- Przychodziliśmy tu z Jess w soboty pobawić się na huśtawkach. Mama dawała nam pieniądze na lody, ale ja nie chciałem. Zawsze oddawałem swoją część Jess, a ona kupowała sobie dwie kulki zamiast jednej.
Było niezwykle cicho. Chłodniejsze letnie miesiące powoli przemieniały się we wczesną jesień. Harry chwycił moją dłoń prowadząc mnie w stronę pokrytej liśćmi alejki. Był to ładny, klasyczny park z ławkami i drzewami klonu, mocny zapach ziemi sprawił, że wróciłam wspomnieniami do mojego własnego dzieciństwa.
Duża, sprężynowa furtka została przede mną otwarta i korzystając z dżentelmeńskiego gestu Harry'ego weszłam na niemal całkiem opustoszały plac zabaw, czując jego obecność zaraz za mną. Uśmiechnęłam się słysząc radosny pisk małego dziecka. Chłopiec chował się w drewnianym forcie, podczas gdy jego tata próbował go znaleźć.
Żwir zatrzeszczał pod moimi butami, gdy postanowiłam dołączyć do Harry'ego, który przechodził akurat obok rzędzu huśtawek. Jego krótka, skórzana kurtka dopięta była pod samą brodę by zahamować silne i chłodne podmuchy wiatru. Włożyłam dłonie do swoich kieszeni i lekko trąciłam jego stopę swoim butem. Ciepłym gestem zachęcił bym dorównała mu kroku.
- Kupowaliśmy jej te lody i przychodziliśmy tutaj. Uparła się na dodatkową posypkę, więc wybrałem jej płatki czekoladowe. - Jego wyraz twarzy złagodniał na to wspomnienie. - Była tu taka grupka chłopaków, kilku znałem z sąsiedztwa...Wytrącili jej rożka z ręki i zaczęli się śmiać.
Przysiadłam na huśtawce obok Harry'ego tak zatracona w jego słowach, że niemal wszystko to co mówił odtwarzałam przed swoimi oczami. Młodsza Jess i jej mały brat. Widziałam ich zdjęcia, kiedy byli nastolatkami, Harry z burzą loków na głowie i dołeczkami w policzkach.
Wyprostowałam nogi i odepchnęłam się od ziemi chwytając dłońmi łańcuchy podtrzymujące siodełko huśtawki.
- Odepchnąłem jednego i powiedziałem, żeby się odwalił, kiedy drugi popchnął mnie na most. - Oczy Harry'ego zatrzymały się na małym, drewnianym przejściu łączącym ślizgawkę z barierkami do wspinania. - Uderzyłem go w twarz - zaśmiał się nerwowo. - Strasznie mnie wtedy stłukli, ale jedyne o czym myślałem, to Jess. Praktycznie zawlokła mnie do domu. Mówiła, że nie może uwierzyć w to, że byłem na tyle głupi, żeby wdać się w bójkę. Pamiętam jak Mama krzyczała. Umyła nas szybko i doprowadziła do porządku kładąc do łóżek, zanim jeszcze wrócił Tata.
Harry nie patrzył na mnie, kiedy opowiadał mi to wszystko. Prawdopodobnie był zbyt pochłonięty wspomnieniami na nowo odgrywającymi się w jego głowie. Jego stopy wciąż dotykały ziemi, gdy wyprostował nogi i odepchnął się od niej zaczynając bujać się na huśtawce.
- Wydaje mi się, że to właśnie tego dnia moja Mama zdała sobie sprawę z tego, że nie będę już przystawał na wszystko co się dzieje... I to ją przerażało.
***
- To jest twój dom?
Budynek przed nami był pospolitym bliźniakiem, mieszczącym dwie rodziny. Miał czerwone drzwi wejściowe i ładny ogródek. Miejsce, które teraz ktoś inny nazywał domem. Okolica była cicha, pani z pieskiem, którą minęliśmy na chodniku życzyła nam "miłego popołudnia".
- Był.
- Przytulnie wygląda, Harry.
- Szkoda tylko, że życie w środku nie odzwierciedlało wyglądu zewnętrznego.
Wymusił uśmiech, ale widziałam ile kosztuje go stanie przed swoim starym domem. Zastanawiałam się ile jeszcze tajemnic kryją te mury.
- Możemy już iść, jak chcesz - powiedziałam zdając sobie sprawę z tego, że ta wizyta nie przynosi najlepszych efektów.
Nie chciałam, żeby wróciły wyrzuty sumienia z związku z tym co działo się w tym domu. Miałam nadzieję, że ta podróż będzie czymś w rodzaju oczyszczenia, jakby detoksu. W każdym bądź razie, jasnym było, że potrzeba znacznie więcej, niż tylko przejażdżki samochodem, by wymazać wciąż żywe emocje związane z tym budynkiem.
Staliśmy razem, Harry cały czas trzymał mnie za rękę, jakby potrzebował czegoś, co zakotwiczy go w teraźniejszości i zapobiegnie dryfowaniu w nieprzyjemnych wspomnieniach. Był spięty, nie miał zamiaru odpuścić swojej obrończej postawy. Jego wcześniejsza, osłabiona koncentracja natychmiast się wyostrzyła, gdy usłyszeliśmy huk z garażu przylegającego do domu. Nie przywiązałam do tego zbyt dużej uwagi, zanim nie zostałam zachęcona, by podążyć za ciekawskim chłopakiem.
Głośne, nieskładne walenie słychać było coraz wyraźniej, gdy zbliżyliśmy się do bocznych drzwi garażu, osłoniętych schludnie przyciętym żywopłotem. To nie był ten rodzaj hałasu, który może być rozpoznany jako roboty stolarskie, czy budowlane. W tym dźwięku nie było metodyczności, pasował bardziej do ptaka, który z ogromną desperacją stara się uwolnić ze swojej klatki.
- Harry?
- Chcę tylko zobaczyć, czy wszystko w porządku.
Dłonią naparł na płytę lekko uchylonych drzwi i pchnął ją do wnętrza ukazując sylwetkę słaniającego się na nogach mężczyzny. Wydawało się, że nasza obecność nie została zauważona, gdy facet zatoczył się i wpadł na półkę przy ścianie, na której ustawione były puszki z farbą. Był pijany.
Instynktownie chciałam od razu się wycofać, kiedy stanął twarzą do nas. Szybko skanowałam jego postać, był dobrze po czterdziestce, miał wyraźnie zarysowaną linię szczęki, zarost i przeciętny wzrost, ale jego oczy zdradzały nieustępliwość, z którą ciężko zmierzyć się nawet najodważniejszym. Dokładnie te oczy wpatrywały się prosto w Harry'ego, który stał z kompletnie kamiennym wyrazem twarzy, gdy przenosiłam swój wzrok między dwoma mężczyznami. Nieustraszony wojownik, gotowy do walki.
- Gdzie jest Kathy?
Ten człowiek znał Mamę Harry'ego. Miałam przeczucie, że to nie jest zwykły zbieg okoliczności. Jego surowe pytanie przepełnione było dziwnym zarzutem.
- Już tu nie mieszkamy - odpowiedział ostrym tonem Harry, używając naszych złączonych dłoni, żeby przepchnąć mnie lekko za swoją sylwetkę. - To nie jest twój dom..Nie powinno cię tu być.
To w jaki sposób mówił Harry zdradzało, że nie nawiązuje jedynie do aktualnej sytuacji, odnosił się do czegoś głębszego. Mężczyzna nie był mile widziany w starej dzielnicy Harrye'go, nie miał prawa przebywać w budynku, przed którym staliśmy jeszcze chwilę temu, a już z pewnością nie zasługiwał, by przebywać w obecności Harry'ego.
- Twój rower stoi przy bramie - wymamrotał.
Nie.
- Mój rower był niebieski - odparł Harry. - Mama kupiła go na moje siódme urodziny. Uderzyłeś w niego, jak najebany cofałeś samochodem, a potem o wszystko obwiniłeś mnie.
Moje serce posypało się na małe kawałeczki, kiedy przywoływał wszystko z najdrobniejszymi szczegółami. Traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa towarzyszyły mu przez te wszystkie lata.
Potrzebowałam tylko tego małego skrawka informacji, żeby cała układanka przybrała pełny obraz. Teraz to wszystko miało sens. Tata Harry'ego. To o niego chodziło. To on wrócił. O nim mówił Liam. Plotki szeptane tak cicho, jakby były jakimś strasznym mitem, który naznaczył jego rodzinę. Słowo rozeszło się wśród znajomych Harry'ego, którzy jeszcze mieszkali w tej okolicy, niczym wirus.
- Darłeś się na mnie, kiedy płakałem - kontynuował surowo Harry. - Miałem siedem lat.
Desperacko chciałam tam wtedy być. Przytulić chłopca, który utracił coś cennego. To jego ojciec powinien był go pocieszyć, ale jego tam nie było.
