***
- Tam jest. - Tom wskazał na Harry'ego stojącego za białym vanem, zaparkowanym przy krawężniku.
Jakieś 15minut zajęło nam dojechanie do podupadłej dzielnicy mieszkalnej. Trzymałam się blisko niego, kiedy szliśmy przez szemrane osiedle, po drodze do miejsca gdzie jak zapewnił mnie, znajdziemy Harry'ego, byliśmy mierzeni dość nieprzyjaznymi spojrzeniami przez miejscowych. I znaleźliśmy go. Był tak samo ubrany jak wcześniej, czarna koszulka i spodnie, jedynie białe, znoszone conversy przełamywały ciemną kolorystkę.
- Haz.
Odwrócił się słysząc swoje imię. Na jego twarzy malowała się cała paleta sprzecznych emocji.
- Co Bo tutaj robi?
- Potrafi być bardzo przekonywująca. - wyjaśnił Tom.
Cała moja uwaga skupiona była wyłącznie na Harrym. Uniosłam rękę i oplotłam ją wokół jego karku. Przyciągnęłam jego głowę w dół i zatopiłam swoje usta w jego pełnych wargach. Wyczułam jego rozbawienie, zanim oplótł mnie w tali i podniósł do góry, tak że moje nogi wisiały w powietrzu.
- No cześć, Skarbie. - powiedział nie odrywając ode mnie swoich ust i uśmiechając się pod nosem.
- Ej, ej... Weźcie, tak się migdalicie, że aż mi się niedobrze robi.
Miałam niezły pomysł, na który zdał się też wpaść Harry przekrzywiając swoją głowę w bok i dając mi więcej dostępu do swojej szyi. Zaraz przeniosłam tam swoje usta, zostawiając gorące pocałunki. Usłyszałam głośny śmiech Harry'ego, kiedy wystawił w kierunku swojego przyjaciela środkowy palec. Bardzo prawdopodobne, że w tamtym momencie na jego twarzy malował się pełen pewności siebie uśmiech.
- Och, tak! Jakież to było dorosłe. Dzięki, Haz. - wymamrotał Tom.
Poczułam ziemię pod nogami, ale nadal byłam ciasno opleciona ramionami Harry'ego.
- Musimy mu znaleźć jakąś dziewczynę. - powiedziałam teatralnym szeptem.
- Dobry pomysł. - kiwnął głową Harry.
- Wiem, że wydaje się wam, że jesteście sami w jakiejś mydlanej bańce, ale musicie wiedzieć, że nadal was słyszę.
- Wiemy. - odpowiedzieliśmy jednocześnie.
Cieszyłam się, że go widzę, nawet mimo tego, że praktycznie się nie rozdzielaliśmy. Sam przebłysk jego wspaniałego uśmiechu roztapiał moje serce.
- Na co patrzyłeś, zanim przyszliśmy? - zapytałam.
Harry zerknął na swojego przyjaciela dziwnym wzrokiem, jakby szukał u niego potwierdzenia, a atmosfera natychmiast stała się napięta. Tom ledwo zauważalnie kiwnął głową, na co Harry chwycił moją dłoń i poprowadził w szczelinę między białym brudnym vanem, a jakimś niebieskim samochodem stojącym po prawej stronie.
Stanął zaraz za mną i oboje z zaciekawieniem obserwowaliśmy sytuację rozgrywającą się po drugiej stronie ulicy. Mój wzrok spoczął na młodym mężczyźnie, jego groźnie wyglądający pies wyrywał się ze smyczy i ciągnął go za sobą. Gdy przeszli ukazał mi się obraz zaniedbanego i brudnego blokowiska. Kłębiło się tam mnóstwo policjantów. Rozmawiali między sobą, dopóki nie rozległ się jakiś hałas. Zobaczyłam szamoczącego się mężczyznę, wyprowadzanego przez drzwi wejściowe. Wrzeszczał ile sił w płucach jakieś obsceniczne teksty w kierunku funkcjonariuszy. Kiedy moje oczy były w stanie dostrzec jego twarz, serce na moment zatrzymało mi się w miejscu i zrobiłam krok do tyłu, tylko po to, by odbić się od silnego ciała stojącego tuż za mną.
- Wszystko w porządku, Bo. Wszystko jest dobrze.
Zacieśnił splot naszych dłoni.
- To brat Scott'a. - powiedziałam z trudem łapiąc oddech - Harry o co chodzi, co się dzieje?
- Shhh...- uspokoił mnie - Po prostu patrz.
Radiowozy z piskiem opon zatrzymały się przy krawężniku i kolejni oficerowie podbiegli do pomocy, kiedy drugi mężczyzna pojawił się na zewnątrz. Scott. O wiele więcej rąk było potrzebnych, żeby utrzymać go w miejscu. Kajdanki były ciasno zapięte na jego nadgarstkach za plecami. Był wściekły, rzucał obelgami do wszystkich ludzi, którzy go otaczali. Z przerażeniem patrzyłam, jak starają się go ujarzmić, aż za dobrze wiedzieliśmy do czego był zdolny. Chwilę później zaprezentował swoje możliwości, przewracając jednego z policjantów na ziemię, kopnięciem w ramię.
Skrzywiłam się, gdy przycisnęli go maski jednego z radiowozów próbując stępić jego zawziętą agresję. Funkcjonariusze stali się bardziej niespokojni, jak najszybciej chcieli rozdzielić dwóch mężczyzn, usadawiając ich w oddzielnych samochodach. Kiedy sytuacja nieco się uspokoiła, odwróciłam się i spojrzałam na Harry'ego.
- Dlaczego ich aresztowali?
Pociągnął mnie za rękę i przeprowadził na drugą stronę van'a, upewniając się, że jesteśmy niewidoczni.
- Scott i jego brat handlowali narkotykami, ale zawsze byli bardzo ostrożni. Nigdy nie trzymali towaru u siebie w mieszkaniu. - zamilkł na chwilę - Aż do teraz. - uśmiechnął się pod nosem.
Ciężko było mi to zrozumieć, moje myśli krążyły wokół tego czego przed chwilą byłam świadkiem.
- Czekaj, co?
- Policjanci mogli być lekko nakierowani na znalezienie jakiegoś proszku, czy coś...
Oczy momentalnie rozszerzyły mi się na nowo otrzymaną informację.
- Ty... To ty zaplanowałeś?
- Nie. - potrząsnął swoimi lokami - Nie ja.
Podążyłam za wzrokiem Harry'ego i dostrzegłam starszego mężczyznę, który wcześniej uleciał mojej uwadze. Pochylał się przy masce czarnego BMW. Wyglądał elegancko, miał na sobie garnitur, krótkie włosy i tatuaż na szyi. Wyglądał na zajętego swoimi sprawami, zanim włożył swój telefon z powrotem do kieszeni i spojrzał w naszą stronę.
- Kto to?
- Stary przyjaciel dla którego kiedyś pracowałem. Wisiał mi przysługę.
Mężczyzną kiwnął głową w kierunku Harry'ego. To było skinienie typu "robota skończona". Otworzył drzwi swojego wypolerowanego auta i zaraz zniknął w jego wnętrzu, odpalając silnik i znikając za zakrętem.
- Co dla niego robiłeś?
- Ja już pójdę. - powiedział Tom i ruszył w stronę zaparkowanego dalej samochodu.
Nie wyczuwałam już ich chęci do wzajemnego droczenia się ze sobą. Tom wiedział chyba, że szykuje się poważna rozmowa, przy której lepiej zostawić nam samych. Z jednej strony nie chciałam, żeby odchodził, może gdyby został pewne sekrety już na zawsze pozostałyby sekretami.
- Dobra, widzimy się później. - odpowiedział Harry.
Tom zniknął z naszego widoku i swoją uwagę znowu skupiłam na chłopaku, który stał przede mną. Po jego zachowaniu, po tym jak wiercił się w miejscu, widziałam, że nie do końca wie jak ma się zachować w tej niełatwej sytuacji. Im więcej czasu mijało, tym bardziej żałowałam, że w ogóle go o to zapytałam. Nie byłam pewna czy chcę wiedzieć więcej. Jego palce powędrowały do mojej szyi, chwytając srebrny łańcuszek i wyjmując go spod koszulki, którą miałam na sobie. Obracał zawieszkę między palcami, kiedy zaczął mówić.
