niedziela, 31 marca 2013

Rozdział 38.

Rozdział zawiera treści erotyczne przeznaczone dla osób pełnoletnich. BOOYAKASHA! :)

- Wszystko w porządku? - szepnął ledwie łapiąc oddech.
- Mhm.
Harry uśmiechnął się kiedy potarł swoim nosem o mój. Kciukiem delikatnie przejeżdżał po moim policzku, nie spuszczając ze mnie wzroku, zieleń jego oczu była uspokajająca. Odetchnął głośno zanim przywarł do mnie ustami. Nie do końca mogłam skupić się na pocałunku, kiedy poczuła jak Harry powoli wycofuję się swoimi biodrami, wysuwając ze mnie stopniowo mięknącą męskość. Uczucie było tak dalekie, od tego kiedy pierwszy raz we mnie wszedł, moje ciało zdążyło się już przyzwyczaić do nieprzyjemnego uczucia. Krótkie, przerywane oddechy wysmyknęły się z jego ust, gdy nasze ciała całkiem się rozłączyły, po chwili chwycił moją dłoń. Harry wyglądał prawie jakby czuł ulgę.
Moje mięśnie były obolałe, kiedy pozwoliłam sobie odprężyć się pośród ciemnej pościeli. Leżałam rozłożona na łóżku, kiedy Harry ułożył się obok i zwinnymi palcami zrolował prezerwatywę, by po chwili wrzucić ją do kosza. Miał całe potargane włosy, nie mogłam powstrzymać się uśmiechu. To ja byłam sprawczynią tego bałaganu panującego aktualnie na głowie mojego chłopaka. Za moment już leżał przy mnie. Nadal nie mogłam się ruszyć, wciąż lekko zdyszana po naszych gorących czynnościach. Duże dłonie delikatnie pieściły moje ciało, a pocałunki okrywały każdy kawałek wrażliwej skóry. Zaczął od ramienia, by chwilę potem przenieść się na dekolt. Byłam zaskoczona, kiedy zdałam sobie sprawę, że w tamtej chwili w ogóle nie wstydzę się mojej nagości. Jedynym uczuciem, które przeżywałam była wszechogarniająca obecność Harry'ego. Usta, ręce, loki, jego dotyk. Harry oplótł moją lewą dłoń i nie przestawał niemal czcić mojego obolałego ciała.
- Bardzo dobrze ci poszło, skarbie. - powiedział nie odrywając ust od mojej skóry.
Jego włosy łaskotały mój brzuch, kiedy delikatnie muskał moje łono, by zaraz przenieść się na prawe biodro.  Ciepło jego dotyku uspokajało moje mięśnie, kiedy dużą dłonią podążał w górę mojego uda. Usta bez  pośpiechu torowały sobie drogę do lewego biodra. Mój umysł nie zdążył skontaktować się z ciałem, gdy o mało co nie zmiażdżyłam swoim uciskiem jego palców. Bałam się że zobaczy formujące się siniaki, powstałe na skutek jego gwałtownego dotyku. Nie musiał tego widzieć. Momentalnie uniósł głowę i spojrzał na mnie z niepokojem. Pełne usta już rozchyliły się, żeby zapytać o moją nagłą potrzebę przerwania kontaktu, ale nic z nich nie uleciało.
- Harry. - szepnęłam.
Lekko ścisnął moje palce dodając mi odrobinę otuchy i za chwilę jego twarz była już tuż nad moją. Zaśmiałam sie cicho kiedy potarł swoim nosem o mój policzek. Widziałam wyraźną ulgę na jego twarzy, kiedy zobaczył jak się uśmiecham. Całował linię mojej szczęki, by zaraz przenieść się na szyję. Jego pełne wargi powędrowały w dół mojej klatki piersiowej, końcem języka delikatnie musnął mój sutek. Moje jęknięcie wywołało u niego cichy śmiech. Spojrzał na mnie spod swoich długich rzęs.
- Poleżysz ze mną? - zapytałam nieśmiałym głosem.
- To będzie dla mnie czysta przyjemność. - jego ton przepełniony był szczerością.
Ciepło wypełniło całe moje wnętrze, gdy usłyszałam te słowa. Uśmiechnął się cmokając mnie w usta i zajmując miejsce po mojej prawej stronie. Puszysty koc ułożony w dole łóżka, został naciągnięty na nasze nagie ciała. Nasze dłonie nadal były złączone, kiedy podkuliłam nogi rozkoszując się ciepłem narzuty. Harry przysunął się bliżej mnie, leżeliśmy dokładnie po środku łóżka i po prostu patrzyliśmy na siebie. Mój umysł próbował zarejestrować wszystkie najmniejsze detale jego wspaniałych rysów, włączając w to małą plamkę po lewej stronie jego ust. Rozśmieszył mnie jego chichot, kiedy wściubiłam delikatnie palec we wgłębienie w jego policzku.
Właśnie się kochaliśmy. Nadal próbowałam zdać sobie z tego sprawę. Byłam obolała, oniemiała, zadowolona. Mała część mnie wciąż obawiała się ciemności, nad którą Harry nieświadomie starał się zapanować podczas naszego intymnego zbliżenia.
I to mnie przerażało.