- Mamy nie stać było na jeszcze jeden nowy rower. Nie powiedziałeś nawet, że jest ci przykro.
Harry nigdy nie powiedział mi jego imienia. On nie był tego wart. Lekko oszołomiona postawa Harry'ego momentalnie zniknęła, a jego spojrzenie stało się surowsze. Mężczyzna odwrócił się w ułamku sekundy i od razu wyczułam niepewność chłopaka, którego trzymałam za rękę. Alkohol zmieszał się ze złością, taka mikstura emocji nie wróżyła niczego dobrego w zaistniałej sytuacji.
- Byłeś zasmarkanym gówniarzem - odgryzł się zjadliwie. - Nigdy nie robiłeś tego, co ci się kazało.
Nie mogłam wymazać ze swojej głowy Harry'ego, jako małego, przerażonego chłopca. Przy takim tacie, nieposłuszeństwo byłoby naprawdę niemądre.
- A ty byłeś żałosną imitacją ojca. Wiesz czego życzyłem sobie na ósme urodziny? - Zapytał retorycznie. - Kiedy zdmuchiwałem świeczki na torcie, prosiłem o to, żeby potrącił cię autobus.
- Nadal jestem twoim ojcem.
Jego stan upojenia alkoholowego zdawał się wzmagać, a wcześniejsza, niemal przepełniona smutkiem ekspresja została zmiażdżona grubiańskimi słowami, na dalszy plan spychając sentymenty. Jego prawdziwa natura nie mogła już dłużej ukrywać się za wymówką pijackiej niepoczytalności, w którą miałam uwierzyć, podczas naszego pierwszego spotkania. Tam czaił się potwór.
- Co ty tu, do chuja, w ogóle robisz? - Zapytał Harry.
- Szukałem was.
- Wyprowadziliśmy się. Mamy swoje życia, których ty nie jesteś już częścią. Mama nie chce mieć z tobą nic wspólnego.
Ledwie zauważalny dreszcz przeszedł przez jego ciało na wspomnienie o byłej żonie, ale jeśli naprawdę dotknęły go słowa Harry'ego to skrzętnie to ukrył unikając odpowiedzi i zmieniając temat.
- Wygląda na to, że nieźle ci się powodzi. - Zmierzył Harry'ego obojętnym wzrokiem. - Jestem z ciebie dumny.
Sylwetka chłopaka momentalnie się spięła, gdy usłyszał ostatnie zdanie, a linia jego szczęki zadrżała. Widziałam z jaką nienawiścią mierzył się z myślą, że jego ojciec może odczuwać jakąkolwiek dumę z jego osiągnięć, które były tylko i wyłącznie jego własną zasługą.
- Nic mnie to nie obchodzi.
Jego Tata uśmiechnął się pod nosem, a mnie obrzydziło to, jak wyraźną przyjemność czerpał z prowokowania swojego syna. Właśnie wtedy jego uwaga przeniosła się na mnie ponownie rozbudzając strach i odrazę.
- Ładną masz tę dziewczynę, synu. - Jego przekrzywiony uśmieszek pasował do protekcjonalnego tonu. - Jak masz na imię, kwiatuszku?
Nie miałam zamiaru nawiązać z nim kontaktu wzrokowego, spuściłam głowę szukając wsparcia w pełnym uczucia uścisku dłoni Harry'ego. Wiedziałam, że w ten sposób dawał mi do zrozumienia, że przy nim jestem bezpieczna, ale nadal byłam niespokojna. Mocniej ścisnęłam jego palce błagając niemo, żeby się poruszył.
- Harry chodź, idziemy - powiedziałam cichym, drżącym głosem, kiedy szare tęczówki uważnie przypatrywały się naszej interakcji.
- Nie jestem twoim synem, a nią się nie interesuj - odparł chłodno Harry.
Wolną dłonią pokierował mnie, bym całkiem schowała się za jego muskularną sylwetką, gdy nerwowym ruchem chwyciłam tył jego skórzanej kurtki. To wszystko było zbyt znajome odtwarzając się ponownie w mojej pamięci. Niepewnie wyjrzałam ponad jego ramieniem.
- Nie bój się. - Słowa jego ojca miały mnie uspokoić, ale podziałały dokładnie na odwrót.
Nie chciałam, żeby zbliżył się do żadnego z nas, ale Harry nadal nie miał zamiaru ustąpić.
- Nie zrobię jej krzywdy - dopowiedział w związku z naszym brakiem jakiejkolwiek reakcji, urażony brakiem zaufania.
- Tak samo, jak nie skrzywdziłeś mojej Mamy.
- Sama się o to prosiła.
Jego riposta była natychmiastowa i grubiańska. Bałam się, że cienki lód, po którym stąpa zaraz może się załamać. Harry miał swoją cierpliwość, która właśnie się kończyła. Widziałam już zbyt wiele razy jak traci nad sobą panowanie.
- Pierdol się - syknął Harry.
Jego ciało wyrwało się do przodu razem z nienawistnymi słowami, ale wyczułam jak rozluźnił lekko swoje mięśnie pod wpływem mojego ostrożnego dotyku. Dłonią powoli gładziłam jego plecy szepcząc słowa przeznaczone wyłącznie dla niego. Czułam się jak matka pocieszająca swoje dziecko po nocnym koszmarze, uciszająca je i zapewniająca, że wszystko będzie dobrze. Ale tego nie mogłam zagwarantować. Zwłaszcza, kiedy koszmar Harry'ego stał tuż przed nami.
- Kto by pomyślał? - Bąknął mężczyzna, zaskoczony tym jak prostym gestem mogłam ułagodzić Harry'ego. - Wiele o tobie słyszałem, wyrobiłeś sobie niezłą reputację, synu. - Jego wzrok zniżył się nieco, gdy spojrzał na mnie. - Słyszałem też, że tylko ty jesteś go w stanie uspokoić.
- Proszę - rzuciłam błagalnie. - Harry, chcę wracać do domu.
Moja dłoń mocno oplatała środkowy i wskazujący palec Harry'ego, lekko przyciągając jego rękę do mojego ciała. Chciałam po prostu wsiąść do samochodu i odjechać, zostawiając za sobą cały ten bałagan.
- Zabierz mnie do domu.
Moje prawie nieme błaganie zostało nieusłyszane.
- Kochasz ją?
Moja lewa ręka oplotła talię Harry'ego, kiedy przycisnęłam policzek do jego szerokich pleców. Oddałabym wszystko, żeby tylko być teraz w domu, leżeć na kanapie przed telewizorem i słyszeć ciche pochrapywanie Harry'ego, kiedy bawiłabym się jego włosami. Kiedy otworzyłam oczy nadal byliśmy w jego starym garażu. Moje serce gwałtownie zadrżało.
Zostałam przesunięta zza jego pleców i postawiona obok Harry'ego. Nasze dłonie były tak mocno ze sobą splecione, jakbyśmy oboje potrzebowali potwierdzenia wzajemnej obecności, by wiedzieć, że nie musimy mierzyć się z tym wszystkim w pojedynkę.
- Och, kochasz... - doszedł do wniosku ciekawski mężczyzna.
- Nie boję się ciebie - odparł pewnym głosem Harry. Już więcej nie musiał się go bać.
- Pytanie brzmi, czy ona boi się ciebie.
W mojej odpowiedzi nie było ani krzty zawahania.
- Nie.
- Jesteś pewna? - Zapytał przechylając swoją głowę w bok.
Potrzeba tego mężczyzny, żeby mnie umniejszyć, zaczynała poważnie działać mi na nerwy. Harry był jedną z niewielu osób, której ufałam nad życie. Jego ojciec nigdy nie byłby w stanie pojąć całkowitego zaufania, którym darzyłam jego syna, bo takie poświęcenie zrozumieją tylko ci, którzy kogoś kochali i sami byli kochani. Jakakolwiek potencjalna miłość, którą czuł do swojej żony i dzieci rozsypała się w drobny pył w momencie, kiedy podniósł rękę na Kathy.
- Harry by mnie nie skrzywdził.
Takiej właśnie odpowiedzi się spodziewał. Jego fuknięcie całkiem wytrąciło mnie z równowagi. Czerpał przyjemność z kwestionowania naszego związku. To wyglądało tak, jakby człowiek stojący przed nami nie był w stanie pojąć, że ktokolwiek mógł obdarzyć jego syna miłością, wszystko zbył śmiechem. To było dalekie od tego czego sam doświadczył. Może na własne życzenie skazał się na myślenie, że Harry będzie prowadził takie samo życie jak on, pijackie, samotne i antypatyczne.
- Powiedział ci skąd to mam?
