Spał w tej samej pozycji, kiedy się obudziłam. Poduszka leżała nad jego głową, a on zamiast niej użył mojego ciała, oplatając je ciasno rękami. Jego uścisk nie był już tak opiekuńczy. To wyglądało bardziej jakby się czegoś bał, jak małe dziecko, które przytula się do kogoś kochanego, prosząc o odrobinę ciepła. Nasze nogi były splecione ze sobą. Co jakiś czas jego palce podrygiwały, zaciskając się na jego koszulce, którą miałam na sobie.
Byłam prawie pewna, że przybrał taką pozycję, bo bał się że go zostawię. Trzymał mnie tak rozpaczliwie blisko, ale nie musiał się martwić. Nie było takiej możliwości, żebym gdzieś zniknęła. Uczucia, które zaczęłam żywić do tego niezwykłego chłopaka wypełniały moje wnętrze przyjemnym ciepłem. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie czułam.
Jeszcze nie powiedzieliśmy sobie, co tak na prawdę do siebie czujemy. Wiedziałam, że mu na mnie zależy, powiedział to wiele razy, ale w głębi duszy bałam się że przywiązałam się do niego bardziej, niż on do mnie. Nigdy wcześniej nie byłam w żadnym związku, nigdy wcześniej też nie pragnęłam być tak blisko kogoś jak Harry'ego.
Z zamyślenia wyrwał mnie Harry, gdy cicho wymruczał moje imię przesuwając swoje dłonie pod ciepłą kołdrę. Chwile później zorientowałam się, że szuka moich. Splotłam nasze palce, po czym on przeniósł moją rękę w górę i położył ją sobie wśród bujnych loków. Uśmiechnęłam się. Nawet kiedy spał, lubił gdy ktoś bawi się jego włosami. Odetchnęłam głęboko i przygryzłam dolną wargę.
- Chyba cię kocham... - ledwie wyszeptałam.
Moje serce zaczęło bić mocniej i byłam pewna, ze Harry wyczuł mój przyspieszony puls, gdy mocniej oplótł mnie ramionami. Z trudnością łapałam oddech. Zaczęłam delikatnie podważać jego palce przyciśnięte do mojej skóry, żeby wyswobodzić się z jego ramion. Łatwo nie było, bo wszystkie jego kończyły były w głębokim śnie, praktycznie się do mnie przykleił. Siła jego dużej sylwetki wciąż była widoczna, mimo jego niepewnego stanu emocjonalnego. Usłyszałam pomruk niezadowolenia, kiedy próbowałam wysunąć swoją nogę z pomiędzy jego, jęknął głośniej, kiedy odsunęłam jego rękę, którą starał się z powrotem przyciągnąć mnie do siebie. Cały czas miał zamknięte oczy. Pocałowałam go w policzek i przeczesałam dłonią jego poburzone loki, co wydało się go nieco rozluźnić, mogłam powoli wysunąć nogę z pośród jego ud. Gardłowe mruknięcie, które pojawiło się gdy to robiłam oblało moje ciało gorącem. Szerzej otworzyłam oczy, kiedy poczułam, że kolanem dotykam czegoś twardniejącego przy górze silnych nóg bruneta. Zignorowałam obrazy pojawiające się w mojej wyobraźni, piękny kochanek błyszczący od potu i wydający z siebie gardłowe jęki nade mną. Potrząsnęłam głową, żeby pozbyć się ochoty zerknięcia pod pościel, wiedziałam że potężna erekcja, którą dokładnie czułam kilka godzin temu, mocno opina się na czarnym materiale bokserek.
Moja samoocena nieco wzrosła, kiedy w końcu uwolniłam się z uścisku mojego opiekuna. Moje nieobecność została okraszona cichym jęknięciem Harry'ego. Jego oczy wciąż były zamknięte, ale zmarszczył brwi. Mimo jego niezadowolonej miny, wciąż był najpiękniejszym mężczyzną jakiego kiedykolwiek widziałam.
Jego niepokój ustąpił w momencie, gdy przesunął się dokładnie na miejsce gdzie leżałam jeszcze chwilę temu. Wyprostował swoje długie nogi, aż jedna stopa wysunęła się za koniec materaca. Nie mogła powstrzymać uśmiechu. Miał lekko rozchylone usta, kiedy cmoknęłam go delikatnie w policzek. Odsunęłam się, a on chwycił najbliżej leżącą poduszkę i przycisnął ją sobie do nagiego torsu.
***
Moje myśli były gdzieś daleko, kiedy przygotowywałam sobie tosty smarując je dżemem. Nie słyszałam, kiedy Harry wszedł do kuchni. Podskoczyłam lekko, gdy oplótł mnie rękami w talii stając za mną. Cicho mruknął mi do ucha i oparł brodę na moim ramieniu w międzyczasie zostawiając zabawne muśnięcia na mojej skórze.
- Nie lubię budzić się sam. - wymamrotał - Myślałem, że jednak uciekłaś.
Moje przypuszczenia okazały się trafne. Bał się.
- Musiałabym zacząć biec dużo wcześniej niż ty biorąc pod uwagę twoje długie nogi. - rzuciłam zaczepnie.
To tylko dodatkowo go zachęciło. Zaczął lekko przygryzać skórę na moim odsłoniętym ramieniu zabawnie powarkując. Obróciłam się w jego uścisku, kiedy przycisnął mnie kuchennego blatu. Zaśmiałam się i przygryzłam dolną wargę, na którą od razu przeniósł swój wzrok. Obserwowałam jak lekko wysuwa język, żeby zwilżyć swoje pełne usta.
- Och... Ja... um...
Oboje szybko odwróciliśmy się, by zobaczyć moja mamę stojącą w drzwiach. Nie wiedziała gdzie podziać wzrok. Harry stał tylko w swoich nisko opuszczonych, szarych dresach. Jemu nie wydawało się to przeszkadzać, bo zaraz oplótł swoje ręce wokół mojej talii, przyciskając moje plecy do swojego torsu i cmokając mnie w czubek głowy. Koszulka Harry'ego luźno zwisała z mojego ciała i w duchu cieszyłam się, że postanowiłam założyć na siebie krótkie szorty. Włosy kaskadami opadały na moje ramiona. Skłonność do czerwienienia się z pewnością odziedziczyłam po mojej mamie.
- Ja... um... ja tylko...
Odwróciła się szybko, opuściła głowę i ruszyła do salonu. Nie chciałam, żeby moja mama nakryła nas w takiej sytuacji, ale teraz niewiele już mogłam z tym zrobić. Chłopak, który aktualnie całował moją szyję nie wydawał się zakłopotany całą sytuacją. Cmoknęłam go w policzek i ruszyłam w stronę drzwi. Zaśmiałam się cicho, kiedy chwycił mój nadgarstek i przyciągnął mnie z powrotem do swojego ciała. Mocno pocałował mnie w usta, zanim wymownie kiwnął głową w stronę drzwi. Lekko ścisnął moją pupę i klepnął w pośladki, myśląc chyba, że to doda mi odwagi.
- Idź, załóż koszulkę. - zaśmiałam się.
Szybko chwycił tosta i łapczywie odgryzł kawałek, zanim truchtem podbiegł do drzwi i wspiął się po schodach prosto do mojego pokoju. Wzięłam głęboki oddech, żeby nieco przygotować się na nieuniknioną konwersację z moją mamą. Siedziała na kanapie, podniosła wzrok kiedy weszłam do salonu.