***

____________________________________________________________________________________
Bo przesunęła się obok mnie. Widziałem po jej ruchach, że jeszcze nie całkiem doszła do siebie. Jej mięśnie zabolały kiedy próbowała usiąść. Starała się ukryć dyskomfort z którym się zmagała. Ból, który nieumyślnie jej spowodowałem. Natychmiast położyłem dłoń na jej ramieniu i starałem się nakłonić ją żeby położyła się na wygodnym łóżku, gdy to zrobiła pochyliłem się nad nią 
- O co chodzi? Potrzebujesz czegoś? Podać ci? - zapytałem szybko.
Byłem zdeterminowany, żeby otoczyć ją opieką. Chciałem ulżyć jej poczuciu dyskomfortu w każdy możliwy sposób. 
- Harry, jest w porządku. - powiedziała i znowu starała się unieść na łokciach, ale ją powstrzymałem. Już zdążyłem zauważyć jej upartą naturę. Mimo że Bo była jedną ze spokojniejszych dziewczyn jakie znałem, to na pewno była najsilniejszą. 
- Przyniosę ci wszystko, czego potrzebujesz. - wyjaśniłem.
Mój wzrok wędrował po jej twarzy, kiedy nadal milczała. Długie, ciemne fale leżały rozkloszowane na poduszce, wokół jej buzi. Była taka piękna. Pochyliłem głowę i pocałowałem ją w usta, by po chwili otulić ją ciepłą kołdrą. Kiedy się odsunąłem zobaczyłem jak się czerwieni, unikała mojego wzroku. 
- Bo?
Odwróciła głowę. Ledwie słyszałem jej głos, kiedy zaczęła coś mamrotać w poduszkę. Zaśmiałem się i odsunąłem materiał od jej ust.
- Co? - spojrzałem na nią wyczekująco.
Poruszyła się lekko, poprawiając pościel na swojej klatce piersiowej, nadal nie chciała nawiązać ze mną kontaktu wzrokowego. 
- Moje majtki... Mogłabym je założyć z powrotem? - powiedziała trochę zakłopotana.
Spojrzała na mnie, kiedy zacząłem się śmiać.
- Jesteś taka słodka... - nie mogłem powstrzymać chichotu, ale po chwili pocałowałem ją w policzek.
Podniosłem jej czarną bieliznę z podłogi i odrzuciłem na bok kołdrę. Sprawnie wsunąłem koronkowy materiał na jej nogi, cały czas patrząc jej w oczy. Uśmiechnęła się nieśmiało, kiedy poleciłem jej żeby nieco uniosła biodra, co pozwoliło mi wsunąć bieliznę na jej zaokrągloną pupę. 
Również postanowiłem się ubrać, wciągając na siebie bokserki. Podczas mojej chwilowej nieuwagi Bo zdążyła wstać z miejsca, gdzie chwilę temu przytulaliśmy się pod ciepłym przykryciem. 
- Gdzie idziesz?
Spojrzała na mnie odgarniając włosy z twarzy. 
- Wziąć prysznic.
- Och, ok. - Zmieszany usiadłem na skraju materaca, nie bardzo wiedząc co mam teraz zrobić. 
Nigdy wcześniej nie interesowałem się tak żadną dziewczyną. Bo była moją słabością. Potrzebowałem jej.
Loki opadły na moje czoło, kiedy zacząłem nerwowo bawić się palcami. Próbowałem walczyć z uśmiechem wkradającym się na moje usta, kiedy zobaczyłem przed sobą dwie małe, bose stopy. Poruszyła palcami, a połyskujący lakier zamigotał w półmroku. 
- Ładny kolor. - już drugi raz skomplementowałem jej paznokcie.
Moje oczy podniosły się na wysokość jej twarzy, kiedy z zaciekawieniem mnie obserwowała. Długie, ciemne włosy Bo zakrywały jej piersi, opadając kaskadami za ramiona. Podniosłem się z pozycji siedzącej, moje ciało rzuciło na nią cień, kiedy staliśmy na przeciwko siebie w samej bieliźnie. Mój uśmiech zniknął, zastąpiony przez dezorientację, kiedy przechyliłem głowę na bok. Mój wzrok powędrował na jej biodro, idealną skórę znaczyły małe, kropkowane siniaki.
- Co... J..ja...? - wyjąkałem.
Popatrzyłem na jej twarz, by zaraz z powrotem wrócić na biodro. Sekundę później Bo zorientowała się co przykuło moją uwagę. Jej mała dłoń pospiesznie powędrowała w okolicę talii, żeby zakryć siniaki, ale powstrzymałem ją zanim zdążyła to zrobić. Byłem prawie pewien, że wcześniej ich tam nie było. Bo zawsze wpadała na różne rzeczy, albo potykała się o własne nogi. Kiedy zdałem sobie sprawę z rozmieszczenia ciemnych plamek, poczułem się jakbym dostał obuchem w łeb. Z wahaniem przeniosłem dłoń na jej biodro, serce zakołatało w mojej piersi, kiedy przyłożyłem kciuk i pozostałe palce do odcisków. Pasowały idealnie. To byłem ja. Ja jej to zrobiłem.
- J...ja...Ja n...nie ... - potrząsnąłem głową, loki opadły na moje czoło, zanim szybko je odgarnąłem.
Nie mogłem sobie przypomnieć, że ją tam dotykałem. A nawet gdyby, to przecież nie zrobiłbym jej siniaków. Mój oddech przyspieszył, desperacko wpatrywałem się w jej niebieskie oczy szukając odpowiedzi na pytanie, które jeszcze nie padło.