Obserwowałam jak mężczyzna odchyla swoją głowę w prawą stronę ukazując dużą bliznę po ranie ciętej, tuż pod uchem. Czas odznaczył się piętnem na jego pociemniałej od brudu skórze, ale wściekle różowa blizna była doskonale widoczna, nie wygoiła się zbyt łaskawie.
- Proszę cię - rzucił cichym i błagalnym tonem Harry. - Nie rób tego.
Zmieszałam się, gdy jego, wcześniej, pewny uścisk dłoni zelżał, a on sam puścił moje palce. Wydawał się przerażony, jego oczy błagały o przebaczenie, kiedy spojrzał na mnie z góry. Nie wiedziałam jakiego typu ułaskawienia miałam mu udzielić. Potrząsnął głową, po czym położył obie dłonie na moich ramionach.
- Twój chłopak przystawił mi do gardła nóż kuchenny - kontynuował jego ojciec. - Wspominał ci o tym? - Ten człowiek czerpał nieopisaną przyjemność z zaistniałej sytuacji.
Stałam jak otępiała. Nie byłam w stanie się ruszyć, gdy Harry trzymał moją twarz w swoich roztrzęsionych dłoniach.
- Chyba nie. - Uśmiechnął się. - Mały Haz, miał tylko czternaście lat, prawda? Próbował poderżnąć mi gardło, kiedy spałem na kanapie.
Harry był zimny, jakby odpłynęło z niego całe życie. Radość, która błyszczała kiedyś w jego zielonych oczach całkowicie została zatracona na rzecz nienawiści do samego siebie i do swojego ojca. Były puste, jego całego wypełniła pustka. Zniknął przy moim pojedynczym mrugnięciu. Fizyczne uczucie dłoni Harry'ego dotykających moich policzków było wystarczającym gestem, bym zdała sobie sprawę, że młody chłopiec stojący na przeciwko mnie był jedynie wytworem mojej wyobraźni. Krew kapała z jego dygoczących rąk spuszczonych wzdłuż ciała. Łzy ciężkimi strugami spływały po jego policzkach.
- Zasłużył? - Zapytałam.
- Moja Mama...On ją uderzył...
Potrząsnęłam głową.
- Zasłużył na to, Harry?
- Tak.
Takiej odpowiedzi potrzebowałam. Zdjęłam jego dłonie z mojej twarzy i trzymając w swoich opuściłam między nas. Wyobrażenie sobie rzeczy, które doprowadziły czternastolatka do chęci zabójstwa było czymś niepojętym. Nie chciałam wiedzieć więcej.
- Zabiłbym go tysiąc razy, jeśli to byłoby równoznaczne z tym, że nigdy więcej nie skrzywdziłby mojej Mamy.
Biedny chłopiec. Poszłabym za nim na koniec świata. Harry wiedział, że zrobiłabym dla niego wszystko.
- Kocham cię.
Mały, niepewny uśmiech wkradł się na jego usta. Wiedział.
- Masz lewą połowę mojego serca. Opiekuj się nią.
- Zawsze.
Jego palce wyślizgnęły się z moich, a lekki uśmiech zniknął z jego ust. Harry wchodził w ciemność, od której z całych sił starał się uciec. Pochłaniała go bez reszty, droczyła się z nim, testowała granice, językami ognia podpalając mury panowania nad samym sobą. Widział tylko swój cel.
Widziałam jego wcześniejsze walki, ale ta nie była nawet trochę podobna do tych poprzednich. Furia jego uderzeń sprawiła, że skuliłam się odsuwając jak najdalej mogłam. Obserwowałam z trwogą jak bije swojego ojca, popycha go na półki, rozbijając jego krwawiący już nos raz za razem. Koszulka starszego mężczyzny była rozdarta na ramieniu i doszczętnie rozerwana, gdy Harry chwycił za tył jego bluzki, by unieść go w górę i wymierzyć silnego kopniaka w brzuch.
Utrudził się by wycharczeć swoje pytanie, ale bez tchu wypowiedziane słowa zbiły Harry'ego z tropu.
- Jak się ma twoja Mama? - Zakasłał boleśnie.
Harry zastygł w miejscu nie odzywając się ani słowem. Zaciskał swoje pięści, a jego klatka unosiła się ciężko i tak samo opadała. Ten człowiek doskonale wiedział, jak zrobić ze swojego syna tykającą bombę. To było więcej niż niebezpieczne.
- U Jess wszystko...
- Nawet nie wypowiadaj jej imienia.
Jego ojciec podniósł zaciekawiony wzrok spoglądając to na Harry'ego, to na mnie. Był kompletnie poturbowany, szkarłatne strużki rozsmarowane na jego policzku, ciemniejący siniak pod okiem.
- Nadal nie masz zamiaru powiedzieć mi jak ma na imię?
Moja dłoń zduszała płaczliwe jęki, gdy obserwowałam jak mężczyzna popycha Harry'ego na kolana. Wykorzystał moment, gdy chłopak odwrócił się, by zobaczyć, czy nadal z nim jestem. Jego ojciec przydusił go przedramieniem zarzucając swoją rękę od tyłu. Do naszych oczu napływały łzy, ale oboje mieliśmy inne powody. Ja się bałam, a jemu brakowało powietrza. Zdesperowane palce wbijające się we wrogie ramie walczyły o przywrócenie dostępu do cennego tlenu.
- Patrz! Popatrz na nią! - Warknął jego ojciec. - Nie zasługujesz na nią. Nie jesteś wart miłości, którą może ci dać.
Czułam, że mój żołądek zaraz wyląduje na podłodze tego brudnego garażu z obrzydzenia i bólu.
- Nienawidzę cię - syknęłam. Jak śmiesz mówić mu coś takiego? Jesteś odrażającym, szkodliwym człowiekiem. Twoje dzieci...One cię potrzebowały, a ty odsunąłeś je od siebie tylko po to, żeby bez skrupułów zaglądać do kieliszka. To Harry opiekował się swoją Mamą i Siostrą, kiedy ty nie byłeś w stanie. Jesteś nikim. Twoje słowa nie znaczą nic!
Jego uścisk zelżał trochę umożliwiając Harry'emu zaczerpnięcie małego oddechu.
- Nie takim tonem, panienko - zagroził agresywnie.
- Co jest z tobą nie tak? - Zapytałam rozzłoszczona. - Za kogo się uważasz, żeby mówić na co zasługuje Harry, ty pieprzony tchórzu?!
Harry zakrztusił się powietrzem, kiedy w końcu mógł należycie wypełnić nim swoje płuca. Jego dłonie powędrowały do zaczerwienionej skóry na szyi, ale jego ulga szybko zniknęła, gdy krzywiący się mężczyzna podszedł w moją stronę. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę z tego, że to zwykły śmiertelnik. Wyobrażałam sobie go wcześniej jako brutalną, okrutną kreaturę pozbawioną człowieczeństwa. Nie o to tu chodziło, był kompletnie zwyczajny, jak przechodzień na ulicy, za którym nawet byś się nie obejrzał i właśnie to było w tym wszystkim najbardziej przerażające. Koszmar Harry'ego powoli stawał się moim własnym.
Zwróciłam uwagę na jego wytrzymałość i zawziętość.
- Nadal nie wiem jak masz na imię, ale nie musisz mi mówić. Harry pewnie będzie za niedługo je krzyczał - powiedział zadowolony z siebie.
Wykorzystał możliwość blokując mi wszelkie dostępne drogi ucieczki, gdy przyległam plecami do ściany. Może nie byłam w stanie go obezwładnić, ale mężczyzna stanowczo nie doceniał umiejętności, które przekazał mi jego syn. Liczba godzin, którą Harry poświęcił na wpojenie mi zasad samoobrony, była niezliczona, ale wtedy nie myślałam o tym inaczej, jak tylko o żartobliwej walce pomiędzy mną, a nim. Właśnie wtedy przyszedł czas na przypomnienie sobie cennych wskazówek.
Odskoczyłam szybko unikając pięści, która wędrowała wprost do mojej twarzy. Minęłam jego sylwetkę, która była jedyną barierą oddzielającą mnie od Harry'ego. Podbiegłam do niego, do chłopaka, który posiadł moje serce. A on już na mnie czekał.
- Trzymaj się za mną.
Harry był gotowy, stał twardo na nogach, miarowo odbudowując w sobie wściekłość wojownika, którą widziałam wcześniej. Nie mogłabym go powstrzymać nawet, jeśli bardzo bym chciała. Wypity alkohol sprawił, że ruchy jego ojca były powolne, a refleks nie pozwał na uniknięcie ciosu. W pewnym momencie zacisnęłam mocno powieki nie będąc już w stanie dłużej przyglądać się rzezi odgrywającej się na moich oczach.
