to opowoadanie <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3 @loffe13
OdpowiedzUsuńO.MÓJ.BOŻE. UMARŁAM! NAJWIĘKSZY ORGAZM ŻYCIA KFJKLFJKJDKJDGFJHFKJHJDSHLKAJ Ten moment z Jess, mamą Harrego i Bo KJKLDSJKLJDJHDJJHGFNVC ludzie dajcie mi jakieś leki na uspokojenie JHSKJDHKJDHSJKDSFFD *fangirling tryb ON*
OdpowiedzUsuń@alice69alicee
lubię Toma.
OdpowiedzUsuńmoja reakcja była taka sama jak zwykle, czyli mniej więcej można ją opisać w następujący sposób: ASDFGHJKIUYTREWSXCVBNMKIUYTREWASZXCVBNMJUYTRESXCVBNMJUYTREDFVGBHJKMNBVCDERTYU.
wydaje mi się, że to ma jakiś związek ze Scottem.
No i strasznie, ogromnie ci dziękuję, że tłumaczysz to opowiadanie, jesteś cudowna.
OMG ZGOOOOOOOON UMIERAM JEZU ZAJEBISTY ROZDZIAŁ A W SUMIE POŁOWA ROZDZIAŁU HAHAHAH +HARRY DARK STYLES MNIE FOLLOWUJE xD
OdpowiedzUsuńAle jestem ciekawa gdzie pójda :))
OdpowiedzUsuń*___* omg. suuuper!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, co Harry znów odwalił :D Kocham, kocham, kocham... *_________________________________________________________________*
OdpowiedzUsuńO. MÓJ. NAJDROŻSZY. BOŻE.
OdpowiedzUsuńgłupi Harry. bardzo głupi Harry. bardzo, bardzo głupi Harry...
nie ufacie Hazzie? xD
UsuńJak myślicie co on znowu kombinuje ?
OdpowiedzUsuńno nie, w takim momencie? :D
OdpowiedzUsuńmózg mi wyparuje!! xD
Rodzinka Styles jest urocza tak jak się z resztą można było spodziewać <3 a co do Harry'ego to jestem szalenie ciekawa co ten przystojniak kombinuje *.* rozdział standardowo CUDOWNY xx KOCHAM CIÈ, KOCHAM CIĘ, KOCHAM CIĘ ;*
OdpowiedzUsuńAnn :)xxx
Ugh... jak mogłaś tak zakończyć? :D daj szybko tą drugą część. Ciekawe gdzie oni poszli... Znowu będę umierać z tęsknoty za Dark'iem :D
OdpowiedzUsuńaaaaaaaa nie bede mogla teraz spac!! dziekuje ze tlumaczysz! jesteees cuuuuuuuuuuuuuudowna !!! xx
OdpowiedzUsuń@SMCL_ever
prosze cie chce jak najszybciej 2 czesc :D:D: nie wytrzymam po prostu z niepewnosci gdzie oni pojechali :D
OdpowiedzUsuńGDZIE JEST KURWA HARRY? Chce czesc druga, juz! <3
OdpowiedzUsuńo boże o boze o boże!
OdpowiedzUsuńMmmmmmm <3
OdpowiedzUsuńOMG!! I love it!!! Shiiit this amazin'! Masakra jakas...
OdpowiedzUsuń<3<3<3 Cholera ja chce nastepny !!! <3<3<3
OdpowiedzUsuńO boze o boze o boze ja chce 2czesc prosze dawaj szybko !!!! A rodzial wspanialy. ! :D
OdpowiedzUsuńBoooożee, ciekawe gdzie on poszedł *o*
OdpowiedzUsuńOmg kocham to! <3
OMG w ciągu niecałych 2 dni przeczytałam wszytko. To zadziwiajace :) Ciesze sie bardzo ze to tlumaczysz nawet nie wiesz ile Directionerek jest ci wdziecznych :) Ja czytam twoje tlumaczenke ze wzgeldu na lenistwo i brak czasu. To dla mnie wiele naprawde. Dziekuje <3
OdpowiedzUsuń@dreamjariana
dziękuję że czytasz :) xx
Usuńhmm Pewnie nastepną znów doda za pare dni !:d ale nie mgęsię doczekać bo chyba 51 rozdział to juz ostatni tak czy nie?? Jejejje dodaj już plis!!;**
OdpowiedzUsuńnie lubię jak się o mnie pisze w trzeciej osobie, ale ok xD
Usuńhdidjjdjdjd matko! ja chce następny rozdział!!! :D aż się boję co Harry 'poszedł zrobić' :oo
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością na kolejny rozdział BO MATKO! xd
lots of love @wyrcia x
hdidjjdjdjd matko! ja chce następny rozdział!!! :D aż się boję co Harry 'poszedł zrobić' :oo
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością na kolejny rozdział BO MATKO! xd
lots of love @wyrcia x
ale jestem ciekawa gdzie ida :D
OdpowiedzUsuńAddfhlkonvfyuj *_________*
OdpowiedzUsuńostatnio przeczytałam jednym tchem całą historie, nie byłam do niej przekonana, ponieważ nie lubię kiedy wokół jakiegoś opowiadania jest tyle szumu, ale w końcu jakoś tak wyszło, że przeczytałam i naprawdę nie żałuję, ta historia jest taka ... ich aż brak słów.naprawdę dziękuję ci, że dzięki tobie mogłam zapoznać się i jednocześnie pokochać to wszystko xx
OdpowiedzUsuńdziękuję, że czytasz! :) x
UsuńO MATKO, CO TA JEGO SIOSTRA WYCZYNIAŁA XD
OdpowiedzUsuńKIEDY NEXT? :3
kocham kocham. <333
OdpowiedzUsuńdodaj tłumaczenie części 2 tego rozdziału , bo jestem ciekawa gdzie idą ;)
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM TO !!!!!!!!!! KIEDY NASTĘPNY ?!?!