- Ja to zrobiłem?
Bo przygryzła dolną wargę, chwytając moją dłoń i odsuwając ją od swojego ciała. Dlaczego nie odpowiadała? Każdy z moich palców, został pojedynczo przyciśnięty do jej różowych ust i pocałowany.  
- Błagam cię, powiedz mi. 
Ledwo zauważalnie kiwnęła głową. Jej gest spowodował, że moje ciało oblała fala poczucia winy. Co ja najlepszego narobiłem? Bo była taka drobna. Dlaczego nie powiedziała mi, że robię jej krzywdę? 
- Tak bardzo cię przepraszam... - szepnąłem.
- Już jest dobrze. - uśmiechnęła się słabo.
Nie było dobrze. Przepiękna dziewczyna stojąca na przeciwko mnie coś ukrywała. Wyjaśnienie mojego gwałtownego i bolesnego w skutkach zachowania. 
- Co się stało? - wyszeptałem bojąc się odpowiedzi.
Nie wydawała się chętna do udzielenia mi odpowiedzi w jaki sposób spowodowałem siniaki na jej biodrze. Jej kciuk przejechał po kostkach moich palców, kiedy ostrożnie na mnie spojrzała. Jej twarz była pełna obaw. Obserwowałem jak powoli wchłania powietrze wokół, prawie jakby czerpała z niego niewidzialną siłę. 
- Harry... Twoje oczy... - zaczęła cicho - B...były czarne. - zamilkła na chwilę, głośno przełykając ślinę, kiedy na mnie spojrzała - T...Ty...
Opuściła nisko głowę, wciąż mocno trzymając moje palce. Moje serce waliło jak oszalałe, kiedy czekałem aż Bo skończy swoją wypowiedź. Wolną ręką chwyciłem jej podbródek unosząc ku górze i niemo prosząc, żeby kontynuowała.
- Przycisnąłeś mnie do łóżka... - dokończyła szeptem. 
Moje ciało zalała fala emocji, nie byłem przygotowany na taką odpowiedź. Nie musiałem wiedzieć już nic więcej. 
- Nie. - mój głos załamał się, kiedy gorączkowo pokręciłem głową. 
Moje ręce momentalnie owinęły się wokół jej drobnego ciała. Ciepło jej ciała oplotło moją skórę i lekko ją uspokoiło. Mogłem zrobić jej krzywdę. 
- Żadne słowa nie oddadzą tego, jak jest mi przykro... To nie powinno sie zdarzyć. Nie z tobą, Bo.
Serce zatrzymało się na moment, kiedy przez moją głowę zaczęły przelatywać różne myśli. Jeżeli nie pamiętałem tego, jak sprawiłem jej te siniaki, to co jeszcze nie zostało zarejestrowane przez mój umysł w moim mrocznym stanie? Z trudnością przełknąłem gulę formującą się w moim gardle. 
- Byłem niedelikatny?
Jej cisza była dla mnie wystarczającą odpowiedzią.
- Cholera...- zakląłem i mocno zacisnąłem powieki - Och Boże...Bo, to był t...twój pierwszy r...-odsunąłem się od niej, nie będąc w stanie skończyć zaczętego zdania.
Bolało mnie to, że tak wyglądało jej pierwsze doświadczenie z seksem. To już zdarzało się wcześniej z innymi dziewczynami, ale żadna z nich choć w małym stopniu nie była taka jak Bo. Ona była niewinna. Byłem jej pierwszym w praktycznie każdym stopniu. Straciłem nad sobą panowanie.
Dużo kobiet mówiło mi o mojej dziwnej przemianie, kiedy juz po wszystkim leżeliśmy zaplątani w pościel. Niektóre z nich otwarcie starały się wywołać u mnie tę ciemność. Ta strona mnie była silna i głęboko zakorzeniona, wiele dziewcząt uważało to za niesamowicie podniecające. Nie miałem kontroli nad tą częścią mojej osobowości, często nie byłem w stanie przypomnieć sobie, co się działo ze mną podczas seksu. Chciały żebym był brutalny, bezkompromisowy, kiedy przyciskałem je do łóżka i zmuszałem, żeby raz za razem osiągały swój wstrząsający orgazm.
Zostałem wyrwany z niekontrolowanego zamyślenia, kiedy poczułem ciepły dotyk ręki Bo na moim nagim torsie. Zaskoczył mnie jej uśmiech, powinna raczej być przerażona.
- Wróciłeś do mnie. - powiedziała starając się rozwiać moje wątpliwości.
- Co masz na myśli?
Jej palce uniosły się ku górze, by dotknąć mojego policzka. Pocieszający gest był łagodny i uspokajający. Kochałem to, jak ostrożnie się ze mną obchodziła. Nikt nigdy wcześniej nie traktował mnie z takim uczuciem.
- Dotknęłam twojej twarzy.
Jej palec wskazujący przeczesał moje rzęsy.
- Twoje oczy... Wróciłeś do mnie.
Zaskoczyły mnie jej słowa. Nikomu wcześniej nie udało się zapanować nad mrokiem siedzącym we mnie, nawet mnie samemu. Normalnie nie przestałbym do póki jedno z nas by nie doszło.
- Zawsze do ciebie wrócę... - szepnąłem i poniosłem jej dłoń, żeby ją ucałować.
____________________________________________________________________________________