Jeszcze nigdy nie słyszałam dźwięku łamanych żeber, ale przy następnym kopnięciu Harry'ego mogłam policzyć ilość potwornych złamań na jego kościach. Kiedy otworzyłam oczy zaczęłam chłonąć to w co wpatrywałam się ślepo. Sponiewierany mężczyzna leżał na betonowej posadzce z trudem próbując zachować przytomność. Harry pochylił się nad nim.
- Płot przed domem tez rozwaliłeś, wtedy, kiedy zepsułeś mój rower. Mama poszła ze mną do szkoły w poniedziałek i musiała tłumaczyć się recepcjonistce dlaczego nie mam zapakowanego śniadania i czemu nie stać nas na wykupienie obiadów w szkole. Oszczędzała, żeby kupić mi ten rower, brała nadgodziny i chowała pieniądze, żebyś ich nie przepił. Ale to wszystko poszło na nic, bo musiała je wydać na naprawienie płotu. To przez ciebie ja i Jess chodziliśmy głodni.
Z ciężkim sercem słuchałam tego, co Harry mówił swojemu ojcu. A robił to z tak wielkim opanowaniem, że nie mogłam uwierzyć w to, że to ten sam chłopak, który chwilę wcześniej był zatracony w swojej ciemności tak bardzo, że świat dla niego nie istniał. Odwaga pozwoliła mi na chwycenie go za rękę i przyciągnięcie do siebie. Kiedy zdał sobie sprawę z mojego dotyku, jego oczy spoczęły na mnie.
Ryk syren policyjnych stawał się coraz głośniejszy sygnalizując zbliżanie się radiowozów. Ktoś musiał po nich zadzwonić, słysząc alarmujące dźwięki dobiegające z wnętrza garażu, jednak sam zdecydował się nie interweniować. Harry ledwo zdawał sobie sprawę z zaistniałej sytuacji i jej potencjalnych konsekwencji, jeśli postanowiłby tam zostać. Oplotłam dłońmi jego twarz.
- Daj mi się uratować, chociaż raz.
- Chodź ze mną - pociągnął za moje ramię.
Odparłam jego próbę.
- Musisz uciekać.
Jego usta pokryte świeżymi łzami przywarły do moich, gdy zdał sobie sprawę o co go proszę. Na jego ciele zaczęły formować się siniaki. Lekko fioletowa plama na kości jego policzka, ciemno-niebieski odcisk na skórze jego szyi. Miał małe rozcięcie tuż nad lewym łukiem brwiowym i jedno ukryte pod linią włosów. Nasze pocałunki odzwierciedlały słowa, których my nie mogliśmy znaleźć.
- Uciekaj.
Byłam dobrowolnie oszołomiona smakiem Harry'ego trwającym na moich wargach, wciąż czułam go przy sobie, mimo, że już go tam nie było.
- Skrzywdzi cię... - usłyszałam głos przypominający bardziej charkotanie.
Ojciec Harry'ego z trudem operował swoją szyją, żeby podnieść na mnie wzrok. Robiło mi się niedobrze na jego widok. Nigdy niczego sobie nie złamałam, nawet mimo mojej niezdarności, ale mój brak doświadczenia w tej kwestii, nie był przeszkodą w dostrzeżeniu jego zwichniętej ręki.
- Harry nawet w najmniejszym stopniu nie jest taki jak ty i nigdy nie będzie. Jesteś potworem.
- Ja przynajmniej zdaje sobie z tego sprawę. Wiem, że jestem potworem. Nie uważam się za kogoś innego.
________________________________________________________
JAK WAM SIĘ PODOBAŁO?!??! Bo ja tu w ogóle nbevfgyudishuiVGHHYUDIFBGTDJIFBGDEHRGVBHUVG O CO CHODZI?!? COa>??!? JAK DO TEGO DOSŻŁO?!!?!? COOOO||?:!!@??!!?!@?MASAKRA JAKAŚ TAKIE EMOCJE, NIE WIEM NAWET CO MAM POWIEDZIEĆ, BO JESTEM KOMPLETNIE ZDEWASTOWANA TYM ROZDZIAŁEM, NJIE WIEM CO MAM MYŚLEĆ, JEZU.
I NIE WIEM CO TO WSZYSTCKO ZNACZY, JEZU. BIEDNY HARRY, BIEDNA BO, JKEZUY POMOCY. CO TERAS ;_______________;
Kochani jeszcze jedna sprawa jest. Moje przyjaciółki prowadzą wspaniałego bloga z wspaniałym opowiadaniem i w tym miesiącu zostały nominowanego do bloga miesiąca (to samo o co prosiłam Was wcześniej ;) ) i bardzo prosiłabym Was o głosy :) odwalają kawał świetnej roboty i naprawdę super piszą, ich opowiadanie znajdziecie TU! a TU JEST LINK DO SONDY PLZ PLZ PLZ <3 GŁOSUJCIE NA OPOWIADANIE PT. "PAIN IS WITH ME ALL THE TIME" I GORĄCO ZACHĘCAM DO JEGO CZYTANIA BO JEST BOSKIE I MA JUŻ DWA SEZONY! :)
Dziękuję za komentarze i za cierpliwość i w ogóle za wszystko!
KOOOCHAM JUŻ <333
OdpowiedzUsuńLoffka <3<3
OdpowiedzUsuńawww
OdpowiedzUsuńKochammm toooo <3
OdpowiedzUsuńIDE CZYTAC *__*
OdpowiedzUsuńOmomomoomomomomommom *_*
OdpowiedzUsuńHa, idę czytać :*
OdpowiedzUsuńfhhghggivgcvv kocham to
OdpowiedzUsuńtak długo na to czekałam
Kocham Harrego za jaego opiekuńczość
Kocham Bo za to że daje ona szczęście Hazzie
Kocham Toma za to że potrafi postawić siem hazzie
Kocham mamę Hazzy za jej wytrwałość
Kocham Jess bo jest trosze podobna do mnie i ma ADHD pozatym Jass to Jess
Kocham tatę hazzy........ sory taty hazzy chyba nigdy nie pokocham
LOVE @StayWithL0ve
Jaki rozdział! Normalnie wyobrażałam sobie malego Harrego. Boże to taki przykre. Ten ojciec.. Go nawet nie można nazwać ojcem czy człowiekiem, bo człowiek tak się nie zachowuje.. Ja na miejscu Bo potrzebowałabym pieluch, bo bym tak się bała. Rozdział jest wspaniały, ale przede wszystkim Ty jesteś wspaniała, że go tak szybko przetłumaczyłaś:D
OdpowiedzUsuńhttp://one-story-with-many-tears.blogspot.com/
Ja pierdole!
OdpowiedzUsuńo ja pierdziele, to było wooooooow *.* sdgasgdsagsagsag
OdpowiedzUsuńo jprdl zajebisty xd
OdpowiedzUsuńJEEEEZU <3 GENIALNY ROZDZIAŁY <3 TYLKO CO DALEJ???! BOJĘ SIĘ O HARREGO <3
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAA <33
OdpowiedzUsuńBoooski !!! Czekam nn ;*
OdpowiedzUsuńXoxo @JustynaJanik3
o matko jakie emocje!
OdpowiedzUsuńbiedny Harry tyle przeszedl przez ojca
oby nastepny rozdział pojawił sie szybciej :)
ŚWIETNIE TŁUMACZYSZ!
ja nie moge po prostu zajebiaszcze ide poczytac tego bloga i zaglosowac
OdpowiedzUsuńAwww weszłam tak od niechcenia i przeszłam zawał jak zobaczyłam nowy rozdział. Kocham.... i czekam na następny :))
OdpowiedzUsuńO Boże jakie cudo !!!!!! *.*
OdpowiedzUsuńAECISIBURUKBSEBYFUBSUBWZUABSIWQKDBUEIKHWABH O JEZU *_________* Warto było czekać, jejku mam nadzieje że autorka napisze jak najszybciej nastepny rozdział
OdpowiedzUsuńOd polowy przestalam ogarniac ale trudno ahahaha
OdpowiedzUsuńJak Dark wraca to kdjsjbdksbdjbdkcnsmDKABDKZNAKDNSJDNSOHANKCNEN jezu jak ja to kocham. Wlasnie przeczytałam 23 rozdzial Chills i teraz Dark i dnabdmabfjansnbandnab. Za duzo emocji naraz xd
OdpowiedzUsuńO ja pierdole to jest po prostu xhvshxvdjsbsodbepdu tego nie da sie inaczej okreslic! Jejku co bedzie dalej. No co?! Mam nadzieje ze autorka szybciej wstawi nastepny rozdzial :)) i dziekuje tobie ze tlumaczysz :D
OdpowiedzUsuńBrak mi slow. Po prostu brak *-* swietny rozdzial mimo wszystko iz byl pelen negatywnych emocji
OdpowiedzUsuńja pierdole co?!!!!! wow obcndwoebxnsalkcnxapsxjqpn!!!!!!!!! co sie dzieje!!!!!! mam nadzieje ze na nowy nie bedziemy musieli tyle czekac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wow...........