- Odbierałem pieniądze.
- Pieniądze za co? - zapytałam ostrożnie.
Samolocik opadł na mój dekolt, niemal jakby skalał skórę jego palców, jakby nie mógł znieść jego ciężaru. Głośno przełknęłam ślinę, czekając na odpowiedź, kiedy Harry zdenerwowanym ruchem ręki potarł swój policzek.
- Głównie za długi.
Dla kogoś innego to mogłoby być w porządku. Harry po prostu wyświadczył mu kilka przysług. Kilka razy odebrał należne pieniądze dla swojego znajomego. Na pierwszy rzut oka to nie budziło niepokoju. Ale inni nie mieli pojęcia o jego przeszłości. Widziałam to w jego oczach. Błagał żebym nie pytała o nic więcej. Ale ja musiałam, to był jedyny sposób, żeby mój umysł zaznał jakiegokolwiek spokoju.
- A co jeśli nie mogli spłacić długu, Harry?
W jego ciszy zawarta była pełna odpowiedź. Byłam pewna, że tamten mężczyzna wykorzystywał Harry'ego i jego agresywną naturę do zastraszania ludzi, którzy nie oddawali mu pieniędzy. Harry katował ludzi, którzy nie mogli sobie pozwolić na dotrzymanie warunków umowy zaciągnięcia długu. Po tym czego doświadczyłam widząc go w ringu i poza nim, wiedziałam, że nie popełniali swojego błędu drugi raz. Nie wtedy, kiedy to Harry pukał do ich drzwi.
- Już z tym skończyłem. - powiedział pewnym głosem.
Lekko cmoknął mnie w usta. Jego gest sprawił, że odzyskałam kontrolę nad swoim ciałem, uprzednio myślami krążyłam całkiem gdzieś indziej.
- Kocham cię. - szepnął z pewnością zaalarmowany moim brakiem odpowiedzi.
- To trochę dużo do ogarnięcia. - odpowiedziałam pozbawionym emocji głosem.
Nawet nie wiedziałam, jak mam się z tym czuć. Znałam jego ciemną przeszłość, ale ta nowa informacja zapaliła we mnie jakiś płomień niepokoju.
- Wiem, przepraszam. Nie miałem zamiaru cię przestraszyć tym wszystkim.
Kiedyś czytałam książkę pewnego zabójcy. Zadziwiającym było to, że nie miał najmniejszych wyrzutów sumienia obierając sobie kolejne cele. Im więcej przypominałam sobie przewróconych stron, tym bardziej łączyłam zachowanie głównego bohatera z Harry'm. To była specyficzna osoba nie mająca skrupułów przy zadawaniu bólu kolejnym ofiarom. Osoba, która sama była dobrze zaznajomiona z bólem.
Oczy Harry'ego rozpaczliwie szukały mojego wzroku.
- Nie przestraszyłeś. - powiedziałam nagle.
- T..to było dawno temu, j..ja...
- Nie rozmawiajmy o tym. - przerwałam mu, chwytając go za rękę.
Jeśli mam być szczera - przeraziło mnie to. Ale nie miałam najmniejszej ochoty odblokowywać tej części mojego mózgu. Zaszliśmy już tak daleko, nie chciałam znowu bać się chłopaka, którego kochałam.
- Ok. - rzucił niepewnie Harry.
Był bardzo zaskoczony, kiedy pociągnęłam go do siebie i przytuliłam. Biło od niego ciepło. Aż za dobrze słyszałam głośne bicie jego rozpędzonego serca, kiedy wtuliłam twarz w jego silny tors. Poczułam gorące powietrze wydobywające się wraz z jego oddechami na moich włosach, kiedy mocno wtulał mnie w swoje objęcia, zanim pocałował mnie w czubek głowy. Dłonią delikatnie i miarowo gładził mnie po plecach, żeby nieco poprawić mój nastrój.
Wszystkim czego chciałam w tamtej chwili to sprawdzić, żeby jego ból odszedł w zapomnienie. Dać mu możliwość nowego startu.
Harry odezwał się tak cicho, że prawie go nie usłyszałam.
- Nie zasługuję na ciebie.
Z całej siły przywarłam do niego ciałem i mocno zacisnęłam powieki. Pragnęłam żeby przelał na mnie część tej ciemności, która trwała głęboko w jego wnętrzu. Nie chciałam, żeby musiałam mierzyć się z nią sam.
- Każdy zasługuje na kogoś, kto go kocha.
Odchylił się trochę i zauważyłam odcień szczęścia w nikłym uśmiechu na jego ustach, od razu zrobiło mi się cieplej w środku.
Wesoły Harry był moim ulubionym.
- Kocham twój uśmiech.
Moje słowa tylko go rozszerzyły, stał przede mną i świecił bielą swoich zębów, by po chwili złączyć nasze usta.
- Chodź, wisisz mi herbatę. - zamruczał nie odrywając swoich warg od moich.
Przerzucił rękę przez moje ramię i poprowadził mnie wzdłuż chodnika. To o czym przed chwilą rozmawialiśmy z powrotem napłynęło do mojej głowy. Harry stanął w miejscu, kiedy wyczuł napięcie mojego ciała.
- Coś nie tak?
Opuściliśmy bezpieczną pozycję i wyszliśmy zza białego van'a, staliśmy w nieco bardziej otwartej przestrzeni, kiedy obserwowałam jak poszczególne radiowozy opuszczają dzielnicę. Jeden z nich szczególnie przykuł moją uwagę. Na jego tylnym siedzeniu zobaczyłam rozwścieczonego mężczyznę. Przejechał obok nas i mimo, że trwało to sekundy to udało się nam zauważyć biały pasek przyklejony na nosie Scott'a. Z uwagi na to, że moja mama była pielęgniarką dobrze wiedziałam jaka jest procedura przy złamanym nosie. Nie dało się zrobić z tym nic więcej, oprócz lekkiego naprostowania i ściągnięcia małym opatrunkiem.
- Bo.
- Jego nos. - sięgnęłam palcami do wzgórka swojego,żeby wytłumaczyć o co dokładnie mi chodzi - Scott'a...
- Aaa... No, zauważyłem to, zanim jeszcze nawet go dotknąłem. - wyjaśnił zaciekawiony, nawiązując do tego co zrobił mu za barem, tamtej nocy.
- To ja. - powiedziałam niepewnym głosem spoglądając na chłopaka.
Jego intensywne myślenie wypłynęło na twarz w postaci silnie zmarszczonych brwi.
- Co?
- Nie miałam takiego zamiaru... Myślałam, że to tylko krwawienie. - rzuciłam szybko odwracając wzrok.
Ręce, którymi żywo gestykulowałam zawisły w powietrzy, gdy chłopak chwycił mnie za przedramiona. Potrząsnął głową z niedowierzania.
- Czekaj, czekaj... Bo, złamałaś mu nos?
Skinęłam głową, przygryzając dolną wargę.
- Jasna cholera. - wyszczerzył rzędy białych zębów w szerokim uśmiechu - Jak?
Odwrócił się całkiem w moją stronę, dając mi swoją pełną uwagę z rozbawieniem na twarzy. Puścił moje ręce, które zaraz uniosłam między nasze ciała.
- Wierzchem dłoni. - powiedziałam pocierając palcami miejsce tuż przy nadgarstku.
- Nigdy mi nie mówiłaś, że umiesz takie rzeczy.
Na jego twarzy malowało się czyste zdumienie.
- Kiedyś w lato nudziłyśmy się z kuzynką i postanowiłyśmy wziąć kilka lekcji z samoobrony...Nie miałam pojęcia, że cokolwiek z tego pamiętam, dopóki on nie stanął mi na drodze.
- Cholera, Tom się zesra jak mu powiem, że to ty.
Czułam się dziwnie dumna z siebie widząc zdziwienie Harry'ego spowodowane moimi wcześniejszymi działaniami. Może miałam w sobie więcej z wojownika, niż mi się wydawało. Zostałam pozostawiona z tą myślą, kiedy Harry odwrócił się tyłem i trochę się pochylił. Bez namysłu wspięłam się na jego plecy oplatając go nogami w talii i przerzucając ręce przez ramiona.
Nasza dyskusja przywołała mi na myśl kolejne pytanie.
- Ile kobiet macie u siebie na siłowni?
Harry nadal szedł wolnym krokiem, gdy wychyliłam głowę zza jego prawego ramienia. Ciemne loki łaskotały mój policzek.
- No..Gill na recepcji. - przygryzł wargę i podrzucił mnie lekko, poprawiając nieco moją pozycję - I to chyba wszystko, ale nie wiem kto pracuje w saunie i na basenie. Czemu pytasz?
- Wydaje mi się, ze powinieneś zorganizować zajęcia. - zaczęłam niepewnie.
- Jakie zajęcia?
- Coś jak fitness, boks, samoobrona... Ale dla kobiet.
Jego cisza uświadomiła mi, że zaczął się nad tym zastanawiać.
- Jestem pewna, że mnóstwo dziewczyn chciałoby się nauczyć, jak się bronić..Wiesz..jakby zaszła taka potrzeba.
- A ty? - zapytał dociekliwie.
- Też. - odpowiedziałam z pełną szczerością.
- Tak się składa, że ty nie potrzebujesz już żadnego treningu. - zażartował, lekko ściskając moje uda - Wypróbujesz na mnie jakieś ciosy? - kontynuował i wyczułam, że jest wyraźnie podekscytowany.
Rzucał mi wyzwanie?
- To było dawno temu, nie wiem czy coś pamiętam.
- Proszę cię, chcę zobaczyć czy uda ci się mnie powalić.
Poczułam ziemię pod nogami, ale nadal byłam ciasno opleciona ramionami Harry'ego.
- Musimy mu znaleźć jakąś dziewczynę. - powiedziałam teatralnym szeptem.
- Dobry pomysł. - kiwnął głową Harry.
- Wiem, że wydaje się wam, że jesteście sami w jakiejś mydlanej bańce, ale musicie wiedzieć, że nadal was słyszę.
- Wiemy. - odpowiedzieliśmy jednocześnie.
Cieszyłam się, że go widzę, nawet mimo tego, że praktycznie się nie rozdzielaliśmy. Sam przebłysk jego wspaniałego uśmiechu roztapiał moje serce.
- Na co patrzyłeś, zanim przyszliśmy? - zapytałam.
Harry zerknął na swojego przyjaciela dziwnym wzrokiem, jakby szukał u niego potwierdzenia, a atmosfera natychmiast stała się napięta. Tom ledwo zauważalnie kiwnął głową, na co Harry chwycił moją dłoń i poprowadził w szczelinę między białym brudnym vanem, a jakimś niebieskim samochodem stojącym po prawej stronie.
Stanął zaraz za mną i oboje z zaciekawieniem obserwowaliśmy sytuację rozgrywającą się po drugiej stronie ulicy. Mój wzrok spoczął na młodym mężczyźnie, jego groźnie wyglądający pies wyrywał się ze smyczy i ciągnął go za sobą. Gdy przeszli ukazał mi się obraz zaniedbanego i brudnego blokowiska. Kłębiło się tam mnóstwo policjantów. Rozmawiali między sobą, dopóki nie rozległ się jakiś hałas. Zobaczyłam szamoczącego się mężczyznę, wyprowadzanego przez drzwi wejściowe. Wrzeszczał ile sił w płucach jakieś obsceniczne teksty w kierunku funkcjonariuszy. Kiedy moje oczy były w stanie dostrzec jego twarz, serce na moment zatrzymało mi się w miejscu i zrobiłam krok do tyłu, tylko po to, by odbić się od silnego ciała stojącego tuż za mną.
- Wszystko w porządku, Bo. Wszystko jest dobrze.
Zacieśnił splot naszych dłoni.
- To brat Scott'a. - powiedziałam z trudem łapiąc oddech - Harry o co chodzi, co się dzieje?
- Shhh...- uspokoił mnie - Po prostu patrz.
Radiowozy z piskiem opon zatrzymały się przy krawężniku i kolejni oficerowie podbiegli do pomocy, kiedy drugi mężczyzna pojawił się na zewnątrz. Scott. O wiele więcej rąk było potrzebnych, żeby utrzymać go w miejscu. Kajdanki były ciasno zapięte na jego nadgarstkach za plecami. Był wściekły, rzucał obelgami do wszystkich ludzi, którzy go otaczali. Z przerażeniem patrzyłam, jak starają się go ujarzmić, aż za dobrze wiedzieliśmy do czego był zdolny. Chwilę później zaprezentował swoje możliwości, przewracając jednego z policjantów na ziemię, kopnięciem w ramię.
Skrzywiłam się, gdy przycisnęli go maski jednego z radiowozów próbując stępić jego zawziętą agresję. Funkcjonariusze stali się bardziej niespokojni, jak najszybciej chcieli rozdzielić dwóch mężczyzn, usadawiając ich w oddzielnych samochodach. Kiedy sytuacja nieco się uspokoiła, odwróciłam się i spojrzałam na Harry'ego.
- Dlaczego ich aresztowali?
Pociągnął mnie za rękę i przeprowadził na drugą stronę van'a, upewniając się, że jesteśmy niewidoczni.
- Scott i jego brat handlowali narkotykami, ale zawsze byli bardzo ostrożni. Nigdy nie trzymali towaru u siebie w mieszkaniu. - zamilkł na chwilę - Aż do teraz. - uśmiechnął się pod nosem.
Ciężko było mi to zrozumieć, moje myśli krążyły wokół tego czego przed chwilą byłam świadkiem.
- Czekaj, co?
- Policjanci mogli być lekko nakierowani na znalezienie jakiegoś proszku, czy coś...
Oczy momentalnie rozszerzyły mi się na nowo otrzymaną informację.
- Ty... To ty zaplanowałeś?
- Nie. - potrząsnął swoimi lokami - Nie ja.
Podążyłam za wzrokiem Harry'ego i dostrzegłam starszego mężczyznę, który wcześniej uleciał mojej uwadze. Pochylał się przy masce czarnego BMW. Wyglądał elegancko, miał na sobie garnitur, krótkie włosy i tatuaż na szyi. Wyglądał na zajętego swoimi sprawami, zanim włożył swój telefon z powrotem do kieszeni i spojrzał w naszą stronę.
- Kto to?
- Stary przyjaciel dla którego kiedyś pracowałem. Wisiał mi przysługę.
Mężczyzną kiwnął głową w kierunku Harry'ego. To było skinienie typu "robota skończona". Otworzył drzwi swojego wypolerowanego auta i zaraz zniknął w jego wnętrzu, odpalając silnik i znikając za zakrętem.
- Co dla niego robiłeś?
- Ja już pójdę. - powiedział Tom i ruszył w stronę zaparkowanego dalej samochodu.
Nie wyczuwałam już ich chęci do wzajemnego droczenia się ze sobą. Tom wiedział chyba, że szykuje się poważna rozmowa, przy której lepiej zostawić nam samych. Z jednej strony nie chciałam, żeby odchodził, może gdyby został pewne sekrety już na zawsze pozostałyby sekretami.
- Dobra, widzimy się później. - odpowiedział Harry.
Tom zniknął z naszego widoku i swoją uwagę znowu skupiłam na chłopaku, który stał przede mną. Po jego zachowaniu, po tym jak wiercił się w miejscu, widziałam, że nie do końca wie jak ma się zachować w tej niełatwej sytuacji. Im więcej czasu mijało, tym bardziej żałowałam, że w ogóle go o to zapytałam. Nie byłam pewna czy chcę wiedzieć więcej. Jego palce powędrowały do mojej szyi, chwytając srebrny łańcuszek i wyjmując go spod koszulki, którą miałam na sobie. Obracał zawieszkę między palcami, kiedy zaczął mówić.
- Odbierałem pieniądze.
- Pieniądze za co? - zapytałam ostrożnie.
Samolocik opadł na mój dekolt, niemal jakby skalał skórę jego palców, jakby nie mógł znieść jego ciężaru. Głośno przełknęłam ślinę, czekając na odpowiedź, kiedy Harry zdenerwowanym ruchem ręki potarł swój policzek.
- Głównie za długi.
