poniedziałek, 18 marca 2013

Rozdział 18.

Nie spałam już jakieś półtorej godziny, ale moje ciało nadal nie mogło ruszyć się z miejsca, oplecione silnym ramieniem Harry'ego. Moje plecy stale przyciśnięte były do jego torsu. Kiedy tylko lekko próbowałam się przekręcić przytulał się mocniej i zacieśniał palce na mojej koszulce. Zaśmiałam się cicho, gdy podjęłam ostatnią próbę wydostania się z jego uścisku, a Harry gardłowo chrząknął. Zdziwiłam się kiedy chwycił mnie za biodro i przesunął twarzą do siebie. Jego oczy ciągle były zamknięte, ale dobrze wiedziałam, że już nie śpi. Ciemne loki w nieładzie spoczywały na poduszce.
- Bo. - zabrzmiał jego ochrypły poranny głos.
Mrugnął kilkakrotnie zanim skupił swój wzrok na mojej twarzy. Kiedy nie spałam, cały czas myślałam o sytuacji rodzinnej Harry'ego. Moje serce bolało na samą myśl przez co przeszli on, jego mama i siostra. Niekt nie zasłużył na takie traktowanie. Harry czuł się bezsilny nie mogąc powstrzymać swojego ojca.
- Harry.
Jego zielone oczy wpatrywały się w moje. Przygryzłam dolną wargę starając się jakoś uformować słowa w mojej głowie. Nie miałam pojęcia jak na nie zareaguje. Część mnie obawiała się, że może to go tylko rozzłościć, ale mimo wszystko zdobyłam się na odwagę.
- Wydaje mi się, że powinieneś skontaktować się z twoją mamą.
Zmarszczył brwi i mocno zacisnął usta, które uformowały się w jedną, prostą linię. Słyszałam bicie swojego serca, kiedy w ciszy czekałam na jego reakcje. Nie odezwał się.
- Powinieneś do niej zadzwonić. - powiedziałam cicho.
Z frustracją wypuścił głośno powietrze, jego włosy opadły w dziwnych kierunkach, kiedy gwałtownie pokręcił głową. Odsunął pościel i szybko wstał z łóżka, wciągnął na siebie szare, dresowe spodnie i wyszedł z pokoju. W pewnym stopniu spodziewałam się takiego zachowania. Zamknęłam oczy na nowo budując w sobie odwagę, by pójść za nim. Zwlekłam się z ciepłego łóżka, moje bose stopy sunęły po dywanie prowadzącym prosto do drzwi. Podskoczyłam w miejscu, kiedy usłyszałam głośny huk roznoszący się echem po mieszkaniu. Mój wzrok powędrował na kuchenną podłogę na której leżały rozbite talerze. Harry stał tyłem do mnie. Słyszałam jego ciężki oddech, kiedy przystanęłam na moment. Przeszłam na palcach obok leżącej w drobnych kawałeczkach chińskiej zastawy. Zatrzymałam sie za wysoką sylwetką Harry'ego. Niepewnie położyłam dłoń na jego ramieniu, delikatnie zaciskając palce na jego gładkiej skórze.
- Na pewno chciałyby się dowiedzieć co u ciebie. - powiedziałam.
Stałam zaskoczona, gdy chłopak gwałtownie się odwrócił. Jego twarz wyrażała jedynie złość, kiedy wpatrywał się swoimi zielonymi oczami w moje. Loki opadły na jego twarz. Miał zaciśniętą szczękę, a żyły na szyi aż zaczęły pulsować.
- Nie możesz tego wiedzieć. - odciął się szybko.
Widziałam jak jego tors unosi się mocno i opada. Mięśnie na brzuchu i rękach momentalnie się napięły.
- Ty też, jeśli nie spróbujesz. - odpowiedziałam.
Ledwo odetchnęłam kiedy przyparł mnie do blatu. Moje przerażone spojrzenie spoczęło na jego palcach, które mocno wpijały sie w moje biodra. Przeniosłam oczy na jego twarz i jego ruchy powoli zelżały. Poczułam jak chwyta od tyłu moje uda, byłam zmuszona podeprzeć się o jego szerokie ramiona, gdy bez trudu posadził mnie na kuchennym blacie. Moje oczy były prawie na tym samym poziomie co jego, co pozwoliło mi badać jego spojrzenie przez krótką chwilę, zanim spróbował się odwrócić, ale szybko złapałam za jego nadgarstek.
- Harry. - wyszeptałam.
Powoli przyciągnęłam jego rękę bliżej mojego ciała, zmuszając go, żeby sam się zbliżył. Delikatnie pocierałam kciukiem o jego szorstkie kostki.
- Proszę cię, spróbuj.
Stanął między moimi udami. Trwaliśmy tak przez chwilę, aż jego oddech się uspokoił. Prawą ręką chwyciłam tył jego karku i pochyliłam się w jego stronę. Zamknął oczy, kiedy pocałowałam go w policzek, by po chwili przenieść usta do jego ucha.
- Wciąż są twoją rodziną... kochają cię...- wyszeptałam.
Lekko uśmiechnęłam się w jego stronę, kiedy odchyliłam się do tyłu. Jego umysł starał się właśnie przetworzyć to, co mu powiedziałam, gdy przeniosłam swoją dłoń niżej. Moje palce przebiegły po jego obojczyku, zanim płasko przycisnęłam dłoń do jego piersi. Wyczuwałam silne uderzenia serca. Moje usta rozchyliły się lekko, kiedy poczułam jak przyspiesza pod wpływem mojego dotyku. Jego ciemny wzrok spoczywał teraz na mojej twarzy. Pochylił się bliżej i potarł swoim nosem o mój.
- To dla ciebie. - wyszeptał.
Ścisnęłam jego dłoń, którą ciągle kurczowo trzymałam, po czym położyłam ją sobie tuż nad lewą piersią. Przycisnęłam ją delikatnie, żeby dokładnie poczuł, jakie emocje we mnie wzbudza. Krew szybko krążyła po moim organizmie, a serce waliło jak oszalałe. Czułam jego ciepły dotyk bijący przez koszulkę którą miałam na sobie. Stał w miejscu, lekko przekręcając moją głowę i całując szyję. Odetchnęłam głośno, kiedy zaczął lekko ssać moją rozedrganą skórę. Zaśmiał się i wtedy wiedziałam, ze poczuł szybsze bicie mojego serca, spowodowane jego dotykiem. Odsunął się i uśmiechnął pod nosem.
- Bardzo się cieszę, że to dla mnie.
Zarumieniłam się i spojrzałam w dół. Jego dłoń powędrowała w górę i chwyciła lekko moją brodę, by podnieść ją ku sobie, kciukiem delikatnie badał fakturę mojej dolnej wargi.
- Proszę cię, obiecaj mi, że przynajmniej się nad tym zastanowisz. - poprosiłam cicho.
Skinął lekko głową. Pochyliłam się ku niemu i złożyłam długi pocałunek na jego policzku.
- Dla ciebie. - wyszeptał.
Uśmiechnęłam się i oplotłam swoje palce o jego ramię, by móc bezpiecznie zsunąć się z blatu. Harry zareagował zanim moje stopy dotknęły posadzki, chwytając mnie za biodra. Jego siła zdumiała mnie po raz kolejny, kiedy z łatwością uniósł mnie w górę.
- Gdzie się wybierasz? - zapytał.
- Posprzątać ten bałagan.
- Nie, zostajesz tutaj, ja to zrobię. - powiedział zanim się odwrócił.
- Mogę ci po...
- Nie chcę żebyś się skaleczyła, zostań tu, Bo.  - powiedział nieznoszącym sprzeciwu tonem.
Fuknęłam cicho i pokręciłam głową, gdy pochylił się i zaczął podnosić z podłogi kawałki talerzy. Jego nadopiekuńczość była czasami przytłaczająca, ale gdybym na to przystała, niedługo nie mogłabym już zrobić nic. Zsunęłam się z szafki i ostrożnie do niego podeszłam omijając fragmenty ostrego szkła. Przykucnęłam obok Harry'ego i zaczęłam zbierać większe kawałki.
- Bo, zostaw to.
- Przestań, Harry. Dam sobie radę.
Patrzył na mnie kilka chwil, jego szczęka zacisnęła się w odpowiedzi na moją niesubordynację. Wiedziałam, ze zawsze był przyzwyczajony do tego, że wszystko dzieje się tak jak on tego chce. Ale musiał zdać sobie sprawę z tego, że nie każdy będzie wykonywał wszystkie jego polecenia i żądania. Wrócił wzrokiem na roztrzaskane szkła i zaczął podnosić je z posadzki.
Zostało tylko kilka małych odłamków, sięgnęłam po jeden z nich, by wyrzucić go do kosza. Gwałtownie wciągnęłam powietrze przez zęby i cofnęłam rękę. Z małego rozcięcia sączyła się krew.
- Co ci mówiłem. - Harry powiedział surowym tonem.
Chwycił mój nadgarstek i pociągnął mnie lekko do zlewu. Pozwoliłam posadzić się obok komory. Moje nogi  zwisały z wysokiego blatu. Odkręcił zimną wodę, zanim włożył pod nią moją rękę. Wzdrygnęłam się kiedy chłodna ciecz dotknęła małej ranki. Stał ze ściągniętymi brwiami, poruszając lekko moją dłonią w przód i w tył pod strumieniem wody, aż krew całkowicie przestała lecieć.
- Nie możesz mnie uchronić przed wszystkim. - powiedziałam cicho.
Jego rysy twarzy złagodniały, kiedy odwrócił głowę w moją stronę. Błyszczące, zielone oczy wpatrywały się w moją twarz.
- Mogę spróbować.


34 komentarze:

  1. najsłodszy rozdział ever. ten Harry... mamo! chcę takiego Harry'ego! ugh. Bo, musi się ze mną nim podzielić :D
    mmmmmmmmmm. i jest taki opiekuńczy, troskliwy i dla niej spróbuje! dla nieeeej!
    :D
    aż się nie mogę doczekać co z tego wszystkiego wyniknie. no cóż, wystarczy tylko czekać :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg. Z jednej strony to taki agresor i narwaniec, z drugiej zaś kochany i troskliwy chłopak. Jejku, zakochałam się w nim ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Jacy oni są uroczy *____* Harry - chłopak idealny :D No może czasami zbyt stanowczy jest, ale to tam taki szczególik :D

    OdpowiedzUsuń
  4. zgadzam się z komentarzami powyżej nie wiem co mogłabym dodać <3 no może jedynie: kljfklzhzljdfhzkldfhuzkdfgzk

    OdpowiedzUsuń
  5. popłakałam się na koniec... o Boże, nie wiem do końca dlaczego... może sprawił to Ed Sheeran i ''Atumn Leaves'' i urokliwy Harry?... nie potrafię przestać czytać różnych fanficów, a to niszczy moją psychikę... to wszystko jest takie piękne...
    xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och mam tak samo! obecnie czytam juz z 10! Nie martw sie nie jesteś z tym problemem sama! :)

      Usuń
  6. harry zachowuje się jak edward ze zmierzchu chcąc tak bronic i chronic Bo :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edziu się nie umywa do Hazzy!Ten jest milion razy lepszy!

      Usuń
  7. o martko harry jest taki uroczy . ile bedzie wszystkich rozdziałów ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Mamo,poznaj mojego męża!na serio,Harry przedstawia wszystkie idealne cechy mojego wymarzonego chłopaka<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  9. Z A K OC H A L A M. S I E W. T Y M. O P O W I A D A N I U

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaki słodki ten rozdział *.*

    OdpowiedzUsuń
  11. Awww to takie słodkie, On jest słodki.. :3 dziwne bo z jednej strony jest taki hmm.. nieobliczalny i pewny siebie, a z drugiej strony jest taki delikatny i troskliwy..ehh CUUUDO!! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. -''nie możesz mnie uchronić przed wszystkim''
    -''mogę spróbować''
    kocham to

    OdpowiedzUsuń
  13. jak słodko *_*

    OdpowiedzUsuń
  14. aaaawwww :3
    to takie słodkie.. :_________:

    @Mo_Love_1D

    OdpowiedzUsuń
  15. Dowodem na wspaniałość tego opowiadania może być to, że w jeden wieczór przeczytałam 18 rozdziałów. Siedzę tu od 23, powoli rozkoszując się niesamowitą historią Bo i jej adoratora Harry'ego. Jest już 1:24, a ja nie mam jeszcze ochoty na sen. Za dużo we mnie emocji związanych z rozdziałem 17-tym. To też zasługa tłumacza. ;)
    @TheIrishsWife

    OdpowiedzUsuń
  16. Jezzuu ON jest taki słodkii. Zakochałam sie . Gdzie są tacy faceci w realuu? Chciała bym kiedyś takiego spodkac i przezyć to samoo !

    OdpowiedzUsuń
  17. Harry jest niezwykły :*

    OdpowiedzUsuń
  18. taa końcówka *o*
    Oki idę już spać, a jutro muszę wcześniej wstać ;P

    OdpowiedzUsuń
  19. Strasznie mnir ciekawi historia Bo

    OdpowiedzUsuń
  20. Awww.... Prawie się popłakałam przy końcówce ♥♥♥


    Ale ze mnie beksa ;C

    OdpowiedzUsuń
  21. ojejejejej przesłodko!
    annie

    OdpowiedzUsuń
  22. Poplakalam sie na koncowce, uwielbiam ten moment
    "-You can't protect me from everything...
    -I can try."
    Uwielbiam Dark'a i kocham cie za to ze tlumaczysz i to tak idealnie, jestes Najlepsza! Mega zazdroszcze ci tego ze tak dobrze tlumaczysz! Jestes kochana :* <3

    OdpowiedzUsuń
  23. płacze ://////

    OdpowiedzUsuń
  24. Dzięki niemu będziesz bezpieczna uwierz mi

    OdpowiedzUsuń