OdpowiedzUsuńomfg.! Co się dzieje?! Jak w ogóle do tego doszło.?! Widać, że Bo kocha Harrego, boże nie czekajmy znowu tyle na kolejny rozdział, mam nadzieję, że będzie szybciej niż zwykle! Pozdrawiam i dziękuję, że przetłumaczyłaś. xx
OdpowiedzUsuńdfghdfhgdfjhgdjhgjhdghbdfgbhdfgdfhgdfgdfng cococco?!!?!?!1 tyle emocji, jeju !! dzieki, że to tłumaczysz omoommomom
OdpowiedzUsuńncbdhiqfjrvhgeiufghuifhguyifhgutyigh wow
OdpowiedzUsuńASDFGHJKLMNBVCXZASRWTYUIOPLKJHGFCVBNNMPPJHYDEQADFCZXCVVBHHFSPAW KURWA
OdpowiedzUsuńBoże jak ? Kiedy ?
OdpowiedzUsuńNienawidzę jego ojca totalny chuj -.-
Harry NIGDY nie bedzie taki jak on
Te wszystkie historię z dzieciństwa Harrego ;(
Moja mina kiedy weszłam i zobaczyłam że jest nowy rozdział była bezcenna aż kopara mi opadła xd
Myślałam że nadal śpię ale nie on naprawde jest
Wiem ze to nie twoja winna tylko autorki i nic nie mozeny zrobić ;(
Dziękuję ze tłumaczysz <3
I zaraz zagłosyje na bloga twoich koleżanek i trafi na moja listę czytania ^^
Rozdział jest ZAJEBISTY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńA ja tu się zastanawiam czemu na Chills niczego nie ma od tygodnia :D
Julka xx
Dlugo na niego czekalismy ale bylo warto aa super jest
OdpowiedzUsuńWow! Nareszcie!
OdpowiedzUsuńNo wreszcie doczekałam się! Tak po za tym rozdział genialny! Zresztą jak zawsze! <3 ;) *.* Ale warto było czekać dla takich emocji zawsze! Czekam na następny rozdział mam nadzieję że nie będzie takiej przerwy. ;) ;* <3 <3
OdpowiedzUsuńTeraz to tylko czekam na rozdział z czerwoną czcionką :D
OdpowiedzUsuńja też rozdział jest spaniały
Usuńwspaniały jak już XD
UsuńJa tez. Xx
UsuńIdealny rozdział,czekam na nexta
OdpowiedzUsuń*.* Boskie htycdddfhd
OdpowiedzUsuńWreszcie się doczekałam! Rozdział jak zwykle GENIALNY ♥ Oby następny pojawił się jak najszybciej :3
OdpowiedzUsuńB
OdpowiedzUsuńO
S
K
I
E
OMG OMG OMG
TEN PIEPRZONY IDIOTA! JAK ON ŚMIAŁ W OGÓLE SIĘ TAM POJAWIAĆ?! CO DO CHUJA ON TAM MIAŁ ZAMIAR ZROBIĆ?! GDYBY NIE HARRY... OCH :( BIEDACZEK. A BO? BO MA TAKIE DOBRE SERCE. BIEDNY HAZZ, MIAŁ TYLE W ŻYCIU TRUDÓW I CIERPIEŃ I TERAZ OTRZYMAŁ BO JAKO NAGRODĘ ZA TO CO MUSIAŁ PRZEJŚĆ.
O EM DŻI GENIALNY <33
OdpowiedzUsuń" Wiesz czego życzyłem sobie na ósme urodziny? - Zapytał retorycznie. - Kiedy zdmuchiwałem świeczki na torcie, prosiłem o to, żeby potrącił cię autobus."
Ryłam z tego przez 5 minut xd
WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW ;OOOOOOOOOOOO
OdpowiedzUsuńTAK BARDZO CI DZIĘKUJĘ ZA TŁUMACZENIE TEGO OPOWIADANIA, JESTEŚ WPROST WSPANIAŁA NIE WIESZ JAK BARDZO DUŻO ZAWDZIĘCZAMY TOBIE. KOCHAM CIĘ !
Matko niech ta dziewczyna pisze szybko kolejny,bo niedlugo oszaleje! Jshdhdujs
OdpowiedzUsuńO maskara i co teraz?! W takim momemcie się skończyło....hevdjsbskdlsmsnxbsjsodkdnd!!!
OdpowiedzUsuńAaa!! Biedny Hazza i jego dziewczyna. To pojawienie się ojca, takie nagłe. Wszystkie wspomnienia wróciły. Normalnie brak mi słów żeby opisać to co się dzieje w mojej głowie po przeczytaniu tego rozdziału.
OdpowiedzUsuńNie mogę uwierzyć Jezu to jest takie cudowne *____* Nie mogę się opanować <333 Ciekawe co dalej :)
OdpowiedzUsuńRiDa
OMG trn rozdział jest nduwikzbakzkxkLxwjxjds.... Czekam na nn. :)
OdpowiedzUsuńnjaskdnasjkndjkas oesu i co dalej ;ooo Po co on w ogóle wrócił, co on sobie myśli??!?!?! Autobus by go przejechał, a nje :C
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita, że chce Ci się tłumaczyć!
xkjbchdzxhcjvHZcdshfjfcvsyztfvz CUDO <3 Zagłosowałam :D @mofos_ola
OdpowiedzUsuńNIE WIERZĘ!! *-*
OdpowiedzUsuńxsdcfbghnjmk
OdpowiedzUsuńBoskie, czytałam to jednym tchem.. coś niesamowitego.
OdpowiedzUsuńKocham <3
OdpowiedzUsuńOMG !! ;3 To było takie Odkjhsigoflsdkvhrf <333 Kocham kocham *__* Biedactwa . Oby policja nie złapała Harrego . Czekam na nn.
OdpowiedzUsuńCUDOWNE , TYLE SIĘ DZIEJE .. :******* !!!
OdpowiedzUsuńDługi czas oczekiwań, został wynagrodzony <3
OdpowiedzUsuńRozdział, inny ale *__________* nie mam słów
trzyma w napięciu do końca :D
czekam na next <3
+
★★zapraszam na opowiadanie o Ann i Niall u (rozdziały +18)★★
http://niallandann.blogspot.com/
O BOŻE CO TAM SIE DZIEJE NIE WIERZE :O
OdpowiedzUsuńCudowne. A przy okazji zostałaś nominowana do Liebster Blog Award. Szczegóły u mnie na blogu http://grenade-tlumaczenie.blogspot.com/.:)
OdpowiedzUsuńTo niesamowite, że przetłumaczyłaś tak szybko strasznie długi rozdział!! Aaa, chyba Cię kocham :) x
OdpowiedzUsuńo moj boze nie moge ten rozdział jest zajebisty oby szybko sie pojawil nastepny
OdpowiedzUsuńBrakuje mi słów. Harry.. Bo... Jego ojciec... Policja.. I ja.. Zdezorientowana i w kompletnym szoku *-* Chcę następny rozdział, a pewnie przyjdzie nam na niego trochę poczekać. Ale co tam.
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniała dziewczyno! Uwielbiam cię <3
http://storytellers-harrystyles.blogspot.com/
TRZĘSĘ SIĘ I JDSGJDSGJGJHDGHSF ŁO JEZU KJDHJHSGJHGDFJHASFASFA
OdpowiedzUsuńOMG. Tylko tyle mogę na ten temat powiedzieć. Jestem ci bardzo wdzięczna że to tłumaczysz kocham to opowiadanie i ciebie <3 Z wielką niecierpliwością czekam na kolejny rozdział choć wiem że to nie od ciebie zależy <3
OdpowiedzUsuńO
OdpowiedzUsuńB
O
Ż
E
kurwakurwakurwakurwakurwa ! Ile emocjii ! Japrdl !jezuuu ... bxjankajsbsbnsjsi ! Harry ... Bo ... potwór ... policja... EMOOOOCJE ! Awwwwwww *,* Jezuuu ! Nsjskaoisusjsbsv !
suhdfgtfhjkdthgjfkdhrgjfkiuhtjgf
OdpowiedzUsuńomg!
OdpowiedzUsuńzapraszam!
http://allyouneversaytome.blogspot.com/
Nie wiem co myśleć... Może gdyby nie te odstępy czasowe między rozdziałami jakoś lepiej by to do mnie trafiło. Ona w końcu uważa, że to co zrobił jest złe czy w porządku? Nic nie ogarniam..