***

Zamknęłam za sobą drzwi łazienki i odkręciłam ciepłą wodę pod prysznicem. Palce ostrożnie zaczęły zsuwać  moje majtki w dół. Serce zatrzymało się w mojej piersi, kiedy dostrzegłam na nich krew. Głośno przełknęłam ślinę i szybko skopałam je ze swoich kostek. 
Para wydostawała się zza zasłony prysznicowej, kiedy gorąca woda obmywała moje bolące mięśnie i moczyła włosy. Nie musiałam się obracać. Dokładnie wiedziałam kto to, gdy tylko półprzezroczysta bariera została odsunięta. Jego wszechogarniająca obecność była wyczuwalna nawet zanim nasza skóra nawiązała kontakt. Duże dłonie wędrowały po obu stronach mojego ciała, zachęcając żebym się do niego zbliżyła. Całował moje ramiona, kiedy mokre loki łaskotały szyję. Obróciłam się w jego dotyku, tak bardzo chciałam zobaczyć jego twarz. Włosy przylgnęły do jego rozpalonej skóry, zanim odgarnęłam je do tyłu. Jasne, zielone oczy błysnęły blaskiem w moim kierunku, a szeroki uśmiech wywołał lawinę motyli w brzuchu. 
- Cześć, piękna. - powiedział niskim, zachrypniętym głosem.
Odpowiedziałam uśmiechem, sięgając ponad jego ramieniem po żel pod prysznic. Chciałam go umyć, poczuć jego opaloną skórę pod opuszkami palców. Nie pozwolił mi. Moje usta znaczyły ścieżkę wzdłuż linii jego szczęki, kiedy wziął ode mnie butelkę z płynem i wycisnął sobie małą porcję na dłoń, po czym zacząć pocierać nimi jedną o drugą. 
- Odwróć się, skarbie.
Spełniłam jego prośbę i chwilę później moja twarz znalazła się na przeciwko ściany wyłożonej kafelkami. Delikatnie przesunął moją głowę na bok, wtulając swoją w zagłębienie mojej szyi. Stałam w miejscu, kiedy delikatnie zaczął obmywać całe moje ciało, starając się odepchnąć całe uczucie dyskomfortu, które wywołał.  Harry pieścił moje ciało, jego dotyk sprawił, że zapach płynu kokosowego stał się jeszcze bardziej intensywny. Jęknęłam cicho, kiedy jego duże dłonie zaczęły delikatnie masować moje piersi. Mydło pieniło się na skórze, kiedy pocierał kciukami o nabrzmiałe sutki. Poświęcił mojej klatce piersiowej więcej czasu, niż ktoś kto tylko zamierza kogoś umyć. Był świadomy przyjemności rozchodzącej się iskrami po całym moim ciele, pod wpływem jego dotyku. 
- Grzeczna dziewczynka. - szepnął.
Przeniósł dłonie w dół mojego ciała, chwilę delikatnie masował moje biodra, by zaraz przenieść się na brzuch i niżej. Odetchnęłam głośniej, kiedy poczułam jak lekko chwyta mój tyłek, dłonie kilkakrotnie powoli ścisnęły i zaczęły masować moje pośladki. Staliśmy pod płynącą wodą, kiedy przejechał dłońmi po moim brzuchu opłukując go z pachnącej piany. Westchnęłam głośniej, kiedy palce Harry'ego niespodziewanie przeniosły się pomiędzy moje uda. Jego ochrypły głos dodał mi otuchy, podczas gdy drugą ręką przytulał moje plecy do swojego torsu, nie przerywając delikatnego dotyku. Pisnęłam cicho, kiedy opuszki jego palców nawiązały kontakt z moim wciąż obolałym wejściem. Opuściłam głowę, kiedy się odsunął, mokre włosy opadły na moje piersi. 
- Cholera. - szepnął Harry z poczuciem winy.
Zauważył. Chwyciłam jego nadgarstek i powiodłam ręką pod cieknący strumień. Krew spłynęła z jego palców i zniknęła w małym odpływie. Przytulił mnie do swojego nagiego ciała, lekko rozsuwając moje uda szerzej swoją nogą. Plecy nadal przylegały do jego torsu.
- Proszę cię, pozwól mi sprawić ci przyjemność. - szepnął prawie błagalnym tonem - Tylko tu. - jego palec wskazujący dotknął mojej łechtaczki - Nigdzie indziej. 
Przyjął brak mojej odpowiedzi jako zgodę. Zaczął delikatnie pocierać wrażliwe zakończenie. Jego sprawne palce skupiły się tylko na tym obszarze, podczas gdy usta szeptały słodkie słowa prosto do mojego ucha. Moje zmęczone ciało, było mocno przyciśnięte do jego, kiedy całował moją szyję, by zaraz przenieść się na ramię. Uniosłam rękę i położyłam ją na jego karku, wciskając palce w jego rozgrzaną skórę. Czułam jego twardniejącą męskość napierającą na moje pośladki. Moje ciche jęki, opierające się głównie na próbach wypowiedzenia jego imienia z pewnością podnieciły bruneta z kręconymi włosami, kiedy mnie zaspokajał. Woda nadal spływała po naszych nagich ciałach, a z ust wyrywały się miękkie dźwięki, które przeznaczone były tylko i wyłącznie dla naszych uszu. 
- Bo. - szepnął Harry między głębokimi oddechami. 
Czułam gorąco zaczynające rozprzestrzeniać się w dolnej części brzucha, podczas gdy jego długie palce nie przestawały pieścić wrażliwego miejsca między moimi udami. Przyspieszył ruchy i zwiększył nieco siłę nacisku, co spowodowało że z trudem łapałam oddechy. Tym razem to było inne uczucie. Byłam słabsza, utrzymywałam się na nogach tylko dzięki jego silnemu ramieniu, podtrzymującemu moją talię i temu, że jedną dłonią wciąż kurczowo trzymałam jego kark. Jego mięśnie były napięte. Upadłabym, nie wiedziałam jak długo jeszcze będę w stanie wytrzymać budującą we mnie przyjemność. Mój umysł wariował, nie mogłam się na niczym skupić. Moim ciałem zawładnęło gorąco, dodatkowo wzmacniane przez lejącą się wodę, która jeszcze zwiększała temperaturę. Jego obezwładniający dotyk był wszędzie. To było zbyt wiele. 
Denerwujące dzwonienie w uszach, zaczęło się kiedy desperacko chwyciłam jego przedramię, starając się dać mu znać żeby przestał. Moje palce zacisnęły się na małych lokach na jego karku. 
- H...Harry... - pisnęłam cicho.
Nie usłyszał. Szum wody zakłócił moje jęki. Mocniej chwyciłam jego ramię. Wiedziałam co nadchodzi. To już stało się wcześniej. Straszne doświadczenie, które zdarzyło się o kilka razy za dużo. Moje rzęsy zatrzepotały, kiedy starałam się z tym walczyć, ale z góry byłam skazana na przegraną. 
- Zaraz zemdleję. - zdążyłam szybko rzucić w stronę Harry'ego.
- Bo.
Jego ręka mocniej zacisnęła się na mojej talii, ale było już za późno. Moje ciało bezwiednie osunęło się na tors Harry'ego. 