Dla kogoś innego to mogłoby być w porządku. Harry po prostu wyświadczył mu kilka przysług. Kilka razy odebrał należne pieniądze dla swojego znajomego. Na pierwszy rzut oka to nie budziło niepokoju. Ale inni nie mieli pojęcia o jego przeszłości. Widziałam to w jego oczach. Błagał żebym nie pytała o nic więcej. Ale ja musiałam, to był jedyny sposób, żeby mój umysł zaznał jakiegokolwiek spokoju.
- A co jeśli nie mogli spłacić długu, Harry?
W jego ciszy zawarta była pełna odpowiedź. Byłam pewna, że tamten mężczyzna wykorzystywał Harry'ego i jego agresywną naturę do zastraszania ludzi, którzy nie oddawali mu pieniędzy. Harry katował ludzi, którzy nie mogli sobie pozwolić na dotrzymanie warunków umowy zaciągnięcia długu. Po tym czego doświadczyłam widząc go w ringu i poza nim, wiedziałam, że nie popełniali swojego błędu drugi raz. Nie wtedy, kiedy to Harry pukał do ich drzwi.
- Już z tym skończyłem. - powiedział pewnym głosem.
Lekko cmoknął mnie w usta. Jego gest sprawił, że odzyskałam kontrolę nad swoim ciałem, uprzednio myślami krążyłam całkiem gdzieś indziej.
- Kocham cię. - szepnął z pewnością zaalarmowany moim brakiem odpowiedzi.
- To trochę dużo do ogarnięcia. - odpowiedziałam pozbawionym emocji głosem.
Nawet nie wiedziałam, jak mam się z tym czuć. Znałam jego ciemną przeszłość, ale ta nowa informacja zapaliła we mnie jakiś płomień niepokoju.
- Wiem, przepraszam. Nie miałem zamiaru cię przestraszyć tym wszystkim.
Kiedyś czytałam książkę pewnego zabójcy. Zadziwiającym było to, że nie miał najmniejszych wyrzutów sumienia obierając sobie kolejne cele. Im więcej przypominałam sobie przewróconych stron, tym bardziej łączyłam zachowanie głównego bohatera z Harry'm. To była specyficzna osoba nie mająca skrupułów przy zadawaniu bólu kolejnym ofiarom. Osoba, która sama była dobrze zaznajomiona z bólem.
Oczy Harry'ego rozpaczliwie szukały mojego wzroku.
- Nie przestraszyłeś. - powiedziałam nagle.
- T..to było dawno temu, j..ja...
- Nie rozmawiajmy o tym. - przerwałam mu, chwytając go za rękę.
Jeśli mam być szczera - przeraziło mnie to. Ale nie miałam najmniejszej ochoty odblokowywać tej części mojego mózgu. Zaszliśmy już tak daleko, nie chciałam znowu bać się chłopaka, którego kochałam.
- Ok. - rzucił niepewnie Harry.
Był bardzo zaskoczony, kiedy pociągnęłam go do siebie i przytuliłam. Biło od niego ciepło. Aż za dobrze słyszałam głośne bicie jego rozpędzonego serca, kiedy wtuliłam twarz w jego silny tors. Poczułam gorące powietrze wydobywające się wraz z jego oddechami na moich włosach, kiedy mocno wtulał mnie w swoje objęcia, zanim pocałował mnie w czubek głowy. Dłonią delikatnie i miarowo gładził mnie po plecach, żeby nieco poprawić mój nastrój.
Wszystkim czego chciałam w tamtej chwili to sprawdzić, żeby jego ból odszedł w zapomnienie. Dać mu możliwość nowego startu.
Harry odezwał się tak cicho, że prawie go nie usłyszałam.
- Nie zasługuję na ciebie.
Z całej siły przywarłam do niego ciałem i mocno zacisnęłam powieki. Pragnęłam żeby przelał na mnie część tej ciemności, która trwała głęboko w jego wnętrzu. Nie chciałam, żeby musiałam mierzyć się z nią sam.
- Każdy zasługuje na kogoś, kto go kocha.
Odchylił się trochę i zauważyłam odcień szczęścia w nikłym uśmiechu na jego ustach, od razu zrobiło mi się cieplej w środku.
Wesoły Harry był moim ulubionym.
- Kocham twój uśmiech.
Moje słowa tylko go rozszerzyły, stał przede mną i świecił bielą swoich zębów, by po chwili złączyć nasze usta.
- Chodź, wisisz mi herbatę. - zamruczał nie odrywając swoich warg od moich.
Przerzucił rękę przez moje ramię i poprowadził mnie wzdłuż chodnika. To o czym przed chwilą rozmawialiśmy z powrotem napłynęło do mojej głowy. Harry stanął w miejscu, kiedy wyczuł napięcie mojego ciała.
- Coś nie tak?
Opuściliśmy bezpieczną pozycję i wyszliśmy zza białego van'a, staliśmy w nieco bardziej otwartej przestrzeni, kiedy obserwowałam jak poszczególne radiowozy opuszczają dzielnicę. Jeden z nich szczególnie przykuł moją uwagę. Na jego tylnym siedzeniu zobaczyłam rozwścieczonego mężczyznę. Przejechał obok nas i mimo, że trwało to sekundy to udało się nam zauważyć biały pasek przyklejony na nosie Scott'a. Z uwagi na to, że moja mama była pielęgniarką dobrze wiedziałam jaka jest procedura przy złamanym nosie. Nie dało się zrobić z tym nic więcej, oprócz lekkiego naprostowania i ściągnięcia małym opatrunkiem.
- Bo.
- Jego nos. - sięgnęłam palcami do wzgórka swojego,żeby wytłumaczyć o co dokładnie mi chodzi - Scott'a...
- Aaa... No, zauważyłem to, zanim jeszcze nawet go dotknąłem. - wyjaśnił zaciekawiony, nawiązując do tego co zrobił mu za barem, tamtej nocy.
- To ja. - powiedziałam niepewnym głosem spoglądając na chłopaka.
Jego intensywne myślenie wypłynęło na twarz w postaci silnie zmarszczonych brwi.
- Co?
- Nie miałam takiego zamiaru... Myślałam, że to tylko krwawienie. - rzuciłam szybko odwracając wzrok.
Ręce, którymi żywo gestykulowałam zawisły w powietrzy, gdy chłopak chwycił mnie za przedramiona. Potrząsnął głową z niedowierzania.
- Czekaj, czekaj... Bo, złamałaś mu nos?
Skinęłam głową, przygryzając dolną wargę.
- Jasna cholera. - wyszczerzył rzędy białych zębów w szerokim uśmiechu - Jak?
Odwrócił się całkiem w moją stronę, dając mi swoją pełną uwagę z rozbawieniem na twarzy. Puścił moje ręce, które zaraz uniosłam między nasze ciała.
- Wierzchem dłoni. - powiedziałam pocierając palcami miejsce tuż przy nadgarstku.
- Nigdy mi nie mówiłaś, że umiesz takie rzeczy.
Na jego twarzy malowało się czyste zdumienie.
- Kiedyś w lato nudziłyśmy się z kuzynką i postanowiłyśmy wziąć kilka lekcji z samoobrony...Nie miałam pojęcia, że cokolwiek z tego pamiętam, dopóki on nie stanął mi na drodze.
- Cholera, Tom się zesra jak mu powiem, że to ty.
Czułam się dziwnie dumna z siebie widząc zdziwienie Harry'ego spowodowane moimi wcześniejszymi działaniami. Może miałam w sobie więcej z wojownika, niż mi się wydawało. Zostałam pozostawiona z tą myślą, kiedy Harry odwrócił się tyłem i trochę się pochylił. Bez namysłu wspięłam się na jego plecy oplatając go nogami w talii i przerzucając ręce przez ramiona.
Nasza dyskusja przywołała mi na myśl kolejne pytanie.
- Ile kobiet macie u siebie na siłowni?
Harry nadal szedł wolnym krokiem, gdy wychyliłam głowę zza jego prawego ramienia. Ciemne loki łaskotały mój policzek.
- No..Gill na recepcji. - przygryzł wargę i podrzucił mnie lekko, poprawiając nieco moją pozycję - I to chyba wszystko, ale nie wiem kto pracuje w saunie i na basenie. Czemu pytasz?