OdpowiedzUsuńHannah właśnie podobne pytanie dostała na tumbrl i odpisała, że wtedy, gdy Bo pyta Harry'ego czy jego ojciec "zasłużył" nie chodziło jej o to, że tym samym Bo miała usprawiedliwić jakoś Harry'ego z tego, że chciał zabić swojego ojca i na pewno nie było to w porządku. Pewnie czegoś więcej odnośnie tej konkretnej sytuacji dowiemy się w kolejnych rozdziałach :) dziękuję za komentarz i przemyślenia, takie lubię najbardziej :D xx
UsuńO MÓJ BOŻE TO JEST ZAJEBISTE .!!!!! ^^ czekam na next .! ;D
OdpowiedzUsuńSUPER!!! czekam na nexta
OdpowiedzUsuń^^
O MOJ BOZEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!! oplacalo sie czekac...
OdpowiedzUsuńten rozdzial jest MEGAAAA! kocham kocham kocham <333333
najlepsze opowiadanie ever! czekam na nastepny :3
Woow!
OdpowiedzUsuńKiepski... myślałam, ze bedzie lepszyy ;/////
OdpowiedzUsuńAle skakałam z radości gdy zobaczyłam 56 w Dark
OdpowiedzUsuńmaskara ASADACBSAGAHGACG
zajebiste jak zawsze <3
+ zagłosowałam na twoje przyjaciółki :)
http://noothingisperfect.blogspot.com/
Jebany, kurwa śmieć z tego ojca Harrego ;/ Miałam taką nadzieję że następny rozdział też będzie jakiś pozytywny, ale nie. Jebany frajer. Ale się zirytowałam. >.<
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że następny będzie jakiś bardziej optymistyczny ;c
Kochany Harry ;c
OMG !!!!
OdpowiedzUsuńnormalnie nie wiem co napisać !
KochaM ♥
BXBDHWOWLFJEOWKDBZ, JA PITOLĘ *______*
OdpowiedzUsuńTylko żeby Harry'ego nie złapali :O
Cudneeee *.*
OdpowiedzUsuńJejku
OdpowiedzUsuńLedwo oddycham
Jebany śmieć ten ojciec Hazzy
OMG DOBRA MOGĘ UMRZEĆ
TYLE NA TO CZEKAŁAM
NA TEN ROZDZIAŁ
A TU BUM
I JEST
*-*
ily ♥♥♥
@maybeinnextlife
Cudowne opowiadanie, ogółem jestem dopiero w jego połowie ale postaram się jak najszybciej przeczytać resztę i móc skomentować , wyrazić opinie i poznać lepiej bohaterów! odezwę się z opinią jak już będę na najnowszych rozdziałach, ściskam http://hello-eleanor.blogspot.com
OdpowiedzUsuńKURWAAA HFUEHFUHWERUGFOHGUIAWER OMG JAKIE TO JEST WSPANIAŁE!!!! CO Z HARRY'M? A JEGO OJCIEC....TEN SKURWYSYN NIECH GNIJE POD GRUSZĄ! A POTEM TYLKO LOVE FOREVER BO AND HAZ *___* WIEM ŻE TROCHE SOBIE POCZEKAM ALE...DNUWQGHEUF NIE MOGĘ DOCZEKAĆ SIĘ NEXTA! <3 KOOOOOOCHAM CIE! <3 DZIĘKUJĘ ŻE TŁUMACZYSZ :*** xx
OdpowiedzUsuńHAHAHHAHAHAHAHAH XD KOCHAM TWÓJ KOMENTARZ XD
UsuńOMG OMG OMG ASDFGHJKXVGF *-*
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO OK <3
I DZIĘKUJĘ ZA TŁUMACZENIE <3
Genialne!! Czekam na nexta <3 Oby nie trzeba będzie było czekać tak długo, jak na ten :P Kocham
OdpowiedzUsuńCholera nie ogarniam dopiero byli na imprezie...oj tam czekam na nn.
OdpowiedzUsuńzjebalam sie why
OdpowiedzUsuńUuuu lekki przeskok w czasie ale to dobrze bo ta impreza trwała już naprawdę długo (czyt. kilka rozdziałów) i cieszę się, że już się zakończyła ;-) Rozdział pełen emocji i akcji, wspaniały po prostu. I fajnie, że wrócił DARK Harry nie? Trochę lania w mordę nigdy nie zaszkodzi hahaha
OdpowiedzUsuńPS. Czyli jednak istnieje możliwość, że Bo "odwiedzi" Harry'ego w areszcie, a tak tego nie chciała, pamiętacie? To było w scenie w wesołym miasteczku :-)
miejmy nadzieję, że nie złapią Harry'ego! xD chociaż nie wiem jak się Bo wytłumaczy psiarni, że połamała chłopa dwa razy od siebie większego xD
UsuńZe kurwa Bo tam została :O
OdpowiedzUsuńAle co ona powie policji. Jezu nic nie rozumiem o co chodzi?!
Ten rozdzial ma tyle w sobie emocji.
Przez pewna cześć było mi smutno pozniej byłam przerażona, pozniej wzruszona i znowu przerażona a na końcu zdezorientowana :O
Autorka Darka jest genialna *-*
A TOBIE DZIĘKUJE ZE TŁUMACZYSZ TO ŚWIETNE OPOWIADNIE :*
dokładnie tak samo zareagowałam xD dziękuję :D xx
UsuńJEZU.. <3 JAK TO CZYTAŁAM TO MYŚLAŁAM, ŻE NIE WYROBIĘ! GTRUKMSDRGTWAJGD
OdpowiedzUsuńJESZCZE KLASA SIĘ NA MNIE DZIWNIE PATRZYŁA ALE CHUJ Z TYM! TAK DUŻO EMOCJI W TYM ROZDZIALE. I TO JAK HARRY BIJE SWOJEGO OJCA...
PS.KOCHAM CIĘ ZA TO TŁUMACZENIE ;***
UZALEŻNIŁAM SIĘ OD DARK <3333
Na serio nie ogarniam Bo została a Harry ucieka i co nie mówcie mi że ona wmówi że to ona pobiła tego chama.... Kurna ja się pytam czy tylko ja jestem taka tępa i tego nie ogarniam... kocham twoje tłumaczenie i czekam na nn.
OdpowiedzUsuńteż nie mam pojęcia co Bo zamierza wmówić policji xD nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału lol
UsuńAAAAAAAAA! nareszcie nowy rozdział! :D jak zwykle cudoowny :) szkoda tylko, że autorka tak rzadko dodaje rozdziały :/ Pewnie będziemy musieli jeszcze troche poczekać na kolejny, ale jestem pewna, że znowu nas czyms zaskoczy <3
OdpowiedzUsuńPs. KOCHAM CIĘ ZA TO, ŻE TŁUMACZYSZ BLOGA! :D MAM NADZIEJĘ, ŻE ZAWSZE BĘDZIESZ GO TŁUMACZYĆ ;) :* <3
Do ojca Harry'ego: HARRY NIE JEST POTWOREM, potworze. ::))) XD
OdpowiedzUsuń*dead*
OdpowiedzUsuńoisdhfoihdsfsdjhfksdjaf jaki rozdział *.* tyle emocji ojejku.... na samym końcu troszeńke się pogubiłam.. Nie mogę się doczekać kolejnego!! <333
OdpowiedzUsuńświetny!
OdpowiedzUsuńA bloga Twoich koleżanek czytałam już dawno xD
Ten rozdział tak bardzo mi się podobał.
Moja koleżanka dostała prawie zawału jak jej powedziałam, ze jest nowy rozdział na Darku xD
W AUTOBUSIE! ;*
pozdrawiam, diana *_*, mojego-jutra-nie-ma.blogpsot.com
omg omg to jest takie świetne. Biedny Harry.