***

- Bo. - usłyszałam męski głos.
Kilka razy mrugnęłam oczami, czując jak ktoś odgarnia mokre włosy z mojej twarzy. Byłam zdezorientowana, kręciło mi się w głowie. Spojrzałam w górę i zobaczyłam Harry'ego pochylającego się nade mną. Jego wilgotne loki otulały piękną twarz. Błysk w jego oczach stał się bardziej widoczny, kiedy na mnie zerknął. 
- Cześć, piękna. - uśmiechnął się - Jak się czujesz? 
- Lepiej. - odpowiedziałam cicho.
Widziałam ulgę, kiedy usłyszał moje słowa. Rozszerzył uśmiech i ukazał mi swoje dołeczki pozwalając sobie na intymny żart.
- Co? - zapytałam szybko.
Pokręcił głową, zanim jego zielone oczy znowu odnalazły moje. 
- Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło. Dziewczyna mdlejąca w trakcie orgazmu. - zachichotał.
- Nie pochlebiaj sobie. Tam było po prostu za gorąco.
Właśnie wtedy uświadomiłam sobie, że jesteśmy z powrotem w moim pokoju. Miałam na sobie koszulkę Harry'ego i nową parę majtek. Ubrał mnie i położył na pościeli. Nie mogłam zwalczyć nieśmiałego rumieńca, który wkradł się na moje  policzki. 
- Ubrałeś mnie? - zapytałam doskonale znając odpowiedź.
Zwilżył swoje pełne wargi, zanim lekko pokiwał głową. Moje dłonie zakryły oczy, kiedy jęknęłam zakłopotana. Usłyszałam jego śmiech, kiedy chwycił moje ręce i odsunął od twarzy.
- Bo, uprawialiśmy seks, przed chwilą razem braliśmy prysznic. Myślę, że śmiało można powiedzieć, że już wcześniej widziałem cię nago. 
- To była inna sytuacja. Byłam przytomna. - wyjęczałam.
Harry odpowiedział śmiechem na mój marudny ton i zbliżył swoją twarz do mojej. 
- Nie martw się, nie podglądałem... dużo. - szepnął tym swoim bezczelnym tonem.
- Ugh...Harry!- odepchnęłam go lekko.
- Dobra, dobra... - chwycił moje nadgarstki uniemożliwiając mi wykręcenie się spod jego ciała. - Wracajmy do łóżka, skarbie. 
Po raz kolejny pozwoliłam mu mnie podnieść, oplatając ręce wokół jego szyi, kiedy ułożył mnie na wygodnym posłaniu. Położył się obok mnie i przykrył nas kołdrą. Wzdrygnęłam się, kiedy chwycił moje biodra żeby przysunąć mnie bliżej. Zapomniał o siniakach. 
Westchnął ciężko spoglądając w moje oczy. 
- Przepraszam. - powiedział cicho.
Szczerość w jego głosie sprawiła, że moje serce na moment się zatrzymało. Wiedziałam, że przeprasza za wszystko. Za krótki, niekontrolowany wybuch jego ciemności, za to, że niechcący mnie zranił, za moje omdlenie. To była najbardziej emocjonująca noc mojego życia, nie zapominając o walce, z której Harry wyszedł zwycięsko. 
- Muszę pamiętać o tym jaka jesteś krucha...
Uśmiechnął się słabo, chowając moją małą dłoń w swojej.
- J..ja... Tylko proszę, bądź łagodniejszy... Przynajmniej do czasu, kiedy się do tego przyzwyczaję, Harry. 
Wyglądał niemal jak małe dziecko, kiedy zachłannie pokiwał głową, loki opadły na jego twarz, zanim je odgarnęłam. Jego pełne usta złożyły pocałunek na wewnętrznej stronie mojego nadgarstka. 
- Każda inna już byłaby za drzwiami. - powiedział.
Spojrzałam w dół, kiedy zaczęłam zastanawiać się nad jego komentarzem. Oboje leżeliśmy na plecach. Podwinęłam palce pod ciepłą pościelą i zaśmiałam się kiedy Harry powtórzył mój ruch. Jego nogi były o wiele dłuższe od moich. Odwróciłam głowę, żeby zobaczyć go spoglądającego na mnie z ciekawością.
- Wiesz, że jeszcze mam szansę uciec. 
Wiedziałam, że dostrzegł w mojej odpowiedzi nutkę złośliwości, kiedy rozbawienie zamigotało w jego oczach. Jego postawna sylwetka przekręciła się na bok, kiedy opuszkami palców zaczął jeździć po całej długości mojej ręki w dół i w górę.
- Och, skarbie... Oboje dobrze wiemy, że nie dasz rady mi uciec. - uśmiechnął się.
Strasznie trudno było mi przestać uśmiechać się głupkowato, kiedy rozpoznałam jego żartobliwy ton. Kilka razy zdarzyło nam się testować już ten pomysł i za każdym razem Harry udowadniał mi kto jest bardziej wysportowaną osobą w tym związku. Zwaliłam to jednak na karb jego niewiarygodnie długich nóg i umięśnionego ciała. 
- Schowałabym się. - rzuciłam w odwecie.
Przestał dotykać mojej ręki, kiedy pochylił się lekko i zbliżył pełne usta do mojego ucha. 
- Znalazłbym cię. - szepnął niskim głosem, nie tracąc humorystycznego tonu. - Zawsze. 
Te słowa skrywały tyle znaczenie, że moje serce aż załopotało na ich głębie. Nie miałam wątpliwości, że nic nie jest w stanie powstrzymać go od znalezienia mnie. Myśl, że jest ktoś kto nie zawahałby się mnie szukać rozlała się przyjemnym ciepłem po moim wnętrzu. To musiało coś znaczyć. Na pewno. Ale to co uderzyło mnie jeszcze bardziej to myśl, że ja zrobiłabym dla niego dokładnie to samo. Nie chciałam żeby kiedykolwiek mnie opuszczał. Ta wizja wywoływała nieskończone uczucie pustki w moim wnętrzu. 
Nawet nie zauważyłam, kiedy moje emocje stały  się namacalne, do póki Harry nie otarł kciukiem łez spływających po moim policzku. 
- Co się stało? Coś nie tak? - jego niski głos był pełen niepokoju.
- Nic. - pokręciłam głową i uśmiechnęłam się słabo.
Z zaciekawieniem przekręcił głowę na bok, zanim przycisnął swoje usta do moich. Zaczęłam się śmiać, kiedy pocałunki zostały rozsiane po całej mojej twarzy. Starałam się odgonić go, delikatnie odpychając dłońmi. Zaśmiał sie głośno zanim ostatni raz cmoknął mnie w usta. Splotłam nasze nogi, umieszczając moje udo między jego. Chciałam być jak najbliżej fizycznie to było możliwe, tego pięknego chłopaka, któremu oddałam wszystko co miałam. 
- Jest późno, kochanie. Śpij już. - ręce Harry'ego oplotły moje ciało, nasze twarze spoczywały blisko siebie na poduszce. 
Nie mogłam zahamować uśmiechu, kiedy delikatnie musnął swoim nosem mój, zanim potarł nimi o siebie. Przytulił mnie mocniej, jego ciepło zdawało się koić moje obolałe ciało. Czułam się bezpieczna.
- Trzymam cię. - szepnął zanim zamknęłam oczy. 

53 komentarze:

  1. Nic dodać, nic ująć :D Tłumaczenie znakomite jak zwykle :D

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest takie hagsbsidnekd. Moje emocje. Dark zdecydowanie niszczy mi psychike ale i tak go kocham i Ciebie ze go tlumaczysz ;* ♥♥ ツ🌷✿

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zrobilaś tą buźke po dwóch serduszka ;) ???

      Usuń
  3. asdfghjkl znowu nie mam słów do opisania jak zajebisty jest ten rozdział! Kit, że prawie w każdym COŚ się dzieje xd Świetnie tłumaczysz, nie widzę błędów, ale ostrzegam, że jestem kiepska z polaka ;p A tak btw ile jest rozdziałów tego fanficka?

    OdpowiedzUsuń
  4. Wczoraj siedziałam w nocy, do jakiejś 4 i przeczytałam od 1 rozdziału do końca! Wciąga jak nie wiem! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz już, że Cię uwielbiam, więc nie muszę tego mówić xD To, że mimo świąt wciąż tłumaczysz sprawia, że podziwiam Cię jeszcze bardziej. Rozdział był dla mnie chyba jednym z najbardziej emocjonujących(biorąc pod uwagę, że ryczałam czytając już kilka razy, ale tu moje emocje osiągnęły wysoki poziom) Harry, ten Harry, konkretny Dark Harry jest chyba ideałem każdej dziewczyny. Każda z nas bardzo utożsamia się z Bo i w środku każda z nas na pewno zasługuje na coś takiego(mam na myśli Hazze żeby nie było xD). Mimo wszystko to co powiedziałam, ja wiem, że nie zasługuje, moje życie na pewno nie zgotuje mi tak fantastycznego mężczyzny, po prostu to wiem. Boże, ale się rozpisałam xD Chciałam jeszcze tylko powiedzieć, że Bo ma ogromne szczęście, że zrobiła TO z kimś takim jak Harry, bo znając jej szczęście mogłaby trafić na coś gorszego... MATKO ONI SĄ TACY SŁODCY *______*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie cudo *.* Muszę przyznać, ze to opowiadanie jak żadne inne sprawia, ze uśmiech sam wkrada mi się na twarz, tak niespodziewanie :D Ona mdleje i pózniej ten żart Hazzy haha nie mogę xD Tak w ogóle, to nie pogardzilabym takim Harry'm...<3
    Myślałam, ze rozdział pojawi się wczoraj i czekałam do 4 w nocy i nic :c Czytałam komenty pod 37 rozdziałem i po prostu beka ! XD Hazz nie zmienia bokserek hahahahaha omgggg !! xDDDD Rozdział mega. Jak ja lubię takie sceny :D
    Czekam z niecierpliwością na następny. Wesołych Świat !! Xxxx

    OdpowiedzUsuń
  7. bosko. nie jestem w stanie nic więcej wydusić.

    OdpowiedzUsuń
  8. Co jest w tym chłopaku że jak czytam jaki potrafi być brutalny jeszcze mocniej się nakręcam bo wiem że robi to nieświadomie?! No co w nim jest?! Cholera.
    Tłumaczenie świetne :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. O ja cie przeczytałam całego bloga w 3 godz czekam nn . Świetnie tłumaczysz wow

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebiste to jest <3
    Jak ja bym chciała tak pisać ;o
    Podziwiam cię w ogóle, że tak tłumaczysz to *____________*
    Chcę już następny *,*
    Kiedy będzie ? Tłumaczysz jeszcze jakieś inne blogi ? Jeśli tak, podasz linka ? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zemdlała w trakcie orgazmu... Nie no dobra jest xD I niech sobie nie wmawia, że było gorąco xD btw. ból po pierwszy seksie to rzeczywiście chujowa sprawa. DOSŁOWNIE xD ej, a pod koniec myślałam, że powie jej "kocham Cię" kurwasz no xD D.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ostro. Gaszgaszgasz. Ale lowe. Kckckckckckckckckckckckckckckckc. Jesteś Bossem.

    OdpowiedzUsuń
  13. oczekiwałam "kocham Cię" ale i tak jest zajebiście.... awwww *.*
    Dzięki za rozdział <3

    @aania46

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudo *_* jaki on opiekunczy <3 Bo najlepsza! Zemdlala podczas orgazmu XD KOCHAM KOCHAM KOCHAM HDUSIHXHDISJBXHXJDKISHSHBDKXJSJSKXIHSHSJDKXIHXNSKXUDHNDJDHXHSKIDHXH wiem ze nie powinnam ale to silniejsze ode mnie :/ kiedy nastepny? ;P Zuza :3

    OdpowiedzUsuń
  15. ZMIENIŁAS SZABLON? NIEEE. TAMTEN LEPSZY.

    OdpowiedzUsuń
  16. Pięknie! Ale szablon był lepszy. Ten jest... fajny, ale tamten był taki mroczny.

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak. Dziewczyny maja racje. Ten jest sliczny ake tamten dawak uroku ;* Zuza :3

    OdpowiedzUsuń
  18. tamten szablon lepszy ;) Z.

    OdpowiedzUsuń
  19. i ten i tamten jest fajny, faktycznie tamten bym bardziej mroczny ;) ale co do rozdziału to o BOŻE, nie wiem co napisać .. za dużo tej intymności między nimi, no bo on do orgazmu praktycznie 4 racy w jeden wieczór chciał doprowadzić . Pierwszy raz jak była w bieliźnie, drugi raz przed stosunkiem, trzeci no właśnie podczas stosunku ( co się nie udało) no i 4 raz pod prysznicem, niech ten mroczny Harry troszkę przystopuje, bo dziewczyna się wymęczy

    OdpowiedzUsuń
  20. Zajebisty rozdział ! :D Poprzednia CZCIONKA była lepsza a szablon i ten i tamten był okey :P

    OdpowiedzUsuń
  21. OMG BOSKIE!
    Czy Harry powiedział Bo że ja kocha ???? bo nie przypominam sobie ; /
    Zdecydowanie tamten szablon był lepszy <3

    OdpowiedzUsuń
  22. GHTRVEGTJHMGTEHMVRTHMJHRNT TO JEST TAK DOBRE JAK DANGER! HVRTBJ4TEHY

    OdpowiedzUsuń
  23. Powiem jedno: To tłumaczenie tego bloga wstrząsa mną, że ŁO KURWA xD Im bardziej Harry jest brutalny, a potem przez to delikatny, tym bardziej jest pociągający :3

    OdpowiedzUsuń
  24. To opowiadanie na serio może wstrząsnąć! Nie wiem czy po tym co przeczytałam wcześniej się wogóle pozbieram hehe Kocham Cię normalnie za to że zaczęłaś to tłumaczyć... <3 Moja psychika została baardzo uszkodzona!

    OdpowiedzUsuń
  25. czerwona czcionka zaczyna mnie przerażać...

    OdpowiedzUsuń
  26. Czerwona czcionka wywołuje u mnie dziwne, nie kontrolowane wybuchy śmiechu:) teraz będę miała straszne wymaganiaa wobec facetów z kręconymi włosami a co do Hazzy to nie wiem jak na niego spojrzę kiedy w przyszłości na nóż go spotkam:D podziwiam Cię że to tłumaczysz!:*
    zapraszam:
    http://maly-motyl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. siedzę sobie koło siostry, włączam bloga, klikam rozdział, który mam przeczytać, widzę czerwoną czcionkę, śmieję się do siebie i uciekam do pokoju XD
    Harry jest delikatny, kochany i romantyczny, ale zarazem taki agresywny i czasem zbyt napalony...

    OdpowiedzUsuń
  28. OMG!!! Wczoraj znalazłam przez przypadek twojego bloga!!! Było to około godz. 23. Przeraziła mnie liczba rozdziałów...ale stwierdziłam, że zaryzykuje i jak nie będzie mi się podobać to po prostu przestane czytać. Nie wiem czy dobrze, czy źle, ale tak mnie wciągnęło, że czytałam od 1 do 32 rozdziału od 23 do 4:30 RANO!!! O 6:50 musiałam wstać do szkoły...pierwsza lekcja prawie usnęłam, druga to samo i tak cały dzień. Gdy przyszłam ze szkoły pierwsze co zrobiłam to weszłam na twojego bloga i przeczytałam, tym razem do 38 rozdziału, dzisiaj na wieczór nadrobię resztę... To jedyny z blogów, który sprawił, że siedziałam do 4:30 rano przed ekranem i chłonęłam tak szybko tekst. Sekundy, minuty, godziny tak szybko upływały, że straciłam rachubę czasu. Cieszę się, że spotkałam na swojej drodze, mimo, że przez przypadek ten blog.

    Zapraszam do mnie ---> http://lovehatefriendshipfame.blogspot.com/ Chociaż twój jest o niebo lepszy. Miłego czytania ♥

    OdpowiedzUsuń
  29. czerwona czcionka powinna nas jakoś odstraszyć, czy coś, a my śmiejemy się jak głupie do ekranu ;D pewnie żadna z nas nie jest pełnoletnia, ale co tam ;D x

    OdpowiedzUsuń
  30. Scena pod prysznicem jest piękna. <3

    OdpowiedzUsuń
  31. Harry jest taki opiekuńczy... idealny. Przez to cholerne opowiadanie będę miała straszne wymagania i wyobrażenia do facetów, przecież tacy idealni jak Hazz z Dark nie istnieją! :"c a najdziwniejsze jest to że sam Harry, pewnie taki nie jest naprawdę. KOCHAM TEN FANFICTION. KOCHAM.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co ty są ludzie tacy jak Hazz w dark'u i Hazz w realu przecież jest opiekuńczy i crazy

      Usuń
  32. to jest kurewsko podniecające ^^

    OdpowiedzUsuń
  33. Zajebiste <3 I podniecające :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  35. Wiem powtórzę się ale muszę, no to tak tłumaczenie wspaniałe, Ty jesteś wspaniała, rozdział wspaniały (oczywiście ;) ), Harry i Bo wspaniali.. :3 chyba wszystko wyliczyłam, WSZYSTKO JEST WSPANIAŁE.. AWWW :* <3

    OdpowiedzUsuń
  36. te siniaki i ta przemoc podczas seksu przypominają mi zmierzch tylko to jest 100 razy lepsze

    OdpowiedzUsuń
  37. jajć *,*
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  38. no teraz to głupio było mi czytać o nich..
    z resztą poprzedni rozdział także dziwnie mi się czytało - jakbym ich podglądała o.O

    ja się coraz bardziej zastanawiam co jest grane z Harrym.. coś jest z nim nie halo.. jego oczęta zdradzają wszystko ;) skąd ta ciemność..? brrr.. *wzdryga się* jednocześnie zadziwiające i straszne..

    siniaki..
    czy te z ramienia już jej zeszły, bo nie wiem ? :p
    z resztą nie ważne
    teraz dostała kilka nowych - jakby zbierała kolekcję xD
    ciekawe ile jeszcze bólu przysporzy jej seksowny zielonooki Harry.. *____*

    aż mi się żal zrobiło biednej Bo.. ;____;
    tak cierpieć za pierwszym razem :'(
    masakra.. :pp

    @Mo_Love_1D

    P.S. ale się tym razem rozpisałam !! ;D xD

    OdpowiedzUsuń
  39. Czasami zastanawiam się, czy mnie kiedyś spotka taka bezgraniczna miłość, czy będę z kimś, kto będzie chciał mnie tak chronić... A są tacy ludzie.
    @TheIrishsWife

    OdpowiedzUsuń
  40. Czytając takie opowiadania i rozdziały takie jak ten to ja jeżeli kiedyś spotkam chłopców nie będę mogła spojrzeć na nich tak normalnie xd

    OdpowiedzUsuń
  41. Hahaha zabawny ten rozdział, ale nie tylko xD
    Kocham too ;))

    OdpowiedzUsuń
  42. Awww... :*
    Harry jest taki romantyczny :3

    OdpowiedzUsuń
  43. Tak bardzo Zmierzch, tak bardzo Edward, tak bardzo Bella, tak bardzo Trylogia Pięćdziesiąt twarzy Grey'a, tak bardzo Christian Grey, tak bardzo Ana xD jedna, wielka mieszanka :D btw. też chcę stracić dziewictwo z Harrym :/
    annie

    OdpowiedzUsuń
  44. Czy tylko mi sie zdaje że harry jest jakimś demonem czy co?! Najpierw czyta jej w myślach teraz przemienia sie idk w coś z czarnymi oczami jezu

    OdpowiedzUsuń
  45. Ja się tylko pytam co ma znaczyć "Trzymam cię" że co kurde?! ode mnie dostałby za to zdanie po tej pięknej buźce! jakie "trzymam cię", mówi się "kocham cię" kur....kurde KOCHAM NIE TRZYMAM, HARRY, NIE KAŻ MI CZEKAĆ!!!!

    OdpowiedzUsuń
  46. Nie ze cos ale jakas dziesięciolatka na fb (/True love? Me and Harry.) kopiuje twoje fanfiction i chwali sie "swoim" talentem xD tak wgl to kocham twoje tlumaczenia :*

    OdpowiedzUsuń
  47. czy ona ma okres?! xD cały czas się kochają XD FUCK LOGIC <#

    OdpowiedzUsuń
  48. Popłakałam się ;c chciałabym mieć kogoś do kogo mogę się przytulić i po prostu zasnąć w jego ramionach <3 ;c

    OdpowiedzUsuń
  49. O kurwa dghurcjko kocham to!! Szkoda ze dopiero teraz zauwazylam te ff ale lepiej pozniej niz wcale. Boze, kobieto! Super to tlumaczysz! kocham Cie za to! To jest takie dhjbcd Hazz i Bo dhkutdbkk Tez chce takiego chlopaka ��

    OdpowiedzUsuń
  50. Jak fajnie że na końcu nie było tego tęczowego "kocham cie"
    tylko Harry powiedział: TRZYMAM CIĘ
    ghabidbbdjcjdhshsjv
    wtedy zaczęłam sie uśmiechać do ekranu jak głupia XD

    OdpowiedzUsuń