- Bo. - uśmiechnęła się.
Szybko wstała z sofy i mocno mnie przytuliła. Odpowiedziałam jej uśmiechem, kiedy cmoknęła mnie w policzek i zaczęła pocierać dłońmi o moje ramiona, przyglądając mi się z ciekawością. Jej kasztanowe włosy zebrane były w kucyka z tyłu głowy, skupiłam się tylko na jej niebieskich tęczówkach. Wciąż miała na sobie swój szpitalny uniform, był w bladym kolorze, tego najbardziej nie lubiła jeśli chodzi o pracę.
- Więc... Ty i Harry...
Momentalnie się zaczerwieniłam, po czym potaknęłam głową opuszczając wzrok, byłam zawstydzona. Asekuracyjnie ścisnęła moje ramiona.
- Zabezpieczyliście się? - uniosła brwi patrząc na mnie wyczekująco.
- Och, Boże... Tak, mamo. - zaczęłam wyplątywać się z jej uścisku.
Pokiwała głową z aprobatą i wyraźną ulgą, a na jej ustach znowu pojawił się uśmiech. Jeszcze jedna fala zażenowania nie minęła, kiedy nadpłynęła kolejna. Szybko zakryłam długimi włosami miejsce, gdzie wiedziałam, że widnieje pokaźnych rozmiarów malinka. Przypomnienie naszych intymnych chwil z poprzedniego wieczoru. Moja mam mruknęła coś o byciu młodym i szalonym, po czym głośno się zaśmiała.
- Mówiłam ci, że jest uroczy.
Nie miała pojęcia o zdarzeniach, które miały miejsce od czasu, kiedy po raz ostatni widziała Harry'ego. Uśmiechnęłam się nieświadomie. Miała rację.
- Na prawdę go lubię. - przyznałam cicho.
Jeszcze nikomu nie powiedziałam co tak na prawdę czuję do Harry'ego, ale z wyrazu twarzy mojej mamy wyczytałam, że jest dokładnie świadoma, tego co pozostało niewypowiedziane.
- Sposób w jaki on na ciebie patrzy... Kiedyś twój tata patrzył tak na mnie...
Jej słowa uderzyły w moje serce. Poczułam łzy zbierające się w moich oczach, kiedy wspomniała o tacie. Mimo tego mojego dorastania widziałam miłość pomiędzy moimi rodzicami. Uwielbiali się. Kiedy zginął, moja mama kompletnie się załamała. Nigdy nie widziałam jej w takim stanie jak po jego śmierci. Znaczenie jej słów było tak głębokie.
Nasza rozmowa została przerwana, kiedy w drzwiach pojawił się Harry. Jeansy nisko zwisały z jego bioder, a zza nich wystawała oblamówka czarnych bokserek. Stał nieruchomo z gołą klatą i szeroko się do nas uśmiechał, kompletnie nie świadomy poruszającej sytuacji, której był świadkiem.
- Zostawię was samych. - rzuciła szybko moja mama, lekko ściskając moją dłoń - Dobrze cię widzieć, Harry. - powiedziała do chłopaka mijając go w drzwiach.
- Panią też, pani Ellis.
- Heather. - poprawiła go.
Zaśmiał się, zanim ruszył w moją stronę.
- Myślałam, że poszedłeś się ubrać. - zachichotałam cicho.
Jego długie palce lekko pociągnęły końce koszulki, którą miałam na sobie. Jego oczy błysnęły rozbawieniem, kiedy spojrzał na mnie z góry. Położyłam dłoń na miękkiej skórze jego biodra, a on pochylił się w moją stronę. Jego ciepło działało na mnie kojąco.
- Masz na sobie moją koszulkę i mimo, że wyglądasz w niej o wiele lepiej niż ja, to jakby... ja trochę bardziej jej potrzebuję. - uśmiechnął się wtulając w moją szyję.
Moje palce zostawiały gęsią skórkę na skórze jego pleców, kiedy przejechałam po niej dłonią. Mruknął cicho, kiedy chwyciłam jego loki, przytrzymując tym samym dotyk jego ust na moim ramieniu.
- Najpierw musisz mnie złapać, Styles. - szepnęłam.
Odsunęłam się trochę i zobaczyłam jak mi się przygląda. Figlarny błysk w jego oczach ogarnęła subtelna ciemność. Był taki podniecający. Siniaki wciąż widniały na jego opalonym torsie po walce, którą odbył poprzedniego wieczora. Modliłam się, żeby moja ich nie zauważyła, to byłoby potwornie żenujące, jeśli pomyślałaby, że to ja je zrobiłam podczas naszego intymnego zbliżenia.
- Podejmuję wyzwanie. - rzucił bardziej chrapliwym głosem, niż zazwyczaj.
Jego ton wywołał ciarki na całym moim ciele. Szybko ruszyłam z miejsca i popędziłam w stronę schodów. Ledwo moja stopa dotknęła pierwszego stopnia, zanim jego duża dłoń chwyciła materiał koszulki, który miałam na sobie. Musiałam go zmylić, odwróciłam się i cmoknęłam go delikatnie w usta, żeby odwrócić jego uwagę. Zaskakujący ruch przysporzył mi korzyści, które natychmiast wykorzystałam wspinając się w górę schodów, oczywiście potykając się przy tym kilka razy. Usłyszałam śmiech mojej mamy, kiedy krzyknęłam. Harry był tuż za mną, kiedy wbiegłam do swojej sypialni.
Nie miałam już gdzie uciec, kiedy gładko zamknął za sobą drzwi mojego pokoju. Szłam tyłem, kiedy Harry coraz bardziej zbliżał się do mnie, na jego twarzy widniał pełen satysfakcji uśmiech.
- Wygląda na to, że wygrałem. - oświadczył dumnie skanując mnie wzrokiem od góry do dołu.
Jego palce niemal paliły moją skórę, kiedy wsunął je za dekolt koszulki pociągając lekko w dół. Nogi zmiękły pode mną, kiedy zmniejszył dystans między nami, opuszczając dłonie po obu stronach mojego ciała i chwytając końce t-shirtu.
- Mam to z ciebie ściągnąć? - uśmiechnął się szeroko.
Zamrugałam oczami, kiedy jego dotyk przeniósł się pod koszulkę najpierw lekko ogrzewając moje biodra, by za chwilę unieść luźny materiał do góry. Zachichotałam, kiedy uszczypnął mnie po obu stronach talii, dobrze wiedział, że mam tam łaskotki. Przestałam się śmiać, kiedy poczułam jego gorący oddech na mojej szyi. Lekko przygryzł skórę, by za chwilę delikatnie się w nią wpić. Niedługo potem poczułam jego pełne usta przy moim uchu.
- Obudziłem się dzisiaj trochę pobudzony... - mruknął niskim głosem.
Jego ton doskonale oddawał słabość, którą do niego czułam. Kuszący dotyk wciąż powoli podciągał koszulkę, którą od niego dostałam poprzedniego wieczoru.
- Byłem zawiedziony, kiedy okazało się, że mojej dziewczyny nie ma obok, a mogłaby mi bardzo pomóc...
T-shirt został przeciągnięty przez moją głowę, ukazując moją całkiem nagą klatkę, która momentalnie została omieciona jego pożądliwym wzrokiem.
- Może następnym razem. - uśmiechnął się pod nosem.
Szybko naciągnął na siebie szarą koszulkę, zakrywając swój opalony tors.