- Wydaje mi się, ze powinieneś zorganizować zajęcia. - zaczęłam niepewnie.
- Jakie zajęcia?
- Coś jak fitness, boks, samoobrona... Ale dla kobiet.
Jego cisza uświadomiła mi, że zaczął się nad tym zastanawiać.
- Jestem pewna, że mnóstwo dziewczyn chciałoby się nauczyć, jak się bronić..Wiesz..jakby zaszła taka potrzeba.
- A ty? - zapytał dociekliwie.
- Też. - odpowiedziałam z pełną szczerością.
- Tak się składa, że ty nie potrzebujesz już żadnego treningu. - zażartował, lekko ściskając moje uda - Wypróbujesz na mnie jakieś ciosy? - kontynuował i wyczułam, że jest wyraźnie podekscytowany.
Rzucał mi wyzwanie?
- To było dawno temu, nie wiem czy coś pamiętam.
- Proszę cię, chcę zobaczyć czy uda ci się mnie powalić.
***
- Nie chcę zrobić ci krzywdy.
Harry zaśmiał się głośno i stanął za mną. Chwilę wcześniej przesunął kanapy pod jedną ze ścian w salonie, a stolik wyniósł na korytarz, żeby zorganizować nam większą przestrzeń.
- Nabijasz się ze mnie? - mój głos nie krył zdenerwowania.
- Nie, Skarbie. - momentalnie pozbierał się w sobie - Tylko nie wydaje mi się, żebyś musiała się o to martwić. Wyobraź sobie, że jestem kimś innym, jeśli ci to pomoże.
Harry z pewnością mnie nie doceniał, co prawie doprowadzało mnie do szału.
- Ok, dajesz. - poinstruowałam krótko.
Zachwiałam się lekko, kiedy silne ramię oplotło moją klatkę, nie namyślając się długo, szybko cofnęłam zgięty łokieć. Zatrzymał się na jego brzuchu i w tej samej sekundzie usłyszałam gardłowe jęknięcie. Nie dałam mu czasu na uśmierzenie bólu, moja stopa z wielką siłą natychmiast przydepnęła jego. Wyswobodziłam się z jego uścisku i odwróciłam w jego stronę. Harry stał nadal w jednym miejscu lekko skulony. Jego ręka momentalnie została odtrącona, kiedy próbował chwycić mnie za przedramię. Odruchowo chwyciłam jego dłoń, zanim zdążył ponownie mnie złapać i wykręciłam ją w nadgarstku, wyginając przy tym w górę jego palce.
Doskonale wiedziałam, że jeśli tylko nadarzy się okazja, należy jak najszybciej oddalić się od napastnika. Ale coś mi się wydawało, że Harry'emu przyda się dobra nauczka.
Zaklął głośno opadając przede mną na kolana. Rozchylił lekko usta i zmarszczył czoło, wpatrując się w moją twarz. Wziął mnie z zaskoczenia, kiedy lewą ręką chwycił za tył moich nóg i pociągnął w dół. Wciągu sekundy leżałam na nim. Przycisnęłam jego nadgarstki nad głową bruneta, na co on uśmiechnął się tylko pod nosem, co rozproszyło mnie do tego stopnia, że chwilę później znalazłam się pod nim.
Oboje z trudnością łapaliśmy oddechy. Leżałam rozłożona po środku salonu, a on zawisł nade mną. Uśmieszek nie znikał z jego twarzy.
- Fajnie było, zróbmy to jeszcze raz.
- Powstrzymywałam się trochę. - rzuciłam.
Przebłysk radości zaświecił w jego zielonych tęczówkach.
- Przecież mówiłem ci, żebyś tego nie robiła.
- Nie wydaje mi się, że chciałbyś dostać prosto w twarz. Widzieliśmy jak to się kończy.
Jego śmiech odbił się echem po pokoju, dla niego to nadal było gra. To było w sumie ekscytujące.
- Moim ostatnim ruchem, byłoby spotkanie bliskiego stopnia mojego kolana z twoim kroczem.
Jego rozbawienie powoli zniknęło, tak samo jak kolor z jego policzków, kiedy głośno przełknął ślinę. Szybko przekręcił się na bok i położył obok mnie.
- Darujmy już to sobie.
- Tak właśnie myślałam. - powiedziałam w pełni z siebie zadowolona.
- Prawie złamałaś mi palce.
- Dopiero z tego Tom się będzie śmiał.
aaaPierwsza zajebistee. Dalej :) za le bd nastepny rozdział?
OdpowiedzUsuńNowego rodziału autorka nie napisała, więc kolejny przetłumaczony będzie jak będzie tamten. Czyli jakoś w połowie maja. Czytajcie ze zrozumieniem i myślcie :)x
Usuńsuper <3
OdpowiedzUsuńYEEEEEEY <3
OdpowiedzUsuńBoże, tak się jaram tym Darkiem.!Brechtałam się przez pół rozdziały xD
Kiedy następnyyyyy?.♥
rozdziału*
UsuńNowego rodziału autorka nie napisała, więc kolejny przetłumaczony będzie jak będzie tamten. Czyli jakoś w połowie maja. Czytajcie ze zrozumieniem i myślcie :)x
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚWIETNE ^^ <3
OdpowiedzUsuńakcja z Tomem hahhahahahhaa
OdpowiedzUsuńczy to już koniec ??? :( bo słyszałam że tylko 50 rozdziałów .. błagam powiedz że będzie dalsza część tego opowiadania , bo dostanę załamania psychicznego & fizycznego : O
OdpowiedzUsuńBosz ja też tak słyszałam zabiłabym się chyba ...
UsuńBosz ja też tak słyszałam zabiłabym się chyba ...
Usuńprzecież mówiłam Wam już kilkanaście razy i napisałam to też w poprzedniej notce.
UsuńDARK NIE JEST SKOŃCZONYM OPOWIADANIEM. AUTORKA NADAL PISZĘ. 51 ROZDZIAŁU MOŻEMY SPODZIEWAĆ SIĘ W POŁOWIE MAJA. Pozdrawiam :)
Świetne. !<3
OdpowiedzUsuńOmfg, świetne! Dzięki że tłumaczysz < 3
OdpowiedzUsuńnie ma za co :)
UsuńJeeeej <3
OdpowiedzUsuńsuper :) dziękuję OLu !
OdpowiedzUsuńcała przyjemność po mojej stronie! :)
UsuńOjej kocham to . Jeśli są lub będą kolejne to bardzo proszę tłumacz jak najszybciej i nie wiesz przypadkiem co jaki czas ta hannah dodaje nowe notatki bo nie wchodzę u niej, ile mamy czekać na następną... ?
OdpowiedzUsuńHannah dodaje kiedy tylko ma czas. Nie ma wydzielonego jakiegoś konkretnego czasu. 51 ma pojawić się podobno jakoś w połowie maja.
UsuńAwwwwww <3 Czekałam z wielką niecierpliwością jak na każdy *o* Dziękuję za tłumaczenie,świetneeeeeeeeeee <3 Życzę wielkiej weny i wysyłam ci moją siłę na tłumaczenie *le śle siłę* XD Kocham,ściskam i całuję. xxxx
OdpowiedzUsuń*odbiera siłę* DZIĘKUJĘ! :dddddddddddddddddddddd
UsuńHahahaha ciekawe czy Harry przyzna sie Harremu ze Bo prawie zlamala mu palce... <3
OdpowiedzUsuńraczej Harry przyzna się Tomowi że Bo prawie złamała mu palce ;D
UsuńA ile jeszcze bedzie czesci 50 rozdzialu ??? :)
OdpowiedzUsuń50 chyba 2 tylko są czekam na 51
UsuńWszyscy czekamy :p
UsuńHAHAHAHAHAHAHAHAHHAAHAHAH BO, KOCHAM CIĘ! JESTEŚ MOIM MISTRZEM!
OdpowiedzUsuńŚwietnie tłumaczysz! Kocham to opowiadanie! Kocham Harrego, Bo jest świetna! I Ciebie też kocham haha <3 Nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału! 3maj się:) xx
OdpowiedzUsuńWOW !!!!!!
OdpowiedzUsuńCudne no :D Hahah podziwiam Cię, za taką wenę ! Bardzo podoba mi się twój styl pisania, nie jedna "bloggerka" musi ci zazdrościć!
Mogłabym wiedzieć, kiedy będzie następny rozdział? O ile w ogóle będzie, bo coś pisałaś o jakimś ostatnim???
chodziło mi o to, że to ostatni rozdział i będziemy na bieżąco z rozdziałami z oryginału, bo ja zamieszczam tylko tłumaczenie, kolejny ma się pojawić w połowie maja :)
UsuńI DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE KOMPLEMENTY <33333333333333333 NAWET NIE WIESZ JAK MIŁO MI TO CZYTAĆ.
Tłumaczenie opowiadań nie jest łatwe, wiem to z doświadczenia. Dlatego na prawdę podziwiam za twoją wytrwałość i chęci.
UsuńTylko szkoda, że autorka tak późno doda następny rozdział, no, ale to nic. Będę czekać. xx
ja nadal mam problem.. Jak się czyta imię Bo? Bo czy Bu. chodzi mi o wymowę? xd
OdpowiedzUsuń"Boł" :)
UsuńJEZU KOCHAM <3
OdpowiedzUsuńKocham *_*
OdpowiedzUsuńhahahaha jakie cudowne. hhahaha <3
OdpowiedzUsuń@aania46
Kocham, kocham... I jeszcze raz: Kocham
OdpowiedzUsuńAwwww. Jakie zajebisteee *_____* Czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńjest zajebisty szkoda, że taki krótki. Kiedy następny?
OdpowiedzUsuńBędzie jak prawdziwa autorka go napisze :)
UsuńAwww BOSKI *.*
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA CUDO CUDO!! :D Mogłabyś mnie poinformować @irresistiblei ♥
OdpowiedzUsuńasdfgjklmnbgvfcdfriokjmnhbg. <333 no kocham to.
OdpowiedzUsuńale będzie fajnie jak Harry będzie robił te ćwiczenia dla kobiet. ;D
huhuhu no to teraz czekamy na kolejny od autroki i tłumaczenie od cb :))
OdpowiedzUsuńHahahahaha, chciałabym chodzić na samoobronę do Harry'ego :D Ja to po prostu KOCHAM ! ♥___________________________________________________♥ I tyle. Koniec. Kropka.
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO to było taki słodkie ... Awwww... czekam na następny z niecierpliwością :D
OdpowiedzUsuńhahahhaha tak zgadzam się z Bo Tom na pewno będzie się z tego śmiał hahahha XD DZIĘKUUUUUUJE bardzo, że to tłumaczysz! Kocham cię!
OdpowiedzUsuńSuper nie mogę się doczekać nn :*
OdpowiedzUsuńHahahahha jak ja to kocham ;) już nie mogę doczekać się nexta ;) pozdrawiam @Skittelsowa
OdpowiedzUsuńTo kiedy nastepny ?:-D haha to Bo pokazała ze nawet Harry powinien sie pilnować:-D!
OdpowiedzUsuńczxmkczxkcjklzxcvzxjcjhzxjhczxjhcjh D TO JEST ZAJEBISTE!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCóż mogę powiedzieć to było jksdnhhdcsbdchhjdbsgh <3
OdpowiedzUsuńAwww zarąbiste<3 Uwielbiam czytac to opowiadanie:))
OdpowiedzUsuńmam pytanie zansz moze podobe opowiadania do tych?! Albo jakies twoje jeszcze opowiadania masz?
Więc... Przez dwa dni przeczytałam wszystkie rozdziały. 50. Jestem strasznie wdzięczna mojej kuzynce, która podała mi link do tego bloga. Uwielbiam cię za to tłumaczenie. Przegapiłam wszystkie poprzednie rozdziały do skomentowania więc zrobię to teraz (w skrócie ;D) Na początku muszę przyznać, że zapewne jak każdy, okropnie bałam się Harrego. Potem, gdy zaczął się zmieniać, nie mogła pojąć, dlaczego Bo nie chce tego cudownego anioło. Potem akcja potoczyła się już szybciej. Walka Hazzy. Kilka łez w moim oku. Spotkanie Bi i Scott'a w sklepie. Mój lęk. I teraz pod koniec przyjazd rodziny Styles'a. Moje szczęście. No, a teraz gdy czytałam tą drugą część tego rozdziału na prawdę myślałam, że tak kończy się to opowiadanie. Jednak myliłam się (z czego niezmiernie się cieszę!) i na szczęście będą jeszcze kolejne rozdziały! Nie miałam zamiaru się tu dużo rozpisywać, więc pod koniec po prostu proszę cię żebyś po dodaniu kolejnych rozdziałów u Hannah'y (serio, nie mam pojęcia jak odmienić to imię :x) szybciutko je tłumaczyła! Dziękuję ci za twój czas który poświęciłaś na tłumaczenie Dark'a. DLA NAS! Awww, uwielbiam cię skarbie! ;**
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Nialler <3
Boże to takie słodkie, ta ich walka awwwwwwwww. cudne:)
OdpowiedzUsuńjuz zabieram sie za czytanie! napewno jest genialne! zapraszam do mnie start-all-over-with-1d.blogspot.com xx
OdpowiedzUsuńAwwww *.* jak słodko <3 tak jak zawsze z resztą :-)
OdpowiedzUsuńAnn :)xxx
Boze umieram.
OdpowiedzUsuńKoniec tego rozdzialu >>>>>>>>>>>>>
@loffe13
Omfg aaaaaaa zajebioza po prostu !!!!! Kocham kocham kocham ;D Bo jaka bojowa xD hahahaha strasznie mi sie podoba ;D czekam na nexta ^_^ pozdro
OdpowiedzUsuńOch! :D Wspaniałe. Szkoda, że niedługo koniec :( Czekam na następny dział :) Mam nadzieję, że jak zaczniesz tłumaczyć nowe opowiadanie, to podasz 'namiary' na nie :)
OdpowiedzUsuńacguxurk ZAJEBISTA JEST TA 2 CZESC !! :-D <3
OdpowiedzUsuńzacznijmy od początku ;D dzisiaj popołudniu na TT mnóstwo osób pisało min. #DARKPORNO chyba jak każdy chciałam się dowiedzieć o co chodzi. Byłam ciekawa jakie jest to opowiadanie więc poprosiłam o linka. Po chwili miliony osób zaczęło mi spamować i dopisywać "To jest kcbdjvbnfjhf" "Wiem że jesteś zboczona spodoba ci się" "Czytaj bo warto" Na początku strasznie przypominało mi to Dangera ale potem fjfnjdffjjvcjvnvmn <333
OdpowiedzUsuńNiesamowite.... nie ma innego określenia aby to ocenić. Dziękuję, dziękujemy wszyscy że znalazła się taka osoba jak ty, która nam to wszystko tłumaczy. Przed chwilą skończyłam czytać. Jak zaczęłam od trailer'a (PL ;D) to skończyłam na 50 rozdziale II części ostatniego zdania.
Wciągające jak nic. Ughh.... będę miała dziś zboczone sny a w nim Dark Hazz ;D
Czekam na następny ;)
I kocham naszych zakochanych gołąbeczków ;D
Ps: przepraszam za błędy ale już późno i same oczy mi się zamykają ;D
Pozdrawiam i całuję Xx ---G
Hahaha, ten rozdzial byl ardzo zabawny!!! Hahahahahahahahah jaka komedia!!!!!! 1Tom sie zesra :P Hahahahahahah... normalnie mam napad smiechu hahahahha. :P
OdpowiedzUsuńRozdział wspaniały jsdhisasa taki zabawny i miło się go czyta najlepsza była ta walka Harrego i Bo, no jak to czytałam to nie mogłam tak mi się buzia szczerzyła!!! Czekam na następne tłumaczenie ! Jesteś kochana że to robisz Dziękuje Dziękuje <3
OdpowiedzUsuńI już się skończyło, a takie było cudowne... Z niecierpliwością czekam na dalszy rozdział, bardzo, bardzo Ci dziękuję że to tłumaczysz. Strasznie uzależniłam się od Darka. ♥
OdpowiedzUsuń@Official_Iness
to nie będzie wiecej Darka bo to ostatni rozdział tak ?
OdpowiedzUsuńa tak w ogóle jhbasvludsvwshcgwdvkcjsdhluvc <333
Prawdziwa autorka tego opka dalej go pisze i jeszcze się nie skończyło kolejny odcinek ma być w połowie maja.
Usuńpiekne, piekne, piekne. kiedy nastepny rodzial? :D x
OdpowiedzUsuńNowego rodziału autorka nie napisała, więc kolejny przetłumaczony będzie jak będzie tamten. Czyli jakoś w połowie maja. Czytajcie ze zrozumieniem i myślcie :)x
UsuńCo prawda to prawda Tom będzie miał niezły ubaw >.< Boże czemu w takim momencie? :'(
OdpowiedzUsuńsakjhdasjklfhasdjkhfjklasdhfkjasdhklfhasdb, ale zajebisty rozdział *___________* nie wyobrażam sobie, że to może się skończyć, to jest zbyt cudowne. ahdfjklsdafhkasdjlhfklj
OdpowiedzUsuńsuper , aaa jaram się <333
OdpowiedzUsuńkiedy następny rozdział z tłumaczenie ??
uwielbiam!
OdpowiedzUsuńświetny ^^
OdpowiedzUsuńAwwwwww jacy oni są słodcy <333
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział! nie mogę się doczekać następnego <3
OdpowiedzUsuńboże. nie do opisania jest nasza wdzięczność, za to, że to tłumaczysz. jesteś NIESAMOWITA, podziwiam cię i przede wszystkim KOCHAM .
OdpowiedzUsuńtak strasznie się wciągnęłam, że ostatnio szłam zamyślona ulicą i odruchowo wyciągnęłam telefon chcąc napisać do Harrego. nie wiem czy się śmiać czy płakać, ale to dzięki tobie.
THANK YOU VERY MUCH <3
Nominuję Cię do nagrody Liebster Award :) l-w-z-t-n.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJaka super akcja :D Ale jak Go zamknelinto oznacza ze za niedlugo konczy sie cale opowiadanie :( Szkoda bo niezle sie wkrecilam :) @dreamjariana
OdpowiedzUsuńŚwietny!! *.*
OdpowiedzUsuńOd kilku tygodni czytam Darka i muszę ci powiedzieć, że świetnie tłumaczysz (nie wiem jaki jest orginał, ale czyta się to bardzo dobrze). Przeczytałam 40 rozdziałow w 2 dni uwaga.. Przed egzaminami.. haha dzięki ;)I ogólnie to skufdbwugb cudownie i słodko kocham kocham kocham :D much love xx
OdpowiedzUsuńTo jest świetne ! Dziękuję ze to tłumaczysz :) przeczytałam to w 2 dni nie licząc tego, ze pomagałam rodzicom w domu przy remoncie, pierwszego dnia miałam zajęcia dodatkowe w godzinach 16.30-19 a następnego dnia prace od 17-24 :D bardzo wciąga :) ze zniecierpliwieniem czekam na następny rozdział :) nigdy nie czytałam tak szybko żadnego opowiadania :) @olabalas to jest mój twitter, proszę, napisz mi, kiedy pojawi się kolejny rodzial :) awww nie mogę się doczekać :D
OdpowiedzUsuńjezuuu kocham to!!!!! <3
OdpowiedzUsuńHAHAHAJAH DOJE :D WYJEBANE W KOAMOS! KOCHAM TO I KOCHAM WAS!!! <3 WGL.MACIE TU MOJEGO TT: @flauuder
OdpowiedzUsuńZajebiste!
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowany do Liebster Award! Więcej na: tajemnicza-historia-amber.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM TEGO BLOGA.;3
OdpowiedzUsuńBo wojowniczka:D Nieźle potraktowała i Scotta i HarregoXD
OdpowiedzUsuńboooooooooosz jak ja to kochaaam XX
OdpowiedzUsuńto jest po prostu biste..
BO nieźle go zaskoczyła, aż Hazzę zamurowało..
Dark jest taki.. taki.. dskdlghfdjghfdj ♥
mam nadzieję że przetłumaczysz szybko kolejną część bo chyba
się zesram z tej ciekawośći.. EJ, NIE BĄDŹ TAKA !! EJEJEJ
dla mnie i całej reszty.. prosimy !
jestem ci wdzięczna, bo naprawdę podziwiam
cię za to co robisz.
@karollyoffical
oczywiście, że przetłumaczę, jak tylko się pojawi :)
UsuńCudne, cudne, cudne, czekamy z niecierpliwością na następny rozdział ; D
OdpowiedzUsuńświetny jest ten rozdział zresztą jak każdy ... :) Z niecierpliwością czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie >>> http://vas-happenin-boy.blogspot.com/
Zapraszam >>> http://history-of-1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚwietny Z niecierpliwością czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńŚwietne *.* słyszałam że jst dark fanfiction o Zaynie czy to prawda? Jak coś to przetłumacz:) /loola
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Bo jest zdolna do takich czynów. Hahah ;D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Bo jest zdolna do takich czynów. Hahah ;D
OdpowiedzUsuńNowe tlumaczenie fanficu, rozkreca sie jak Dark: http://www.facebook.com/FanficLivingInADream
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga o One Direction:* http://directioner-forever-love.blogspot.com
OdpowiedzUsuńW połowie maja będzie nowy rozdział tak ? A tak miej więcej.. w dniach jakich ?
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać!
Cały czas tu zaglądam ; )
„Hej, razem ze Scooter’em natknęliśmy się na wasze filmiki na youtube.
OdpowiedzUsuńChcielibyśmy wam pomóc, mamy propozycję nie do odrzucenia.
Jednak jest mały problem ponieważ mieszkacie dosyć daleko,
dlatego chcielibyśmy was zaprosić na prywatne spotkanie w LA.
Czekamy na odpowiedź.”
Wiadomość, która zmieniła życie dwoje nastolatków: Rosalie Mills i Nathan'a Lewis'a.
Zaczęli od nagrywania zwykłych filmików z coverami i wrzucania ich na YT.
Dzięki Justin'owi Bieber'owi dostają szansę na spełnianie swoich marzeń.
Chcesz poznać całą historię tej dwójki? Zapraszam do lektury. :)
http://lepszeodsnu.blogspot.com/
madafaka! zajebistee <33
OdpowiedzUsuńczekam na nowy rozdział! :D
BOsko!!!OLA:P
OdpowiedzUsuńhttp://tlumaczenie-the-end-of-innocence.blogspot.com/?m=1 Super tłumaczenie. Nie moje, ale polecam poniewaz dziewczyna super tlumaczy, bez błędnie, a opowiadanie samo w sobie jest boskie. Jeśli lubisz opowiadania o niegrzecznym Justinie Bieberze w roli Jasona McCanna to sie na pewno nie rozczarujesz. Pełno dreszczyku, emocji i tajemnic. Jeżeli lubisz opowiadania typu Danger, Afterlight lub nawet Dark to jest coś dla Ciebie.
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA ! O mój Boże to jest takie zajebiste dopiero niedawno odkryłam to tłumaczenie i to jest po prostu xdytswfxdewhouqnbsgnew <3 jestem od tego już tak uzależniona że cały czas tylko i wyłącznie o tym myślę(all day all night) chyba nie wytrzymam do następnego rozdziału BOŻE DOPOMÓŻ !!!!
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaaaaa czekam na nastepny, tak bardzo jagdhsjddhd
OdpowiedzUsuńHahah beka z bo i z toma haha
Fajnie, jak zwykle sie jaram, placze, smieje, krzycze, emocjeee
dziekuje za to tlumaczenie ogromnie ily
zajebiste, mam tylko nadzieję, że to nie koniec i będą następne rozdziały? jeśli mogę spytać to za ile będzie kolejny rozdział po polsku? <333
OdpowiedzUsuńkocham to i ciebie proszę nie przestawaj tłumaczyć bo to jest normalnie asdgfhjdsdfg *___*
OdpowiedzUsuńKiedy będzie następne tłumaczenie? <333333333333333333 , jezu boskie to jest *,* zakochałam się <333333333333333333
OdpowiedzUsuńJa też czekam na kolejne bo jest rzeczywiście cudowne <33 i ten Harry Dark jest taki opiekuńczy dla BO ; 33
Usuńoni są przeuroczy!!!!!!
OdpowiedzUsuńHgdgssjd oni sa dla siebie stworzeni
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich
Uwielbiam ten fanfiction
Uwielbia Twoje tłumaczenie
Uwielbiam sposób w jaki to się rozgrywa
Uwielbiam te ich zachowania i wypowirdzi
Uwielbian sposób w jaki to na mne działa
Wszystko uwielbiam i chuj ide fangirlować <3i
Kocham, kocham, kocham DARK. To tyle w temacie :D - Little Wing
OdpowiedzUsuńOpowzadanie jest fantastyczne !
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam w dwa dni wszystkie rozdziały. Czekam na kolejne.
Pozdrawiam. xxx
suuuuuuuuuupeeerrr :D proszę dalej :>
OdpowiedzUsuńod dawna czytam tego bloga i jest niesamowity *_* a ten rozdział był taki adjghskl! czekam na kolejny xx
OdpowiedzUsuńWOW prosze daj next bo nie wytrzymam <3 <3 <3 <3 :*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog <3 kiedy przetłumaczysz następny rozdział <3 ? czekam i czekam i nie mogę się doczekać :c uzależniłam się !! muszę wiedzieć co będzie dalej <3
OdpowiedzUsuńNiesamowity!!!!!!!!!! Kiedy bedzie nastepny?? <3
OdpowiedzUsuńobsrałam się.
OdpowiedzUsuńw kilka godzin przeczytałam wszystko.
jesteś cudowna :)
czekam na kolejny <3
Nie no ty naprawdę świetnie tłumaczysz !! Kocham to opowiadanie... Czy miałabyś ochotę wpaść do mnie? :)
OdpowiedzUsuńhttp://luckyme-tlumaczenie.blogspot.com/
kiedy następny rozdział ? ;)
OdpowiedzUsuńNie, no...leże i niewstaje...
OdpowiedzUsuńTo po prostu jest zajebiste!!!
Najlepsze co czytałam! (a czytałam bardzooo dużo)
Kocham tego Harry'ego!
Poproszę takiego faceta!
Kaczuszka <3
Bo to zajebista szczęsciara, sa razem słodcy. Harry jest kochany, miły, czarujacy, zabawny, niebezpieczny, podniecający, przystojny i tak mogłabym wymieniać.w nieskonczonosc,ale jest za poźno na to, dziekibza to tłumaczeniex
OdpowiedzUsuńkocham ten blog <3 i ZAPRASZAM NA MOJEGO http://loretxx.blogspot.com/ :))
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak to sie stalo, ze dopiero teraz przeczytalam ten rozdzial. Walne Ci teraz nietypowy komentarz jak dla mnie: 'rozdzial swietny, jak zawsze' hahaha, musialam -if u know what I mean
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny (mam nadzieje, ze to nie bedzie koniec i bedziesz miala co dalej tlumaczyc)
~Moly, xx
Świetny <3 nie mogę doczekać się nexta *_*
OdpowiedzUsuńdaj nowy rozdział plis ja już nie moę
OdpowiedzUsuńHej kiedy nowy rozdział już nie mogę się doczekać czekam już tak dluuuuugo! ♡
OdpowiedzUsuńSiemka kiedy kolejny rozdział ? Czekam już tak dłuuuugo ♥
OdpowiedzUsuńHejka kiedy nowy rordział?
OdpowiedzUsuńTak się wkręciłam,że zarwałam wczoraj nockę ale udało mi się przeczytać wszystkie rozdziały i już nie mogę doczekać się następnego :D
OdpowiedzUsuńJa również, ale czekam na 51 rozdział szybko!!!
OdpowiedzUsuńkiedy następny rozdział ?
OdpowiedzUsuńhahahhahahhahahahhaha '' -dopiero z tego Tom będzie się śmiał''hahahhah oj będzie, będzie♥ Normalnie Cię KOCHAM, że chce ci się to tłumaczyć. Ale oczywiscie masz wielki plus - wszystko czytasz pierwsza :D
OdpowiedzUsuńNo nic po prostu nie mogę się doczekać następnego rozdziału <33
Świetne!! :) Powiedz jak robisz te screeny z esemesów?
OdpowiedzUsuńGenialne :D
OdpowiedzUsuńchyba bede pierwsza osoba, ktora to skrytykuje, ale coz nie mam wyboru. nie mam nic do tłumaczki, bo tłumaczysz to kochana na prawde świetnie, ale chciałabym napisać parę słów o opowiadaniu. otóż pierwsze rozdzialy były wspaniale, zapieraly dech w piersiach, a harry byl po prostu... 'dark' i było tak do roz. 46,od tamtego momentu hazza stal sie klucha, a ich zwiazek po prostu... nudny. szkoda. nadal to czytam ale juz nie z taka przyjemnoscia jak na poczatku, to juz nie te emocje, wydaje mi sie ze autorka nie ma juz za bardzo pomyslu na dalsze rozwiniecie, na prawde szkoda, bo dzieki temu opowiadaniu bardziej polubilam prawdziwego harrego i to ono zapoczatkowalo moje uzaleznienie od czytania fanfic'ów. nadal uwazam ze jesto to chyba najlepsze opowiadanie jakie czytalam, jednak fabula sie wypala. mam nadzieje ze to nie jest tylko moje zdanie :) pozdrawiam xoxo
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tb.
UsuńAnonimowy24 maja 2013 17:07
OdpowiedzUsuńchyba bede pierwsza osoba, ktora to skrytykuje, ale coz nie mam wyboru. nie mam nic do tłumaczki, bo tłumaczysz to kochana na prawde świetnie, ale chciałabym napisać parę słów o opowiadaniu. otóż pierwsze rozdzialy były wspaniale, zapieraly dech w piersiach, a harry byl po prostu... 'dark' i było tak do roz. 46,od tamtego momentu hazza stal sie klucha, a ich zwiazek po prostu... nudny. szkoda. nadal to czytam ale juz nie z taka przyjemnoscia jak na poczatku, to juz nie te emocje, wydaje mi sie ze autorka nie ma juz za bardzo pomyslu na dalsze rozwiniecie, na prawde szkoda, bo dzieki temu opowiadaniu bardziej polubilam prawdziwego harrego i to ono zapoczatkowalo moje uzaleznienie od czytania fanfic'ów. nadal uwazam ze jesto to chyba najlepsze opowiadanie jakie czytalam, jednak fabula sie wypala. mam nadzieje ze to nie jest tylko moje zdanie :) pozdrawiam xoxo
zgadzam sie z tym rowniez. Moje "przygnebienie" pojawilo sie od momentu Seana, kiedy kazal im robic zdjecia i "tarzac sie" w farbie.
;)
OdpowiedzUsuńxoxo
http://youjustmustbelieve.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńUwielbiam Darka :) Ten link, to moje fan-fiction, głównie o Louisie - dupku i arogancie, który może zmieni się dla jednej dziewczyny i Liamie - świetnym chłopaku, romantyku, który dalej nie znalazł "tej jedynej". Dziś wieczorem zapraszam na 1 rozdział, na razie mam bohaterów. xx
Zapraszam do mnie. ♥
OdpowiedzUsuńJest to opowiadanie o Harry'm.
Dopiero zaczynam.
http://hate-will-always-love.blogspot.com/
Boże kiedy dodasz rozdział ? Ileż można czekać ?
OdpowiedzUsuńnareszcie Scott ma za swoje ! :D
OdpowiedzUsuńpodobało mi się kiedy Bo złamała mu nos..
a to niedowierzanie Harry'ego jeszcze lepsze ^.^
mały pokaz siły Bo też był genialny ;)
Hary taki nakręcony chciał to powtórzyć, ale jak usłyszał, że może dostać z kolanka to mu się odechciało.. hahahahahahahahahahaha xD
@Mo_Love_1D
haha :D Bo nastraszyła Harrego xd
OdpowiedzUsuńHahah, oni są kochani i tacyyy uroczy :) ;3
OdpowiedzUsuńDrugie najlepsze ff jakie kiedykolwiek czytałam :)
OdpowiedzUsuńFenomen!