OdpowiedzUsuńHAHAHA PEWNIE SIĘ JEJ OŚWIADCZY :D ♥
OdpowiedzUsuńJak można to skonczyc w takim momencie?????
OdpowiedzUsuńJffujbcxvsafjlpyrwgujehggnckrijg kocham ;D umieram !! dajcie mi penicyline bo zaraz padne na twarz z tego wszystkiego xD Hazz jako mały Bobas dghfjffhjejncatuopmjyhfsjurbvj masakroza :D i te jego uwodzicielskie triki omomomomomomp czekam na nexta z wielka wielka niecierpliwością ;D pozdro
OdpowiedzUsuńwszystko świetnie opowiadanie naprawdę ciekawe tylko to tło mi troszkę przeszkadza w czytaniu co nie oznacza że jest złe:)
OdpowiedzUsuńSTRASZNIE NUDNY ROZDZIAŁ :( ALe Ola the best :) <3
OdpowiedzUsuńHFGHGV *.*
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia jak przeżyję bez tego opowiadania... Kurcze, uzależniłam się! nie mogę się doczekać następnego rozdziału, dodawaj jak najszybciej! <3
OdpowiedzUsuńIle ogólnie jest rozdziałów Dark'a? :) Czy autorka pisze jeszcze?
OdpowiedzUsuńNo właśnie ile to opko ma rozdziałów?
Usuńo Boże Boże Boże ksjnfonr;oinagbvonuoerid *O* Ciekawe gdzie Tom ja zabierze ^-^
OdpowiedzUsuńAwww *O* Chcę już następny ! ♥
jegwOGWOEGWUAOEIPEGRHIPH *-* ej jest takie coś jak Dark's Back? prosze napiszcie że tak bo skocze z mostu. amen. ;_;
OdpowiedzUsuńojezusmaria uzależniłam się od tego *_*
OdpowiedzUsuńdssdvfcdsxcvbcdsfvbgnfdghfdcghfdfgfdfgfdfgvfcvbccxcdfdcv BOSKIE!!!!!!!!!♥♥♥ czekam nn:)
OdpowiedzUsuńjhafagsuadfjaa! aaaaaa! w takim momencie?! o.O
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać kolejnego! <3
kocham Cię <3
@aania46
boze,nie zasne dzisiaj,chce kolejny.;d kocham ciebie i te opowiadanie, boze, bede to caly czas przezywac, gdzie on kurw* poszedl? :o ja pier.dole.
OdpowiedzUsuńO matkooo! Nienawidzę czekać! Ehhh, moja niecierpliwość mnie kiedyś zabije! To jest pewne...
OdpowiedzUsuńRewelacyjne tłumaczenie! No nic, nie pozostaje mi nic innego jak zaczekać na kolejny rozdział :(
~Moly, x
a tak serio, to:
Usuńhgdahbawdhcgbwejhcbhjeabdhbcdhbekhbcsdahdchsbvdhmavhbsancbhvsanmbsacnsavhvshbnsavasnbvsahvbdsahbvhbsajhwdagblwhgbjherbwbehjbvrdcehjcbkjhebjhcbscnbajwgbkfgwlkjhbwajkbcasnbchjevfhewjvbfnmewrfbrhjwevfkwehfvwrehjvfwejhjekwhvfkjwehvfjhwefbnsdbncbvhjefbvcjhrejwefrghejfbehfbsnmdbsncbvxchygdfhweuirfeiuueuywewhvhcgerjhguwehfuweilhfkjewhbfejrfgjlerufiewhr
ZARAZ UMRĘĘĘĘĘĘĘ!