- Mmm... Jeszcze ciepła. -rzucił zaczepnie.
Moja prawa ręka powędrowała w górę, żeby zakryć piersi, co spotkało się z jego głośnym śmiechem. Kiedy poprosiłam go żeby znalazł mi jakąś inną koszulkę, nie całkiem miałam na myśli to co starannie wyszukał. Zaczerwieniłam się, gdy wyciągnął w moją stronę ubranie, patrząc wyczekująco. Odwróciłam się, by ubrać to co mi wręczył.
Zmarszczyłam brwi, kiedy rozciągnęłam przed sobą materiał.
- Harry, to jest praktycznie przezroczyste. - powiedziałam lekko odwracając głowę.
- Wiem. - odparł rozbawiony.
Zanim zdążyłam rzucić jakąś marudną uwagę, inny, więcej zakrywający top został przeciągnięty przez moją głowę. Czułam się jak małe dziecko, kiedy pomagał mi się ubrać, ostrożnie przekładając moje ręce przez rękawy koszulki. Odwrócił mnie w swoją stronę, uśmiech rozświetlał jego urocze rysy, jednak zaraz zniknął razem z jego pogodnym humorem. Jego wzrok powędrował na moje biodro, chciał chwycić materiał t-shirt'u i podciągnąć go do góry, ale go powstrzymałam.
- Przepraszam, że zrobiłem ci krzywdę. - powiedział przyciszonym głosem.
Jeśli mam być szczera, to wspomnienie o ciemniejszej części jego natury nie bardzo mnie już martwiło. Uśmiechnęłam się. Teraz siniaki pokrywały oba nasze ciała. Tak samo jak zadrapania po paznokciach i różnokolorowe malinki pozostałe po wczorajszym uniesieniu. Pasowaliśmy do siebie.
Nie o ten ból się martwiłam.
- Chodzi o to, że... Jesteś na prawdę... - ucięłam w połowie.
Miałam wrażenie, że Harry wie do czego chcę nawiązać. Lekki uśmiech na jego ustach, nieco mnie uspokoił. Był wyraźnie rozbawiony, kiedy mój wzrok zjechał w dół jego brzucha. Starałam się zrobić to subtelnie.
- Twoje ciało się do mnie przyzwyczai. Im więcej razy będziemy uprawiać seks, tym będzie ci łatwiej. - wyjaśnił.
Wtulił głowę w zagłębienie między moją szyją a ramieniem, delikatnie przejechał ustami po skórze, zanim przeniósł się w okolicę ucha. Jego dłonie trzymały mnie w uścisku, a ciepło bijącego od jego ciała ogrzewało moje.
- Zero bólu, tylko przyjemność. - wymruczał.
Zaczerwieniłam się, kiedy wypowiadał ostatnie słowo. Coś w jego niskim głosie sprawiało, że słowa, które ulatywały z jego ust wznosiły się na nowy, całkiem nieznany przeze mnie poziom. Wszystko co kiedykolwiek powiedział całkowicie mnie przekonywało, we wszystko wierzyłam. Z trudnością złapałam oddech, kiedy się odsunął i spojrzał mi w oczy.
- Coś nie tak? - zmarszczył brwi.
Chwycił moje dłonie i delikatnie zaczął pocierać kciukami o ich zewnętrzną stronę.
- Chcesz to jeszcze ze mną robić? - zapytałam cicho.
Uśmiechnął się szeroko, potakując przy tym głową, gdy jego niesforne loki opadły na czoło.
***
Nie chciałam, żeby Harry wychodził. Nasz ostatni pocałunek, był więcej niż namiętny i widziałam, że również niechętnie chce się rozstać. Nie pozwolił mi odprowadzić się do auta, więc przysiadłam na schodku przed domem i obserwowałam jak wspina się do samochodu, by za chwilę zniknąć mi z pola widzenia.
Po sposobie w jaki całował moje usta i to jak zachłannie trzymał moje dłonie, wiedziałam że jego opiekuńcza natura nieco się zaostrzyła. Chciał żebym była bezpieczna. Zwłaszcza teraz, kiedy nasz związek przeniósł się na wyższy poziom. Nigdy nie zapomnę poprzedniej nocy, to dzięki niej jeszcze bardziej się do siebie zbliżyliśmy.
Harry obiecał, że zadzwoni do mnie z pracy, więc gdy dostrzegłam na wyświetlaczu telefonu jego imię, niekontrolowany uśmiech pojawił się na moich ustach. Rzuciłam szybko do Poppy, że muszę odebrać, a ona zachichotała cicho i zaczęła odpychając powietrze rękami dając mi znać, że mogę iść, co od razu zrobiłam kierując się w stronę zaplecza. Po drodze musiałam zmierzyć się z dość twardym spojrzeniem Dan'a.
- Cześć, piękna. - zabrzmiało standardowe powitanie Harry'ego.
- Cześć.
Przysiadłam na stoliku w małym pomieszczeniu. Moje nogi luźno z niego zwisały kołysząc się miarowo w przód i w tył.
- Jak się czujesz? - usłyszałam jego ochrypły głos po drugiej stronie linii.
- Trochę obolała, ale już jest lepiej. Jak tam w pracy? - szybko zmieniłam temat.
Chyba domyślił się, że nie bardzo mam ochotę rozgadywać sie na temat moich bolączek i urazów przez telefon.
- Taa... W porządku. Czekam właśnie na jakiegoś nowego klienta. - nie brzmiał bardzo entuzjastycznie.
Odchyliłam się do tyłu wyginając plecy w łuk i rozciągając nieco mięśnie. Już miałam skomentować brak podekscytowania w jego głosie, które zazwyczaj mu towarzyszyło, zanim znowu się odezwał.
- Nie mogłem dzisiaj zdjąć z siebie koszulki.
Zmarszczyłam brwi i mocniej przycisnęłam telefon do ucha odgarniając kilka niesfornych włosów z twarzy. Ciekawość wzięła górę.
- Dlaczego?
- Ktoś podrapał całe moje plecy. - powiedział niskim głosem.
Szerzej otwarłam oczy, kiedy usłyszałam jego słowa. Całkowicie zapomniałam o tym, że zaznaczyłam wczoraj na nim swoją obecność przy użyciu moich paznokci. Nie trudno byłoby się domyślić komuś skąd pochodzą płytkie bruzdy na jego plecach.
- Och, Boziu... Przepraszam, Harry.
Zaśmiał sie w odpowiedzi na moje zmieszanie.
- Nie ma za co, wyglądają całkiem seksownie. - zamilkł na chwilę - To tak jakbyś naznaczyła mnie, że jestem twój.
Zaskoczył mnie jego uwodzicielski ton. Zaczęłam zastanawiać się czy miałby coś przeciwko, gdybym zostawiła więcej takich znaków na innych częściach jego ciała. Zaczerwieniłam się, gdy pomyślałam o tym jak potencjalnie mogłyby wyglądać jego kości obojczyka, po moich staraniach. Nasza rozmowa została przerwana przez Dan'a, który gwałtownie popchnął drzwi wchodząc do małego pomieszczenia.
- Steve chce cię widzieć na sklepie. - rzucił szybko.
Kiwnęłam lekko głową na znak, że przyjęłam jego wiadomość, ale on nadal stał w drzwiach.
- To on? Ten twój chłopak? - Dan wymownie wskazał głową na mój telefon.