OdpowiedzUsuń@I_NeverGiveUp
O M G
OdpowiedzUsuńPrzez chwile myślałam ze TT kłamie ale nie! Naprawdę jest nowy rozdział!:D
Harry i Boo i ten ten nie wiem jak określić ojca Harrego... Za dużo emocji hxrjindstjkmcyij!:D
Zapraszam do siebie http://t.co/QV6mNEZ6wg
JEJCIU nareszcie się doczekaliśmy tego rozdziału ♥ zajebisty i te gify haha :D kocham te opowiadanie i ta dziewczyna co go pisze na prawdę ma talent i nie dziwie się że tyle osób te opowiadanie czyta bo warto na prawdę ♥♥ @MoNiKa1598
OdpowiedzUsuńKocham to *o*
OdpowiedzUsuńŚwietny super OMG :))
OdpowiedzUsuńOMFG TO FG NADAL FUNKCJONUJE *O* asdghklkxnnaj
OdpowiedzUsuńO japierdole. To jest za MOCNE . Najlepszy fanfic czytałam . GHRFJYFVTDGHR . KOFFAM. < 33
OdpowiedzUsuńgłupie odstępy czasowe rozdziałów! najgorsze to chyba jest :c co do samego rozdziału to: ndkdncjnnjsbdksmapqnwibdxxaapqnwss xxnslsncjcndlpp.mddxxuspals.sjsnbdbxjsjspfnixmdpsnxjdpsnidxxjdneld.jxisndldndnśkms jxkdlddd usjxnx somsaamzoxnxlx.xjnnkknckc
OdpowiedzUsuńTO CHYBA TYLE BYE
follow na tt! @perversxo
jaka cudowna niespodzianka po tylu dniach... latach wręcz bym powiedziała :D
OdpowiedzUsuńtak dawno nie było hazzy i bo ojeeej wgl jaka sytuacja gdzie, jak co... biedny hazza że musiał tyle przejść ;C
do następnego :**
Omg brawo !!!! Czekam na kolejny rozdzial :))
OdpowiedzUsuńKocham
OdpowiedzUsuńOmg dalej
OdpowiedzUsuńWeźcie się dzieci leczcie. Jak rodzice mogą was dopuszczać do komputerów? Jakim prawem korzystacie z internetu? Już ja zaapeluję do Tuska, by zabronił korzystać z internetu dzieciom poniżej 14 roku życia, lewaczki i gimbusy.Stary Cię co noc jedzie,że jesteś taka niedojebana i wypisujesz takie bzdury w internecie? XD
OdpowiedzUsuńhttp://beka-z-fanatyczek.blogspot.com/
o luudzie, taki rozdział, tyle emocji! Wczoraj przeczytałam raz, dzisiaj czytam drugi. Tak strasznie mi jest szkoda harrego, małego hazzy. Tyle musiał przejść! Jeszcze ta końcówka, boję się strasznie o to co teraz będzie! Jeszcze niedawno gdzieś pisałaś że autorka darka wymyśliła jak zakończy to opowiadania i żyje w stresie że właśnie to zmierza ku końcowi :(
OdpowiedzUsuńPrzeżywam to wszystko tak jakby to była prawda, nie jakaś wymyślona historia. Powinnam się chyba opanować, ale nie moge przestac o tym myśleć !
Jejj zobaczylam ten rozdzial dopiero dzisiaj i JARAM SIE !!!! Boski, boski , boski pod kazdym wzgledem !i jeszcze to jak Harry mowil o wsomnieniach z dziecinstwa. Moje serce , chociaz jest to tylko fikcja , zabolalo mnie bardzo od tego jak to opowiadal.
OdpowiedzUsuńŚwietny!!!! Nominowałam Cię do Liebster Blog Award, szczegoły u mnie na blogu
OdpowiedzUsuńhttp://mystory-imigation.blogspot.com/
omg, omg, omg nowy rozdział. *__* zaczęłam czytać w ostatnią sobotę.. i skończyłam w niedzielę po południu tak mnie wciągnęło. nawet nie wiesz jaki miałam zaciesz widząc dziś 56. :33 świetny blog z tym tłumaczeniem, odwalasz kawał dobrej roboty. patrząc po końcówce nie mogę się już doczekać następnego rozdziału. :)) ~dżeej.
OdpowiedzUsuńco za emocje!
OdpowiedzUsuńdziękuję za przetłumaczenie! : **************
jak zobaczyłam że jest rozdział.. aż podskoczyłam! taaaaak bardzo sie ucieszyłam! ^ ^
omg omg omg omg jak zobaczyłam, że jest 56 rozdział, to aż podskoczyłam... Nie dodałam wczejśniej kom bo sie net zepsuł ale odwalasz kawał dobrej roboty i omg omg co za emocje...
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAAAAAAAAAAAA, CUDOWNYYY, DZIĘKUJE, ŻE TO TŁUMACZYSZ <3. CZEKAMY NA NEXT :***
OdpowiedzUsuńBsapduevsnxkspudvndksksowhsgskspwejsks *__________* Boże, to jest zdsjspdvb *O*
OdpowiedzUsuńPo prostu lkjfhnundixmoszbfydunshdufgbvcxazdvnjynfgbvsawcsevdrftywxcxcvbncfvjgnbndsxsdnfcbvcdtyxsnisdcfbvcbdxsndcbuf
OdpowiedzUsuńDziękuję, że tłumaczysz <3
Po prostu nbbvgnfkcmdlxnfvgbncdxsnfvbgfcdxjlfdfssxghmnouiddghjhgdsfghhuytrdgv
OdpowiedzUsuńDziekuję, że tłumaczysz <3
@Furby_xoxo
Niesamowity !! Kochamm !!! Nie mogę się doczekać następnego rozdziału!!! Dziękuje ci za to ,że tłumaczysz ! Jesteś wspaniała ! ♥♥♥
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedno zapraszam do mnie ;) http://time-harry-styles-fanfiction.blogspot.com/
UsuńJA PIERDOLE JAKI ZAJEBISTY DZIEWCZYNO KOCHAM CIE NORMALBIE! JEJKU POPŁAKAŁAM SIĘ TEN ROZDZIAL BYL SMUTNY I TAKI ITDJTSCURDHRGJITHIYFURVUTX
OdpowiedzUsuńchyba umarłam . ZGON [*]
OdpowiedzUsuńBŁEZE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! KIDY NASTĘPNY ?! LOVE TEN BOLL ! JEZU NO LOVE HAZZ AND BO ! CZEKAAAAAM NA NOWĄ PARE HAYLEY I TOM`A HAHAHAHHA UHUHU JEŻELI SIE ZEJDA ! ALE TAK MYSLE ZE TAK ! <3 HAHAHA KOCHAM ICH ! MATKO KIEDY ROZDZIAŁ , jestem na od tego ... o.O
OdpowiedzUsuńjestem od tego uzależniona ! *
UsuńBiedny Harry, jego ojciec pfff... zgiń ty zgniły bananie
OdpowiedzUsuńMatkoooooo biedny Harry :'( normalnie płakałam jak czytałam :'( uzależniłam się od tego :*
OdpowiedzUsuńhttp://daaaarkness.blogspot.com/
zapraszam do mnie :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUwielbiam to *__*
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA TŁUMACZENIE DARK SIDE darkside-tlumaczenie.blogspot.com
Biedny Harry :<
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój ff o 1D :) ithinkofyousometimes.blogspot.com
Jeeeej! Cudoo!!<3 Biedny Harry;c I Bo..;c Ech.. ja już czekam na kolejny rozdział... i to z wielką niecierpliwością.. Jeejku.. tyle emocji.. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze:)
OdpowiedzUsuńEeeeee... to juz koniec:( jestem w szoku... nwm co powiedziec. Raz sa sceny milosne, a raz wrecz brutalne... Nie mg sie doczekac nexta. Chyba nie zamkna Hazzy w wiezieniu? Matko! Chce juz kontynuacje @_MyLovelyNiall
OdpowiedzUsuńjezuuus zgon na miejscu !! kocham <3 orientujesz sie moze kiedy moze pojawic sie nastepny rozdzial ?
OdpowiedzUsuńOMG OMG OMG OMG
OdpowiedzUsuńXOXO
Jejku, ale ten rozdział miał wiele emocji ;0
OdpowiedzUsuńPozdrawiam/ Paula
x
Zarąbisty <33 cgbjhfdcvhhgf Dodawaj szybko następny •o• *_*
OdpowiedzUsuńTłumaczenie tego opowiadania przez was jest jednym z najlepszych, jakie czytam.
OdpowiedzUsuńNigdy mi się ono nie znudzi. Z utęsknieniem czekam na następny rozdział. ;3
Chciałabym was prosić o opinię, na temat mojego bloga http://say-something-to-make-me-happy.blogspot.com/
Będę naprawdę wdzięczna. Pozdrawiam @Madzia0Rh
Piękny rozdział jak każdy z resztą. Cieszę się, że jeszcze tłumaczysz tego bloga, jesteś wspaniała! Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńZapraszam wszystkich również na mojego bloga http://dont-let-me-gooo.blogspot.com/ :)
Świetny rozdział, jak zawsze z resztą ;)) ! Czekam na następny rozdział ! Tym czasem zapraszam do mnie na nowo zaczęty blog, dopiero go rozkręcam właśnie piszę 3 rozdział mam nadzieję, że spodoba ci się mój blog ;) zapraszam do komentowania ;) !!
OdpowiedzUsuńhttp://love-and-friendship-harry-styles.blogspot.com/
Dopiero teraz ogarnęłam, że ta dziewczyna, co ma być Bo, to ta syrena z Piratów z Karaibów... O.o
OdpowiedzUsuńKOCHAM TO <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3
OdpowiedzUsuńLOLZ.
Potrzebujesz szablon na bloga lub chcesz zmienić jego wygląd? Zapraszam na http://the-indestructible.blogspot.com/ !
OdpowiedzUsuńfvhdcjxfhbsdjb ! Brak mi słów ! Jak zwykle cudny <3
OdpowiedzUsuńZapraszamy też do nas na nasz nowy blog:
http://i-m-a-half-a-heart-without-you.blogspot.com/
Kiedy nastepna czesc ?