Wiem, że ciekawość, to pierwszy stopień do piekła, ale:
jgewchfedhjgsdhfgsdkjgsahgsasafsajkfgbsdhsakjhguysafduhsafkwgauyfewghjgkufiewkhgurwcuyfkkhgefcejfcuykeccjuhureyvfguef, OK, MOJE EMOCJE OPADŁY...
~Moly, x
Cudowny już się nie mogę doczekać kolejnego;)
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga♥
jhnhbvcf ghcdrcyrtyvuvytyvyv no no NOoOOOOoOOo vkfd jklg gnbxz
OdpowiedzUsuńHadhsjhdsjjchsksjfj to było słodkie i zabawne. Fajny ten rozdział i taki długi, to dobze. Nic nie pobije tego opowiadania hagdhsdjfh. Kochan cię. Kocham Harry'ego i Bo. Bo i Harry sie kochają. Każdy się kocha, jak fajnie. Hgshajhfhsjs i jeszcze te nagłe rozwinięcie akcji. Nie umiem tego opisac, ale to uwielbian jagsdjjd
OdpowiedzUsuńBoże znowu jakaś walka ?
OdpowiedzUsuńmega ! poprostu jasvcksudayfbgawkyecbgfdehfbsdhcboawiuefhbaicuwfhbcwuaefhbucdskuhfbwaiuefcbhiwuaefh! ahhh.! Kiedy możemy się spodziewać następnej części? :)
OdpowiedzUsuńhjgvyybkjnkjnjxnvjndwuorvnasjnlckndlsvnjdkfbkajnbkjsdnkjnzldxfklnvjdfnvxnvdfjlsnvfsjnlvnsdfcv;pdksndfvldsfncfkjslsdasnwklckdjndcvkfjvneai
OdpowiedzUsuńawwww ^^
OdpowiedzUsuńkcdkjdjnkjfnfjkbfhbf nic więcej nie napisze! *.*
OdpowiedzUsuń* *
OdpowiedzUsuń__________________________________
w takim momencie ;__________; Boże, rozdział cudowny, po prostu asdhjadjhasdgfjkdasgfjdkasgfkjas, kocham autorkę Darka i Ciebie, za to, że tłumaczysz. Ryczeć mi się normalnie chce, jak myślę, że to może się skończyć :c
OdpowiedzUsuńNo nic, to, że nie mam życia, bo Dar pewnie już wiecie XD
Modle się żeby Harry był cały! Jeśli coś mu się ma stać to ja chyba nie czytam drugiej części xD
OdpowiedzUsuńFajny rozdzial :) to mile ze mama i siostra Hazzy tak bardzo lubią Bo. A po za tym to ja na miejscu Bo zaprosilabym Harry'ego pod prysznic i wykorzystała sekret który jej powiedział ;3 i jestem ciekawa dokąd oni sie wybierają! Cholera, trzeba będzie czekac... nie wytrzymam - gdzie oni jadą ? Haha, to na tyle. Zawsze czytam dark tuż przed snem, no u teraz też idę spać :) dobranoc
OdpowiedzUsuńPs . Chyba jest zle ustawiona godzina przy komentarzach, albo coś sie zepsuło bo jest po 23:00, a przy moim komentarzu wyświetla sie 14:00 xD
OdpowiedzUsuńCholera jasna! Nareszcie nadrobilam czytanie Dark. Szczerze to jestem z siebie dumna (kurde, w srode mam test z lektury, ktorej nie przeczytalam, wolalam czytac dark, walic). Aktualnie jest po 24, ale bywalo tak, ze do 5 nad ranem czytalam! Hm... caly dzien zastanawialam sie co napisac w tym komentarzu i tak zbieralam te mysli, zbieralam i nie wiem co tu napisac (moze bol kciukow od qwerty powoduje xd).
OdpowiedzUsuńAhh, jestes straaaaaszznieeeee mila! Przy pierwszych rozdzialach odpisywalas prawie kazdemu! ale teraz to juz chyba troche niemozliwe, ze nawet moj komentarz zobaczysz, bo jest tutaj ich "troche" blisko setki (jak juz nie wybila! :o).
Jestem ciekawa co sie stalo z Harrym i dlaczego Tom twierdzi, ze Hazz go "zabije". Nie ladnie to tak Harry zostawiac pudelek po mleku, nie ladnie! xd
Mam wrazenie, ze mi kciuki zaraz odpadna od tego qwerty... coz, lece dalej! :) od razu musze sie wpisac do powiadamianych! NARESZCIE BEDE NABIERZACO!
xx,
@ilovemyloueh
Ps. przepraszam, ze z anonimka ale jestem na telefonie i tu trudno jest zrobic cokolwiek na blogu... nie liczac komentowania rozdzialow! oraz przepraszam za brak polskich znakow, ale z nimi to bym wietrznosc pisala ten komentarz... :o
Ps2. Dziekuje, jak przeczytalas komentarz. jestes wielka. dziekuje Ci rowniez za tlumaczenie, bo robisz to swietnie! :)
wieeeeeem z tym odpisywaniem na komenty xD ALE CZYTAM WSZYSTKIE i najczęściej czytam je na komórce i niewygodnie mi z niej odpisywać, ale pamiętałam o Twoim komentarzu i specjalnie przyszłam Ci odpisać! <3 DZIĘKUJĘ <3
UsuńMEGA !!!!!!!!!!!!!! nasajajdshka super super super :D już nie mogę się doczekać następnego :D:D:D:D:D :))))))
OdpowiedzUsuńRewelacja! Najlepsza historia jaką w życiu czytałam...(ile ma rozdziałów ogólnie Dark? proszę tylko żeby 2 część 50 rozdziału nie była ostatnim... ;_______;)
OdpowiedzUsuńWRÓCIŁAM! JESTEM! UHHH... ODPOCZĘŁAM, NADROBIŁAM, MOGĘ KOMENTOWAĆ!!!
OdpowiedzUsuńwidzę, że żyjesz... oczywiście się cieszę! XD dałaś sobie rade beze mnie, co mnie cieszy... uhhh. tak długo się zbierałam, aby to nadrobić. przeczytałam 48 i QAEWZSYRXDTCUFVGBHNJ;MK seks. c'nie? to było jedno z tego, na czym moje gacie zaczęły się topić niczym titanic XD
OMFG. 49. oni są tacy słodcy i teraz w 50, ta Jess i mama Harry'ego i omfg. nawet nie wiem od czego mam zacząć!
uhh. też bym tak chciała budzić się przy takim Haroldzie.*o* i te jego szerokie ramiona i o mamo! nie dam rady, wykituję na miejscu.
Harry i ataki paniki? dlaczego boje się, że to może wrócić?!
i gdzie on się znowu podział?
Ha, Harry zabije Toma, jestem ciekawa więc co takiego znowu skrywa. co kupił w sekrecie biedronkę, żeby mieć zapas mleka? lol XDD uhh, wyobraziłam sobie Harry'ego bez koszulki, a po jego torsie spływa mleko, a on z otwar........ SEDRFYGHJK wróć, koniec XD
co te opowiadanie ze mną robi! uhuhuhuhuh. podzieliłaś mi 50, na II części? oj, nie dobra Ty. ale rozumiem musiałaś. wybaczam :DDD
kocham Cię, bajo! xxx
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAEMNGFDRHJK,TRERTYJUKGIUJHGFDSWEGHFJGMNHGBVCX <3 !!!!!!!!!!!!
Usuńcudowne! ^^ teraz będę się po nocach zastanawiać co będzie dalej, lolz. czekam na drugą część :D xd
OdpowiedzUsuń@biczplizz
Przez ciebie nie mogę przestać o tym myśleć pisz jak najszybciej bo nie mogę się doczekać do będzie dalej pisz !!!
OdpowiedzUsuńWOOOOW GDZIE SIĘ HARRY PODZIAŁ?
OdpowiedzUsuńMAM NADZIEJE ŻE ZNOWU W COŚ SIĘ NIE WPAKOWAŁ :D
NIE MOGĘ SIĘ JUŻ DOCZEKAĆ NASTĘPNEGO
ROZDZIAŁU :d
ajajajaj <3 Hazz, seksiaku ^^
OdpowiedzUsuńsuper super super super super super super super super moge tak cały czas kocham tego bloga
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaaaaa kiedy następna część ???
OdpowiedzUsuń++ jedzie ktoś z was na koncert 11 maja do berlina ? :))))
Łeee ja nie jadę. : (( A ty jedziesz ?
UsuńIle to opko ma rozdziałów?
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. :)
OdpowiedzUsuńto takie zajebisteeeeeee <3333333 *_* kocham kocham kocham
OdpowiedzUsuńkiedy następny
OdpowiedzUsuńkiedy następny rozdział ? ;)
OdpowiedzUsuńtik, tak, tik, tak. a tymczasem zapraszam do mnie : http://pechowymodelharrystyles.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńkiedy następny, coś już długo nie ma... a ile w ogóle będzie raz mówią że jeszcze 20 a niektórzy że jeszcze 1
OdpowiedzUsuńCZEEEEŚĆ, jeśli lubicie ff wejdzie tu: http://tlumaczenie-babylips.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńz góry dzięki <3 Rozdział jak zawsze svydgwbihfjgoehkrj
zabawne było to spotkanie z rodziną Harry'ego ^.^
OdpowiedzUsuń"idę po mleko" tak, tak, no jasne.. ;D
haha
nie no po prostu kocham Darka *___*
@Mo_Love_1D
Hahah jejku 😂😆💕
OdpowiedzUsuń