Wyczułam jakąś wrogość w jego głosie, do chłopaka z którym rozmawiałam podczas krótkiej przerwy, którą sobie urządziłam. Mruknęłam coś w odpowiedzi i odwróciłam się od niego.
- Kto to? - zapytał Harry - To ten głupi kutas od ciebie z pracy, tak? - jego głos się obniżył.
Trochę trudno było mi się skupić na obojgu chłopakach domagających się mojej uwagi. Ego unoszące się w powietrzu było aż przytłaczające.
- Bo? - zawołał Dan.
- Słyszałam, zaraz przyjdę. - odcięłam się szybko.
Nie chciałam na niego naskakiwać, ale Dan wyszedł dopiero wtedy kiedy dostrzegł moje poirytowanie. Zostawił za sobą otwarte drzwi, jakby wiedział, że to podziała na mnie jak płachta na byka. Harry cały czas mówił coś do mnie przez telefon.
- Serio Bo, jeżeli on sie od ciebie nie odczepi to przysięgam, że skopię mu dupę.
Wyraźnie wyczuwałam jego zdenerwowanie przez ton głosu, ale wiedziałam że to jedynie pusta obietnica. Kiedy nic nie odpowiedziałam usłyszałam coś jakby trzaśnięcie drzwiami po drugiej stronie linii.
- Harry, co ty wyprawiasz? - powiedziałam lekko poirytowana.
- Jadę do ciebie. - odpowiedział ostrym tonem.
- O Boże! Harry, uspokój się. - poprosiłam - Zostań w pracy.
Padło kilka siarczystych przekleństw pomiędzy nim i jak mi się wydawało Tom'em. W duchu dziękowałam, że pojawił się przy brunecie. Tom nie bał się przeciwstawić rozzłoszczonemu Harry'emu jak większość ludzi, która stawała na jego drodze. Ale miałam przeczucie, że gniew Harry'ego z góry postawiłby go na wygranej pozycji, jeśli rzeczywiście przyszłoby im się pokłócić.
- Harry? - panowała kilko sekundowa cisza, ale wiedziałam, ze wciąż jest po drugiej stronie linii. Słyszałam jego ciężki oddech. - Chciałabym teraz być przy tobie. Scałowałabym tę zmarszczki, które formują się pomiędzy twoimi brwiami, kiedy się złościsz. - powiedziałam cicho.
Czekałam w lekkim zdenerwowaniu i niepewnością na jakąś odpowiedź.
- Wiem, co starasz się zrobić. Przejrzałem cię. - wymamrotał nie wyraźnie.
- Jesteś seksowny, kiedy się złościsz. - kontynuowałam.
Jego cichy chichot utwierdził mnie w przekonaniu, że trochę udało mi się go uspokoić.
- Gdzie jeszcze byś mnie pocałowała? - zapytał wolno wymawiając każdy wyraz.
***
Znalazłam Dan'a przy kasach. Nie zwrócił na mnie uwagi, kiedy stanęłam obok niego, więc położyłam rękę na jego ramieniu. Odgarnął swoje jasno brązowe włosy z oczu. Ich głębia wpatrywała się we mnie. Bez wątpienia, był atrakcyjny, ale postrzegałam go jedynie jako kolegę. Podejrzewam, że mógł mieć z tym coś wspólnego ten wysoki brunet z kręconymi włosami. Nikt nie mógł się z nim równać.
- Przepraszam. - powiedziałam cicho.
Jego rysy twarzy złagodniały, kiedy usłyszał moje słowa.
- W porządku. - uśmiechnął się - Ale chyba nie powinienem z tobą z rozmawiać. - dorzucił.
Zmarszczyłam brwi i odsunęłam się trochę od niego. Myślałam, że się kolegujemy. Nasze zmiany zazwyczaj pokrywały się w czasie, więc spędziliśmy wspólnie wiele godzin układając towar, albo gadając. Lubiłam go, często mnie rozśmieszał.
- Dlaczego?
- Twój chłopak ci nie powiedział?
Nie mógł dokończyć swojej odpowiedzi. Stałam lekko zniecierpliwiona, czekając aż skończy obsługiwać klienta. Szybko spakowałam do jednorazówki rzeczy leżące na ladzie, żeby nieco przyspieszyć ten proces. Oczywiście wiedziałam, że Harry i Dan nie pałają do siebie zbytnią sympatią, ale to już wydawało mi sie małym przegięciem.
- Dan... - starałam się zachęcić go do skończenia wypowiedzi.
Spojrzał na mnie i chwilę przyglądał sie mojej twarzy.
- Nie był zachwycony, że razem pracujemy. - rzucił zdawkowo. Wiedziałam, że ma na myśli tę rozmowę z której niestety zostałam wykluczona.
Ta informacja akurat była mi dobrze znana.
- Harry jest po prostu trochę nadopiekuńczy... - starałam się go usprawiedliwić.
Drwina która wydostała się z ust Dan'a nieco mnie zaskoczyła.
- Trochę nadopiekuńczy? - podniósł głos, który przepełniony był sarkazmem. - Powiedział, że mnie kurwa zabije, jeżeli chociaż spróbuje cię dotknąć! Ująłem to dość gładko w stosunku do tego co mi powiedział na prawdę.
Nie bardzo wiedziałam jak mam zareagować. W sklepie zrobiło się ciszej, w pobliżu nie było żadnego klienta, więc Dan odwrócił się w moją stronę.
- Daj spokój, Bo. Nie wmówisz mi, że się go nie boisz. - zmarszczył czoło.
Zarozumiały komentarz tylko wzbudził moja irytację. Ani Dan, ani nikt inny nie miał pojęcia o moim związku z Harrym. Zbliżyłam się do niego, mój wzrost nie pomagał zbytnio w poważnym postrzeganiu mojej osoby.
- Nie boję się Harry'ego. - powiedziałam twardo.
Na chwilę zawiesił wzrok nad moją głową, by zaraz z powrotem popatrzyć mi w oczy. Wyglądał jakby zmagał się z jakąś decyzją w swojej głowie. Znowu omiótł moją twarz spojrzeniem i dłuższą chwilę wpatrywał się w moje usta, by po chwili wrócić do moich niebieskich tęczówek.
- Twój chłopak zapewnił mnie, że nie będzie miał problemu w zdobyciu pistoletu. Potem dodał, że nie widzi też przeszkód, żeby zrobić mi dodatkową dziurę do oddychania. - zamilkł na chwilę, a moje oczy rozszerzyły się do niewiarygodnych rozmiarów, kiedy głośno przełknęłam ślinę - Teraz się boisz?
Po takiej nocy to ja bym chyba nie opuszczała Hazzy w tym łóżku xD I jakby mnie ta gonił po całym domu, to już potem pewnie znowu bysmy przenieśli się do łóżka... Co tam mama xD A tak w ogóle to... Czy Harry serio tak powiedział do Dan'a? Czy może on okłamuję Bo, aby ona się go bala? EJJJ!!! Ale jak powiedziała "chyba cię kocham..." to ja taki fangirling! KURDE! Kiedy Hazz jej to powie. Ej i w ogóle oni nie moga się pokłócić. :( D.
OdpowiedzUsuńkurwa wiesz jaka akcja jest w następnym? xDDDDDDD MASAKRA... YGTASJIDHYSG SAMA FANGIRLUJE NA WSPOMNIENIE CO TAM SIĘ DZIEJE XD
Usuńa tak w ogóle to Harry go zajebie jak sie dowie co on gada Bo xD D.
OdpowiedzUsuńhahahahahahhahahahahahaha <3 iyftrdyaujiughyfrtdedgthujkiyfgtdredfgthyjik NIC NIE POWIEM KURWA YDFTASHYUKOISJDHYUFGTDSGHUAJKI
UsuńMatko Bosko Częstochowsko, musiałaś mówić?! Teraz będę cię tak katować o nowy rozdział że ci się odechce spojlerować XD ale chociaż powiec czy będzie smutno czy wesoło, prooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooosze :***********
UsuńUps, nie tu napisałam. Miało być do tej akcji w następnym rozdziale :D
Usuńkurwa Harry, przestań sie tak o nią bać, bo wioche robisz Bo
OdpowiedzUsuńTFRGYHUJIKOKJHGYTFR. KOCHAM JAK KOMENTUJECIE ICH ZACHOWANIE XDDDDDDDDDDDDD <3
UsuńNIE DOCZEKAM SIĘ DO JUTRA, DO KOLEJNEGO ROZDZIAŁU! MATKOOOOOOOOO! UWIELBIAM HARREGO, JEST TAKI KJDGSJDNSOLD XD
UsuńJak Spotkam Styles'a, będę sobie go wyobrażała w tych bokserkach co chodzi do Bo XDDDDDD
UsuńOmg, oni są tacy hhsjdjciudjshxghshsddjrjdndgjjdhd *____________* (tak, wiem, jestem bardzo zrozumiała XD Boję się jak rozwinie się sytuacja z Dan'em. A Harry znowu w tych samych bokserskich....... XD
OdpowiedzUsuńHaha wraca dyskusja na temat bokserek! Nie no kocham to *-*
UsuńCiekawe jak Dan wyglada *o*
OdpowiedzUsuńNie no dużo po Dark Stylesie można się spodziewać ale po ostatnim zdaniu umarłam i wstałam :D naprawdę haha ale jak jej mama weszła to było mistrzostwo świata hahaha :P myślałam że będzie pociskać jakieś kity ale ... Bo, gratulacje za odwagę! Rozdział boski, szczególnie końcówka :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Beata
o.O zaczynam bać się Harry'ego, nie no od początku się go bałam, ale potem był taki słodki i w ogóle, ale po tym co powiedział Danowi, to tak znowu zaczynam się go bać. ano i ta jego nadopiekuńczość jest lekko wkurzająca, choć fakt, że chce żeby była bezpieczna równa się z tym :D
OdpowiedzUsuńPO PIERWSZE: SZABLON. omomomomomom. jaki przystojniak. kto to? XDDD trochę podobny do Harry'ego... hue heu XDD lol.
OdpowiedzUsuńPO DRUGIE: czy ja teraz na każdym rozdziale będę płakać? tak płakałam... a pod czas czego? rozmowy Bo z mamą XD nie no ja jestem nienormalna...
PO TRZECIE: a ja uwielbiam to, że Harry jest nadopiekuńczy! Boże, ja to kocham! chciałabym, aby ktoś się tak o mnie martwił.
PO CZWARTE: kocham czarne bokserki Harry'ego.
PO PIĄTE: niech Harry nie przesadzi, bo zamieni Bo w erotomana XDD
PO SZÓSTE: ten Dan, on mnie od początku irytuje...
PO SIÓDME: nie boję się Harry'ego. czy to źle? Bo się nie boi i po tych ostatnich słowach rozdziału, nadal nie zmieniłam do niego zdania i jestem tylko ciekawa, czy ona też nie.
PO ÓSME: i dobrze, niech zafiuka FIUTA pistoletem. PATRZAŁ SIĘ NA JEJ USTA! pewnie, gdyby nie ta rozmowa to by się na nią rzucił!
PO DZIEWIĄTE: że będą jeszcze następne razy opisane c'nie? :D Jezu, Harry podczas taki scen pobudza moją wyobraźnię to stanu krytycznego..
PO DZIESIĄTE: to jak ją gonił, omomomomomomom ♥ to było tak przesłodzone [co mi nie przeszkadzało], że myślałam że od tej słodyczy wypadną mi zęby XDDDDDDDDD
PO JEDENASTE: kocham Cię ♥
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAHAHHAHAHAHAHHA. ZDECYDOWANIE JESTEŚ JEDNĄ Z MOICH ULUBIONYCH KOMENTATOREK XD NIE POWINNAM TEGO PISAĆ I CIĘ FAWORYZOWAĆ ALE TY JESTEŚ DOKŁADNIE TAKA JAK JA XDDDDDDDD RDEFTYUKIUHYGTFRDEFTGYHUJKIJHUGYFRTDERFGTHYJU.
Usuń"PO ÓSME: i dobrze, niech zafiuka FIUTA pistoletem. " TU POPUŚCIŁAM AN RZADKO XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
TEŻ CIĘ KOCHAM! GFGYUIOU
nic dodać, nic ująć, uważam tak samo hahahahaha
Usuńojapierdole Dan pewnie coś namiesza. Kuwa, dzieje się! No przecież przez 11 części nie może być cały czas czerwona czcionka kjfjsd Umarłabym :D
OdpowiedzUsuńZaczynam się bać Harry'ego coraz bardziej i bardziej. Przez te intymne sytuacje z Bo Hazz na pewno się zmienił w środku, ale jestem 100% pewna, że nie zawahał by się przed niczym, by ją obronić.... To się nazywa bezwarunkowa miłość, która jest trochę chora, ale co poradzić... A co do tłumaczki, to kochana, mam nadzieję, że miałaś udane, wesołe,objedzone święta :) Bo ja taaak!! <3
OdpowiedzUsuńLoo co? Czy harry zwariował?
OdpowiedzUsuńJEJ CIALO SOE PRZYZWYCZAI TYLKO MUSZA CZESCIEJ UPRAWIAC SEKS. TAK HARRY. NAJLEPIEJ W KAZDYM ROZDZIALE KURWA! A tak wgl to Harry jest zawsze seksowny pragne przypomniec ;) A akcja z Danem o_O KOBIETO ZAWAL! I JESZCZE PIERDOLISZ O GIRACEJ AKCJI W NASTEPNYM. JQK JA PRZY TYM NIE WYTRZYMUJE NERWOWO.TO CO BEDZIE PRZY NASTEPMYM?!?! wysle Ci poczta rachunek za leki na uspokojenie... Zuza :3
OdpowiedzUsuńlkhyjugtfcvhjmkjhgvfcdfghjmkjhgyftrdgtyhjukijuhygt. ok, czekam na rachunek xD seksu jeszcze będzie. jeszcze Wam się odechce .... tzn nie... pewnie nie. ugh. xddddd
Usuń"jeszcze Wam się odechce .... tzn nie... pewnie nie." hahaha umarłam :D
UsuńBeata
Ta opiekuńczość Harrego jest taka słodka, chciałabym, z resztą tak jak połowa dziewczyn czytająca Dark, być traktowana jak Bo. Przecież oni się tak kochają, a zaczęło się od imprezy, gdzie bo w ogóle nim zainteresowana nie była, a teraz w łóżku razem byli, a ona jeszcze przyznała, że go kocha, choć mu tego nie powiedziała. Ale ja ją rozumiem, Harry tak po prostu działa na kobiety, te ruchy, ta delikatność, a czasem brutalność to jest takie słodkie. Pewnie Harry też ją kocha, ale czekam na to aż wydobędzie się to z jego ust. A tak ogółem tłumaczysz już następny ? XD ;) Kocham Xx
OdpowiedzUsuńjeszcze :) jutro zacznę :) zdradzę że jutro będą rozmawiali więcej niż zwykle :) x
UsuńA będzie dziś nowy? Długi jest? ;dd
UsuńHahah o matko,on powiedział, że się przyzwyczai do jego ciała, tylko muszą więcej razy to robić. Shit, czyli co zamierza z nią to co noc robić, Erotoman kochany
OdpowiedzUsuńO KURWA KURWA KURWA KURWA JA PIERDOLE JAKA AKCJA?! NO WEEEEEEEZ KATUJESZ MNIE. NIE USNE JUŻ. TO PEWNE.
OdpowiedzUsuńo jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa o.O
OdpowiedzUsuńale Bo się go nie boi, bo ona go kocha, a Harry jak zwykle przesadził
ale z drugiej strony to jest takie słodkie, że on zrobiłby dla niej wszystko *.*
Tłumacz dziewczyno, tłumacz! Bo nie mogę się doczekać! <33
@aania46
Nie wiem czy to ja jestem dziwna czy co ale to co powiedzial Dan jakos mnie zbyt specjalnie nie rusza. Jak Harry by go zastrzelil to by przynajmniej bylo na tym swiecie o jednego idiote mniej. A poza tym przeciez Dan mogl klamac zeby zlamac Bo i wziac ja dla siebie cwaniaczek. No ale takie gadki to sa w stylu Harry'ego. Ja jestem pewna ze on nie zawachalby sie przed strzeleniem do Dana ale przeciez on juz wczesniej prawie zabil Jake'a. Gdyby nie Bo to nie wiadomo co by sie stalo a prawde mowiac to jaka roznica czy Haz zabije czlowieka bijac go czy strzelajac do niego? Trup to trup. Tak czy siak Styles jest caly czas slodkim aniolkiem i ja go po prostu ubostwiam :D On po prostu strasznie martwi sie o Bo i jest o nia kompletnie zazdrosny a ze z natury jest troche zbyt... porywczy i silny to wychodzi jak wychodzi. Ktos powinien mu porzadnie walnac w leb i powytykac to wszystko chociaz pozniej ta osoba moze miec male problemy z wykonywaniem funkcji zyciowych. No w kazdym razie w nastepnym rozdziale spodziewam sie jakiejs strzelaniny a jak nie to ktos na pewno bedzie ranny nie wiem tylko jeszcze kto. Tak swoja droga to ty jestes jakas dziwna. Zaczelam do ciebie pisac ze masz szybko dodawac rozdzialy i znowu nie zdazylam skomentowac poprzedniego. Cos jest nie tak albo z toba albo ze mna. Get it. Sciskam i caluje! PS Nie dowiedzialam sie co z ta wiadomoscia do Hannah... just sayin. :)
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAHAHAHAHAHAHAHA. ja umre xD co Wy chcecie od tego Dana biedengo xDDDDDDD ALE BEKA Xddddddddddd umre tu ze śmiechu xD wszyscy chcieliby zeby Haz go odpalił xD hahahahahahah,
UsuńCo do Hannah to bo ja jeszcze nic nie wymyslilam xD jak bede miala wiecej czasu, to Was poprosze zebyscie mi wysłali co byscie chcieli zebym jej przetlumaczyla, chyba ze sami po ang napiszecie, lub bedziecie upierac sie zebym wysłała jej po polsku xD tzn wiesz, ogolnie o opowiadaniu i takie tam.... <3
wow i teraz nie wiem czy się bać czy co... Harry jest przerażający, ale dla innych przy Bo wydaje się taki łagodny, romantyczny, ostrożny... Ale szczerze nie płakałabym za Danem, bardziej że Harry wylądowałaby w więzieniu.. xd A właśnie pod tym rozdziałem chciałam napisać, że jestem ciekawa, kiedy matka Bo ich przyłapie xd hahahhaha ;d Ale jej reakcja... Podziwiam, moja to by mnie zabiła, chłopaka wykopała za drzwi, a tata potem by go zabił. Wywieźli by mnie do innego kraju, zmienili imię, wsadzili do wierzy i zbudowali wokół mur, żeby się do mnie więcej nie dostał.
OdpowiedzUsuńhahahahahahahahaha xD ale Bo ma 18lat i to jej pierwszy chłopak więc Heather się pewnie cieszy ze jej córka nie jest lesbijką czy coś - chociaż jakby byla to pewnie byloby jej wszystko jedno tez xD
Usuńmoglabys zmienic czcionke ? bo strasznie zle sie czyta ;o
OdpowiedzUsuńoks :)
UsuńTen blog jest na pierwszym na co wchodzę po włączeniu komputera :D congratulations moja droga naprawdę zasłużyłaś | x. Co do szablonu to tamten był lepszy, popieram tutaj niektórych. Był taki mroczny po prostu.. dark. mam nadzieję że nie zdecydowałas się ostatecznie xx.
OdpowiedzUsuńnie :) jeszcze nie zdecydowałam ostatecznie, musze nad tym tłem jeszcze popracować :P dziękuję za uawgi :) xx i to że ten blog jest pierwszą stroną jaką otwierasz po włączeniu komputera jest chyba dla mnie najwspanialszym komplementem :) DZIĘKUJĘ :) xx
Usuńjestem uzależniona od tego bloga, moja psychika nie wytrzymuje, ale i tak to jest najlepsze co czytam gjhklgjhalkegdas
OdpowiedzUsuńoj zły harry złu <3
OdpowiedzUsuńGaszgaszgasz. Się zadziało. Prawie się posikalam ze śmiechu. To ze co? Że ten cały Sran boi się naszego Hazzy że tak Bo nagadal? Haha.hhahaha. I ta mama Bo mnie wkurza. Nie wiem czemu xd Ale za to lubię jak Bo gada przez telefon z Harrym. To takie słodkie. A w brzuchu mi motylki latają jak czytam 'część, piękna'. Ktoś mi ryje psychikę. Nie żeby coś xd Boże. Teraz zauważyłam, że cały czas na początku piszę Gaszgaszgasz xd ja to Cie kocham wiesz? Cb i Darka. I Bo i Hazze. I nawet tego Dana kocham. Jestem tylko ciekawa kiedy kochany Dan se weźmie i umrze. Jak Harry się dowie co on czyni to wątpię żeby sobie długo i szczęśliwie pozyl.
OdpowiedzUsuńXxxxxxx.
Jest 5:45 a ja wlasnie zarwalam nocke, zeby przeczytac calosc i wgl nie zaluje, to opowiadanie jest przeswietne! O jezu, jak ja teraz zasne po tych emocjach, hahaha. Dobranoc xxxx
OdpowiedzUsuńdzień dobry :) xx
UsuńHarry jaki agresor :O On tabletki na uspokojenie powinien brać. A Dan pewnie teraz dostanie w pierdol jak Bo powie Harremu. Biedny Dan ;d
OdpowiedzUsuńSpokojnie Bo, udawaj jak zwykle, że nic się nie stało. Twój chłopak tylko grozi twojemu koledze z pracy, bo spojrzał na twój tyłek. Spokojnie, to całkowicie normalne ... :d
OdpowiedzUsuńHahaha ja nie moge szczerość :D <3
UsuńHahaha ja nie moge szczerość :D <3
UsuńZacznijmy od wyglądu bloga: na telefonie (bo większość czytam na nim) to tło jest bardzo wygodne, tzn. wyświetla się sam czarny kolor i białe litery na nim są wyraźne. Wcześniej wyświetlała się część twarzy Hazzy, akurat ta jasna biała i białe litery były nieczytelne, więc mam taką prośbę - nie wracaj do niego (oczywiście jeśli jedyną osobą, której to nie pasuje jestem ja, to przecież przez taką głupią lamę nie będziesz specjalnie wymyślała tła :D). Poza tym jest świetnie, lubiłam ten wygląd ;)Czcionka jest dobra, miejscami litery wtapiają się w tło, tam gdzie są jakieś jasne momenty, ale jest dobrze :D
OdpowiedzUsuńPoza tym zauważyłam parę literówek (przepraszam, że się czepiam - mam fioła na tym punkcie xD) i parę błędów interpunkcyjnych (których wcześniej nie widziałam, kiedy ktoś zwracał ci uwagę, teraz wyjątkowo coś rzuciło mi się w oczy). Myślę, że to jedynie wynik pośpiechu i zmęczenia, bo zarywasz nocki żeby nam dodać rozdział, także ten, nie czepiam się :D
Teraz przejdźmy do treści: muszę ci się przyznać, że zrobiłam coś niewybaczalnego. Zajrzałam do rozdziału 49 i widziałam ostatnią linijkę :((( Nie wiem, co mnie podkusiło, ale teraz wiem, co się święci (tzn. przeczuwam). Nie będę nic pisała, bo mnie weofsdosufcksdoisd. xD
Sama jestem na siebie zła, ale się okaże, czy moje przeczucia się sprawdzą, czy nie. Dlatego nie chcę, żeby Dan zginął - bądźmy szczere: pójdzie siedzieć jeśli to zrobi, a tego nie chcemy xDDD No i mam nadzieję, że Bo nie zmieni swojego nastawienia do niego. BO NIE BĘDZIECIE MIAŁY SCEN +18 XDDDDD
Jak wspomniałam na asku (Chaidar, na twitterze @thechaidar, dzień dobry xD), chociaż chyba nie odznaczyłam anonima, trochę mnie denerwuje ciągłe pytanie "kiedy będzie następny". Dziewczyny, ogarnijcie się xDDD Też jestem w tym zakochana, ale Ola (może zaproponuj jak mamy się do ciebie zwracać, bo mam dylemat xD) ma swoje życie, a poza tym - są święta i w ogóle powinna mieć wolne. Jak będzie, to będzie; bądźcie wdzięczne, że w ogóle jest i w takim tempie. Postawcie się na jej miejscu - zamiast podyskutować na temat treści, pojawia się 69696969 razy dziennie jedno i to samo pytanie, czy to jest miłe?
Tyle, jeszcze na koniec rzucę jak zwykle kocham cię i powodzenia, miłego dnia :D
Hej, na początku chciałam powiedzieć, że jestem nową czytelniczką twojego tłumaczenia ale muszę też dodać, że moje komentarze są/będą tragiczne, gdyż przez takie wspaniałe opowiadanie nie umiem się normalnie wysłowić.
OdpowiedzUsuńCzytałam to przez 2 dni i jestem po prostu w szoku. Na początku Harry mnie przerażał i chciałam mu przywalić z prawego sierpowego.... ale potem... potem to po prostu ryczałam i ryczę do teraz. Przez to opowiadanie ja nie znajdę sobie nigdy faceta bo będę czekać na takiego DARK Harrego... to straszne! Ale co tam, dla takiego opowiadania warto nie mieć faceta ^^
Chciałam Ci powiedzieć, że twoje tłumaczenie jest naprawdę świetne i życzę Ci wytrwałości i cierpliwości w dalszym jego tłumaczeniu. Ja uzależniłam się od DARK'a i nie wyobrażam sobie, że miałabyś go teraz przestać tłumaczyć, nie przeżyłabym tego.
Trzymaj się i czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. xx
@pioneczek
Rozdział jest świetny :D Kocham tą opiekuńczą wersję Hazzy *-* Dan mnie od początku wkurzał, nosz co za menda -,- Ughhhh! Mam nadzieję, że Bo go oleję :D A tak wracahąc do tamtych "scen" to ahjkbdjvfhk po prostu <3 Teraz jest wszystko idealnie, oby się nie pokłócili bo to mi złami serce XD I jeszcze jedno-kupi mi ktoś takiego Dark Harry'ego? Proooosz€ :D
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle wspaniały, normalnie ciągle myślę o tym opowiadaniu hahaha ;__; ktoś kto to pisze ma wielką wyobraźnie... chyba przez nią nie znajdę sobie chłopaka, bo będę czekać na takiego Harry'ego :)))) to jest wspaniałe po prostu. jeśli mogłabyś informować na twitterze to poproszę @xxcurly_girlxx :) x
OdpowiedzUsuńNOWY ROZDZIAŁ DODAJ ! CZEKAM JUŻ ZNIECIERPLIWIONA,TO JEST ZAJEBISTE *u*
OdpowiedzUsuńcudowne tłumaczenie jak zawsze, do następnego <3
OdpowiedzUsuńJEZU KOBIETO PRZECZYTAŁAM WSZYSTKIE ROZDZIAŁY W PÓŁ DNIA I MAM TAKIE FEELS. Asdfggdafgd JARAM SIĘ SCENAMI ŁÓŻKOWYMI *.* I dobrze niech Harry wpierdoli temu Danowi bo mnie juz zaczyna irytowac. JA CHĘ TAKIEGO HAZZĘ W DOMUUUUU ;___; DODAWAJ NOWY ROZDZIAŁ BO JA TU PRZEŻYWAM SZOK TERMICZNY ASDGHDSADGG
OdpowiedzUsuńNO I OCZYWIŚCIE KOCHAM CIE! <3
Chyba jestem jedyną tutaj osobą która lubi Dana :D
OdpowiedzUsuńNie jesteś jedyna:)
Usuńboze to opowiadanie jest takie niesamowite.naprawde podziwiam twoj sposob tlumaczenia go no i ooczywiscie wytrwalosc.to jest po prostu .... ugh brak mi slow....nieziemskie.Mam nadzirje ze wciaz bedziesz to tlumaczyc a ja z zapartym tchem bede mogla czekac az pojawi sie kolejny rozdzial. mam pytanie ;)moglabys dodac mnie do powiadamianych na tt ? @karolinamarkie2 , z gory dziekuje ;* ;)
OdpowiedzUsuńBożebożeboże! Przeczytałam to c do tej pory tu się pojawiło od godziny dwudziestej trzeciej do godziny piątej. Nie wiem jak ci dziękować, za to, że tłumaczysz to wspaniałe opowiadanie, dając nam możliwość poznania historii Bo i Harry'ego. Kilkakrotnie już słyszałam o nim, ale nie miałam linka do jego przetłumaczonej wersji. W końcu się udało i od wczorajszego dnia żyję tylko tym opowiadaniem. Uzależniłam się! Z niecierpliwością czekam na tłumaczenie kolejnych rozdziałów, które mam nadzieję, że pojawi się niebawem. Dziękuję tobie jeszcze raz, uwielbiam ciebie za to tłumaczenie, na prawdę! :)
OdpowiedzUsuńProszę powiedz, że dodasz kolejny jeszcze dzisiaj, bo normalnie nie wytrzymam...
UsuńNIE MOGŁAM DZISIAJ W NOCY ZASNĄĆ TAK SIĘ UZALEŻNIŁAM OD TEGO OPOWIADANIA!!! XD Jestem Ci OGROMNIE WDZIĘCZNA za to, że tłumaczysz rozdziały <3 Już jakiś czas temu planowałam przeczytać "Dark", ale jakoś nigdy nie mogłam się do tego zabrać... Aż znalazłam twojego bloga! <3 Kilka dobrych godzin zajęło mi przeczytanie rozdziałów, ale zdecydowanie BYŁO WARTO! <3 :) Teraz chyba zwariuję z ciekawości, co będzie w następnym, po tym, co Dan powiedział Bo. Będzie chyba niezła akcja między nią a Harrym! :D A właśnie, jeśli o Harrego chodzi to asdfghjklweytxfgh wyraża więcej niż tysiąc słów :P
OdpowiedzUsuń- LittleWing
tt: @babyimhurricane
Ja.. żyję Twoim blogiem :) szkoda, że to wszystko się skończy.. te opowiadania. Dobrze by było aby trwały w nieskończoność :]
OdpowiedzUsuń*CUDOWNIE :)
Usuńjaaaa to opowiadanie jest zajebiste XD kiedy będzie następny roździał?Już nei mogę się doczekać,serio;o
OdpowiedzUsuńZnam kogoś kto wygląda jak Harry.. xD MA 2 LATKA!
OdpowiedzUsuńMaatko to opowiadanie jest GENIALNE <3 Czekam na nastepny rozdział z niecierpliwoscia ;*
OdpowiedzUsuńczekam na następny rozdział to jest niesamowite
OdpowiedzUsuńJestem durna. Jestem durnym jeleniem. Przeczytalam troche po angielsku. Jestem bardzo durnym jeleniem, bo nic nie zrozumialam. Masz babo placek. .____.
OdpowiedzUsuńZuza :3
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCo ty kobieto ze mna zrobiłaś ??!!
OdpowiedzUsuńCzytałam to do 3 rano, chociaż musiałao o 7 wstać... Jestem od tego bloga uzależniona.. <3 Wcześniej nie dodawałam komentarzy, bo ja ledwo ograniałam jak czytałam do późna.. Sorry, ale postaram się od teraz dodawać komentarze regularnie.. Czekam na kolejne rozdziały!! YOU ARE EXCELLENT !!
Też jestem od tego uzależniona
UsuńJak ja wielbię to opowiadanie! Najlepsze! <3
OdpowiedzUsuńhahaha mój komentarz jest 69 :P
OdpowiedzUsuńjejku *____________________________________________________*
OdpowiedzUsuńno brak mi słów aż! dziękuję, że to tłumaczysz
Ale proszę wróć to starego tła... tęsknie za tamtym Hazzą *-*
Uściski <33
jdsbdejfkbdcnamdscbn adsbnjvm, *________________*
OdpowiedzUsuńCzy Ty chcesz, abym nie przespała żadnej nocy? *-*
Japierdzilu to jest takie csDNCB NMDSANMC DSj
Dodaj szybko kolejny bo mnie ciekawość zżera. :D
Jednego nadal nie rozumiem. Harry jakim idiotą trzeba być, żeby po prostu nie powiedzieć, że Dan patrzył się na tyłek Bo?! serio tego nie rozumiem. Na pewno byłaby milsza tak samo jakby powiedział, że on rozbierał ja wzrokiem. Przynajmniej by go zrozumiała, a nie, że bała się, że tu chodzi tylko o faceta -.- och Hazz Hazz Hazz.... weź się naucz! xd
OdpowiedzUsuńNo i znowu zarywam noc... Zachowanie Bo czasami mnie irytuje. Wolę inne rodzaje bohaterek, choć ta nie jest aż taka nie do wytrzymania ;D x
OdpowiedzUsuńJaaaaa..! Kocham to opowiadanie! Dzięki mojemu zniecierpliwieniu przed następnym rozdziałem jakoś tak wyszło że zarwałam noc żeby wszystko przeczytać raz jeszcze:)
OdpowiedzUsuńDziękuje, że je tłumaczysz! <3
lekka przesada ze strony Harry'ego .
OdpowiedzUsuńwidać że Dan lubi Bo i lepiej, że Harry go ostrzegł, zanim zrobi coś głupiego. Widać też, że chce zniechęcić Bo, do Hazzy. i uważam że Harry jest cholernie seksowny jak jest groźny w tym opowiadaniu.
OdpowiedzUsuńja mam takie same zdanie :) Czuje, ze hazza mogl by mu skopac dupe czy cos xd ale nie zabil by go za nic, Bo by mu nie pozwolila. No chyba ze Dan by skrzywdzil Bo to wtedy Harry by mogl to zrb ;d ale tak widac ze Dan leci na Bo, chce ich poklocic, zeby miec wieksze szanse. Harry sie wkurzy xd haha ;d
UsuńMatko Harry przesadza z tym pistoletem, matko.. :(ale strasznie jestem ciekawa co się będzie działo później.. :D rozdział hmm... NIESAMOWITY.. :)
OdpowiedzUsuńprzez Harry'ego Bo nie może rozmawiać z żadnym facetem, porąbane. I myślałam że mama Bo będzie na nią wkurzona że sypia z Harrym ,ale nie ona nic
OdpowiedzUsuńona ma 18 lat........ czemu ma się gniewać
UsuńHarry nie powinien być taki opiekuńczy...
OdpowiedzUsuńAle ogólnie rozdział super :)
o faaaak ;oo
OdpowiedzUsuńxoxo
hahahahahah - moja pierwsza reakcja jak przeczytałam, że mama Bo nakryła ich w kuchni
OdpowiedzUsuńhahahahhahahahahahaha *pozdro z podłogi* - moja reakcja jak czytałam rozmowę Bo z mamą xD to było genialne ;D
jak czytałam " Znowu omiótł moją twarz spojrzeniem i dłuższą chwilę wpatrywał się w moje usta..." to myslałam, że ten chłopak ją pocałuje o_____o
ale uspokoiłam się kiedy wrócił do jej "niebieskich tęczówek" ;d
końcówka stanowczo wymiata ;D
@Mo_Love_1D
Nie spodziewałam się tego, że Harry mógłby zdobyć broń i kogoś nią zabić. No jasne, on mógłby to zrobić gołymi rękami, ale nie myślałam, że użyłby takich narzędzi. Zrobiło się gorąco...
OdpowiedzUsuń@TheIrishsWife
Hahahah pośmiałam się z Harrego xD
OdpowiedzUsuń3 dziura do oddychania... ?
OdpowiedzUsuńJa nie jestem "za"... O.o
Ej, ale przecież trzy dziury to on już ma.. usta i dwie w nosie XD kurwa za późno na takie rozkminy hahaha
OdpowiedzUsuńannie
czeekaj. czemu się śmieję i z czego?
OdpowiedzUsuńprzecież Bo nie boi się Harrego, zrozum tępy Danie. ok, Dan jest spoko, ale trochę mnie zirytował
Świetny
OdpowiedzUsuńZaborczość Hazzy jest więcej niż okropna.. ciężko żyje się w takim związku 😳
OdpowiedzUsuńCóż, rozdział jak zwykle świetny! Zazdrość Harry'ego jest chorobliwa, co daje się od razu odczuć, ale to i tak w pewnym sensie pociąga:))))
OdpowiedzUsuń