OdpowiedzUsuńPrzeczytalam to wszystko w 3 tygodnie porozsylalam znajomym i teraz nie mozemy doczekac cie dalszego ciagu...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńhudgens-fanfiction.blogspot.com - zapraszam :)
OdpowiedzUsuńDark = escape < 3
Kiedy bd następny rozdział.? xx
OdpowiedzUsuńNIE WYTRZYMAM !! JA CHCE NEXTA ! OMG OMG OMG HAZZ .. BO .. <3 NIECH ICH NIE ZŁAPIĄ .. KIEDY NEXT ? <3
OdpowiedzUsuńOoo boziuuu jak ja uwielbiam to opowiadanie!Nie moge sie doczekac nastepnej czesci :*Opowiadanie jedno z dwoch moich ulubionych <3 dziekue bardzo ze je tlumaczysz <3
OdpowiedzUsuńAwwwwww to moje ulubione opowiadanie i narazie ulubiony rozdział dziękuję ci dobry człowieku za to tłumaczenie *____________*
OdpowiedzUsuńświetnne nexxt
OdpowiedzUsuńCześć. Bardzo podoba mi sie Twoje tłumaczenie Dark *-* Mam tu dla Ciebie pewne fiction. jest nieziemskie http://crazed-fanfiction.blogspot.com/?m=1 . Jeśli Ci sie spodoba to napiszesz o nim w kolejnym tłumaczeniu rozdziału? Autorka naprawdę bardzo sie spisała samym pomysłem i trzeba jej pomóc. ; )
OdpowiedzUsuńHej moglabys mnie informiwac o nowych rozdzialach na tym blogu??? @FuckYouBabyxxx
OdpowiedzUsuńmam nadzieje ze go nie zamkną ani nic w tym stylu.. xd
OdpowiedzUsuń<3
http://key-to-your-heart-ff.blogspot.com/ polecam tego bloga :D
OdpowiedzUsuńBize to bylo takie aksnxbhsbxhs i co dalej, co o tym myslec, mam nadzieje ze wszystko sie wyjasni i ze bedzie dobrze
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię xx
Kiedy kolejny ?
OdpowiedzUsuńMatko łzy leciały mi same z oczu a nawet nie wiem dlaczego. Jestem strasznie ozołomiona tym rozdziałem. Masakra jak czytałam nie mogłam się oderwać. Ja chce już następny bo chyba nie wytrzymam. Mam nadzieję że nie będzie trzeba czekać tak długo.
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty, blog zajebisty, Ty zajebista :D
OdpowiedzUsuńNie wiem jak mogłam żyć zanim zaczęłam czytać tego bloga XD
Z każdym kolejnym rozdziałem coraz bardziej uzależniam się od czytania tego opowiadania <333
Dobra, co do rozdziału xd
SZOK!!!
Jak to to ojciec Harryego?!? OMG OMG OMG OMG!!!
Nie ogarniam XD
BOŻE ZAJEBISTE !!!! Tylko szkoda że tak długo musieliśmy czekać.... :'( Czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńASFAGAHAGAHAGSAHHA ZAJEEEEBISTE !!!
OdpowiedzUsuńO MÓJ BOŻE JAKIE EMOCJE asfahagaaahah
Ja na ich miejscu zabiłabym tego pojebańca ;) Świetny rozdział <3
OdpowiedzUsuńAaaaaa .... 2 nocki zarwalam żeby przeczytać od pierwszego rozdziału do tego z czego 2 razy zaspalam do szkoly i jutro musze isn na 8 i siedzieć w jakimś pojebanym korytarzu i sie uczyc zamiast spać w tym czasie ... kocham to opowiadanie i kocham Ciebie za to że tlumaczysz ♥ czekam nn ♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńMeeega *,* Wiesz już może, kiedy będzie kolejny rozdział? ;*
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Awards.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
ŚWIETNY <3 Czekam z niecierpliwością na naxt. Zapraszam do mnie http://makeyouloveme25.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJestem po przeczytaniu 1 rozdziału i zaraz zabieram się za kolejne :D z pewnością stanę się stałą bywalczynią :)
OdpowiedzUsuńzapraszam także do mnie : http://niallanddemi.blogspot.com
nie wiadomo kiedy bd 57.? xx
OdpowiedzUsuńSZCZERZE ? - ZDECHŁAM .
OdpowiedzUsuńOmg nawet nie wiem jak to skomentować!
OdpowiedzUsuńKurcze... to jest raz, ze swietne, dwa, ze.nie moge sie oderwsc od tego, a fakt, ze niema jeszcze nexta jest nie do zniesienia... jestem ciekawa kolejnych czesci :D zdradzisz, kiedy nex? :3
OdpowiedzUsuńŚwietne! Ale chuj z tego ojca, takiego to tylko zabić. Wesołych! :D
OdpowiedzUsuńjezuniu!! *.*
OdpowiedzUsuńNominuję Cię do Liebster Award! Więcej informacji na moim blogu : http://littlethings-niallhoran.blogspot.com
OdpowiedzUsuńhttp://louis-tomlinson-moim-bratem.blogspot.com/ dobra jest akcja ! Nie ukryję to jest mój blog , chciałabym was zachęcić do czytania i komentowania tego bloga bo wiecie .. jeden kom jeden uśmiech na mojej twarzy a jeśli uzbiera się w tym dniu jeszcze 5 komów pod roździałem 7 będzie next i Lorri będzie szczęśliwa i wy też bo na pewno te fanfiction się wam spodoba nad tym blogiem pracowało aż 3 osoby którym bardzo dziękuję . Lorri to moja koleżanka i nic nie dostała w te święta pod choinkę powiedziała mi że jej marzeniem jest następny roździał mojego bloga i bilet na room94 i to spełniamy więc proszę o zostawienie jednego koma a bilet to my zbieramy . z góry dziękuję . świetny roździał i wesołego alleluja XD
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award przez http://tlumaczenie-damaged-fanfiction.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńO jprd
OdpowiedzUsuńKurwa kurwa kurwa
Co to było ?
Co ty ze mną robisz kobieto ?!
Gdzie jest ta strzałka na ekranie mojego telefonu która przenosi mnie do następnego rozdziału ?!
Czekam na nexta i jak byś mogła to piwiadamiaj mnie o następnych rozdziałach oki doki ?
@xRightNowx
genialne *_*chcialabym miec takie fanfiction w spisie blogow.zachecam i zapraszam do zapisywania sie. Spisownia.blogspot.com
OdpowiedzUsuńwiadomo kiedy 57 .?!?! bo już nie wytrzymujee.. :(
OdpowiedzUsuńZapraszam!! http://baddarkness-harrystyles.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńzarwałam nockę żeby przeczytać wszystkie rozdziały, wspaniały ♥ kocham "DARK" chcę 23456789 kolejnych rozdziałów <3
OdpowiedzUsuńNominowałam Twój blog do Liebster Awards! Więcej szczegółów znajdziesz tutaj : http://directionerki-1d.blogspot.com/2013/12/liebster-awards.html !
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńPAIN
I CZĘŚĆ- PERFECT- www.perfect-harry-fanfiction.blogspot.com
II CZĘŚĆ- ADDICT- www.addict-fanfiction.blogspot.com
Liczę na twoją opinię,
Pewnie dostajesz dziesiątki takich nominacji,ale cóż..Zasługujesz na kolejną
OdpowiedzUsuńZostałąś nominowana do The Versatile Blogger Award
Informacje u mnie:
normalnienienormalna69.blogspot.com
Udanego sylwestra ;)
To już koniec? :(
OdpowiedzUsuńKiedy next ? na orginale jest już 57 :D
OdpowiedzUsuńja pierdole! jestem pod takim wrażeniem, że nie wiem co mam powiedzieć, serio. brak mi słów żeby to opisać i dodatkowo boję się o to co się stanie dalej. oni muszą uciekać, nie mogą ich zamknąć, błagam nie. następny :) @serioouss
OdpowiedzUsuńPrawie się poryczałam ;c biedny oni są... Ale Harry nigdy taki nie będzie ^^
OdpowiedzUsuńBo i Harry są wspaniali więc przetrwają, muszą :) ♥
Potwierdzam Cię Gusiaxx
UsuńNiesamowity ! Nie mogę doczekać się następnych rozdziałów ! Dziękuję Ci za tłumaczenie ♥
OdpowiedzUsuńGenialny genialny genialny rozdział!
OdpowiedzUsuńMasz świetny styl pisania i pięknie rozbudowany język :)
DOBRA. MOJA MINA DOSŁOWNIE WYRAŻAŁA 'WTF' PO PRZECZYTANIU TEGO ROZDZIAŁU, OK. NIE SPODZIEWAŁAM SIĘ TEGO ZUPEŁNIE. :O
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuń