poniedziałek, 2 grudnia 2013

Rozdział 56.

Przedyskutowaliśmy informację, którą Liam zdradził nam na imprezie. Ciężko było mi wywnioskować coś z treści jego wypowiedzi, dodatkowo Harry nie chciał powiedzieć mi kim jest osoba, która zawładnęła jego myślami, gdy tylko temat został poruszony. Ale to nie miało większego znaczenia, liczyło się tylko to, że w ogóle chciał ze mną rozmawiać. Wzięłam to za dobry omen, bo zazwyczaj czuł potrzebę duszenia wszystkiego w sobie. Dopiero po kilku tygodniach zdecydowaliśmy się odwiedzić jego starą dzielnicę i wspomnienia zaklęte w tutejszych krajobrazach. Nie zmuszałam go do tego, ani nie naciskałam, to nie była moja sprawa. Wracaliśmy akurat od jego siostry, jechał okrężną drogą, aż w końcu zatrzymaliśmy się przy krawężniku, blisko parku.
- Przychodziliśmy tu z Jess w soboty pobawić się na huśtawkach. Mama dawała nam pieniądze na lody, ale ja nie chciałem. Zawsze oddawałem swoją część Jess, a ona kupowała sobie dwie kulki zamiast jednej.
Było niezwykle cicho. Chłodniejsze letnie miesiące powoli przemieniały się we wczesną jesień. Harry chwycił moją dłoń prowadząc mnie w stronę pokrytej liśćmi alejki. Był to ładny, klasyczny park z ławkami i drzewami klonu, mocny zapach ziemi sprawił, że wróciłam wspomnieniami do mojego własnego dzieciństwa.
Duża, sprężynowa furtka została przede mną otwarta i korzystając z dżentelmeńskiego gestu Harry'ego weszłam na niemal całkiem opustoszały plac zabaw, czując jego obecność zaraz za mną. Uśmiechnęłam się słysząc radosny pisk małego dziecka. Chłopiec chował się w drewnianym forcie, podczas gdy jego tata próbował go znaleźć.
Żwir zatrzeszczał pod moimi butami, gdy postanowiłam dołączyć do Harry'ego, który przechodził akurat obok rzędzu huśtawek. Jego krótka, skórzana kurtka dopięta była pod samą brodę by zahamować silne i chłodne podmuchy wiatru. Włożyłam dłonie do swoich kieszeni i lekko trąciłam jego stopę swoim butem. Ciepłym gestem zachęcił bym dorównała mu kroku.
- Kupowaliśmy jej te lody i przychodziliśmy tutaj. Uparła się na dodatkową posypkę, więc wybrałem jej płatki czekoladowe. - Jego wyraz twarzy złagodniał na to wspomnienie. - Była tu taka grupka chłopaków, kilku znałem z sąsiedztwa...Wytrącili jej rożka z ręki i zaczęli się śmiać.
Przysiadłam na huśtawce obok Harry'ego tak zatracona w jego słowach, że niemal wszystko to co mówił odtwarzałam przed swoimi oczami. Młodsza Jess i jej mały brat. Widziałam ich zdjęcia, kiedy byli nastolatkami, Harry z burzą loków na głowie i dołeczkami w policzkach.
Wyprostowałam nogi i odepchnęłam się od ziemi chwytając dłońmi łańcuchy podtrzymujące siodełko huśtawki.
- Odepchnąłem jednego i powiedziałem, żeby się odwalił, kiedy drugi popchnął mnie na most. - Oczy Harry'ego zatrzymały się na małym, drewnianym przejściu łączącym ślizgawkę z barierkami do wspinania. - Uderzyłem go w twarz - zaśmiał się nerwowo. - Strasznie mnie wtedy stłukli, ale jedyne o czym myślałem, to Jess. Praktycznie zawlokła mnie do domu. Mówiła, że nie może uwierzyć w to, że byłem na tyle głupi, żeby wdać się w bójkę. Pamiętam jak Mama krzyczała. Umyła nas szybko i doprowadziła do porządku kładąc do łóżek, zanim jeszcze wrócił Tata.
Harry nie patrzył na mnie, kiedy opowiadał mi to wszystko. Prawdopodobnie był zbyt pochłonięty wspomnieniami na nowo odgrywającymi się w jego głowie. Jego stopy wciąż dotykały ziemi, gdy wyprostował nogi i odepchnął się od niej zaczynając bujać się na huśtawce.
- Wydaje mi się, że to właśnie tego dnia moja Mama zdała sobie sprawę z tego, że nie będę już przystawał na wszystko co się dzieje... I to ją przerażało.

***

- To jest twój dom?
Budynek przed nami był pospolitym bliźniakiem, mieszczącym dwie rodziny. Miał czerwone drzwi wejściowe i ładny ogródek. Miejsce, które teraz ktoś inny nazywał domem. Okolica była cicha, pani z pieskiem, którą minęliśmy na chodniku życzyła nam "miłego popołudnia". 
- Był.
- Przytulnie wygląda, Harry.
- Szkoda tylko, że życie w środku nie odzwierciedlało wyglądu zewnętrznego.
Wymusił uśmiech, ale widziałam ile kosztuje go stanie przed swoim starym domem. Zastanawiałam się ile jeszcze tajemnic kryją te mury.
- Możemy już iść, jak chcesz - powiedziałam zdając sobie sprawę z tego, że ta wizyta nie przynosi najlepszych efektów.
Nie chciałam, żeby wróciły wyrzuty sumienia z związku z tym co działo się w tym domu. Miałam nadzieję, że ta podróż będzie czymś w rodzaju oczyszczenia, jakby detoksu. W każdym bądź razie, jasnym było, że potrzeba znacznie więcej, niż tylko przejażdżki samochodem, by wymazać wciąż żywe emocje związane z tym budynkiem.
Staliśmy razem, Harry cały czas trzymał mnie za rękę, jakby potrzebował czegoś, co zakotwiczy go w teraźniejszości i zapobiegnie dryfowaniu w nieprzyjemnych wspomnieniach. Był spięty, nie miał zamiaru odpuścić swojej obrończej postawy. Jego wcześniejsza, osłabiona koncentracja natychmiast się wyostrzyła, gdy usłyszeliśmy huk z garażu przylegającego do domu. Nie przywiązałam do tego zbyt dużej uwagi, zanim nie zostałam zachęcona, by podążyć za ciekawskim chłopakiem.
Głośne, nieskładne walenie słychać było coraz wyraźniej, gdy zbliżyliśmy się do bocznych drzwi garażu, osłoniętych schludnie przyciętym żywopłotem. To nie był ten rodzaj hałasu, który może być rozpoznany jako roboty stolarskie, czy budowlane. W tym dźwięku nie było metodyczności, pasował bardziej do ptaka, który z ogromną desperacją stara się uwolnić ze swojej klatki.
- Harry?
- Chcę tylko zobaczyć, czy wszystko w porządku.
Dłonią naparł na płytę lekko uchylonych drzwi i pchnął ją do wnętrza ukazując sylwetkę słaniającego się na nogach mężczyzny. Wydawało się, że nasza obecność nie została zauważona, gdy facet zatoczył się i wpadł na półkę przy ścianie, na której ustawione były puszki z farbą. Był pijany.
Instynktownie chciałam od razu się wycofać, kiedy stanął twarzą do nas. Szybko skanowałam jego postać, był dobrze po czterdziestce, miał wyraźnie zarysowaną linię szczęki, zarost i przeciętny wzrost, ale jego oczy zdradzały nieustępliwość, z którą ciężko zmierzyć się nawet najodważniejszym. Dokładnie te oczy wpatrywały się prosto w Harry'ego, który stał z kompletnie kamiennym wyrazem twarzy, gdy przenosiłam swój wzrok między dwoma mężczyznami. Nieustraszony wojownik, gotowy do walki. 
- Gdzie jest Kathy?
Ten człowiek znał Mamę Harry'ego. Miałam przeczucie, że to nie jest zwykły zbieg okoliczności. Jego surowe pytanie przepełnione było dziwnym zarzutem.
- Już tu nie mieszkamy - odpowiedział ostrym tonem Harry, używając naszych złączonych dłoni, żeby przepchnąć mnie lekko za swoją sylwetkę. - To nie jest twój dom..Nie powinno cię tu być.
To w jaki sposób mówił Harry zdradzało, że nie nawiązuje jedynie do aktualnej sytuacji, odnosił się do czegoś głębszego. Mężczyzna nie był mile widziany w starej dzielnicy Harrye'go, nie miał prawa przebywać w budynku, przed którym staliśmy jeszcze chwilę temu, a już z pewnością nie zasługiwał, by przebywać w obecności Harry'ego. 
- Twój rower stoi przy bramie - wymamrotał.
Nie.
- Mój rower był niebieski - odparł Harry. - Mama kupiła go na moje siódme urodziny. Uderzyłeś w niego, jak najebany cofałeś samochodem, a potem o wszystko obwiniłeś mnie. 
Moje serce posypało się na małe kawałeczki, kiedy przywoływał wszystko z najdrobniejszymi szczegółami. Traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa towarzyszyły mu przez te wszystkie lata. 
Potrzebowałam tylko tego małego skrawka informacji, żeby cała układanka przybrała pełny obraz. Teraz to wszystko miało sens. Tata Harry'ego. To o niego chodziło. To on wrócił. O nim mówił Liam. Plotki szeptane tak cicho, jakby były jakimś strasznym mitem, który naznaczył jego rodzinę. Słowo rozeszło się wśród znajomych Harry'ego, którzy jeszcze mieszkali w tej okolicy, niczym wirus. 
- Darłeś się na mnie, kiedy płakałem - kontynuował surowo Harry. - Miałem siedem lat.
Desperacko chciałam tam wtedy być. Przytulić chłopca, który utracił coś cennego. To jego ojciec powinien był go pocieszyć, ale jego tam nie było.
- Mamy nie stać było na jeszcze jeden nowy rower. Nie powiedziałeś nawet, że jest ci przykro.
Harry nigdy nie powiedział mi jego imienia. On nie był tego wart. Lekko oszołomiona postawa Harry'ego momentalnie zniknęła, a jego spojrzenie stało się surowsze. Mężczyzna odwrócił się w ułamku sekundy i od razu wyczułam niepewność chłopaka, którego trzymałam za rękę. Alkohol zmieszał się ze złością, taka mikstura emocji nie wróżyła niczego dobrego w zaistniałej sytuacji.
- Byłeś zasmarkanym gówniarzem - odgryzł się zjadliwie. - Nigdy nie robiłeś tego, co ci się kazało.
Nie mogłam wymazać ze swojej głowy Harry'ego, jako małego, przerażonego chłopca. Przy takim tacie, nieposłuszeństwo byłoby naprawdę niemądre. 
- A ty byłeś żałosną imitacją ojca. Wiesz czego życzyłem sobie na ósme urodziny? - Zapytał retorycznie. - Kiedy zdmuchiwałem świeczki na torcie, prosiłem o to, żeby potrącił cię autobus.
-  Nadal jestem twoim ojcem.
Jego stan upojenia alkoholowego zdawał się wzmagać, a wcześniejsza, niemal przepełniona smutkiem ekspresja została zmiażdżona grubiańskimi słowami, na dalszy plan spychając sentymenty. Jego prawdziwa natura nie mogła już dłużej ukrywać się za wymówką pijackiej niepoczytalności, w którą miałam uwierzyć, podczas naszego pierwszego spotkania. Tam czaił się potwór.
- Co ty tu, do chuja, w ogóle robisz? - Zapytał Harry.
- Szukałem was.
- Wyprowadziliśmy się. Mamy swoje życia, których ty nie jesteś już częścią. Mama nie chce mieć z tobą nic wspólnego.
Ledwie zauważalny dreszcz przeszedł przez jego ciało na wspomnienie o byłej żonie, ale jeśli naprawdę dotknęły go słowa Harry'ego to skrzętnie to ukrył unikając odpowiedzi i zmieniając temat.
- Wygląda na to, że nieźle ci się powodzi. - Zmierzył Harry'ego obojętnym wzrokiem. - Jestem z ciebie dumny.
Sylwetka chłopaka momentalnie się spięła, gdy usłyszał ostatnie zdanie, a linia jego szczęki zadrżała. Widziałam z jaką nienawiścią mierzył się z myślą, że jego ojciec może odczuwać jakąkolwiek dumę z jego osiągnięć, które były tylko i wyłącznie jego własną zasługą.
- Nic mnie to nie obchodzi.
Jego Tata uśmiechnął się pod nosem, a mnie obrzydziło to, jak wyraźną przyjemność czerpał z prowokowania swojego syna. Właśnie wtedy jego uwaga przeniosła się na mnie ponownie rozbudzając strach i odrazę. 
- Ładną masz tę dziewczynę, synu. - Jego przekrzywiony uśmieszek pasował do protekcjonalnego tonu. - Jak masz na imię, kwiatuszku?
Nie miałam zamiaru nawiązać z nim kontaktu wzrokowego, spuściłam głowę szukając wsparcia w pełnym uczucia uścisku dłoni Harry'ego. Wiedziałam, że w ten sposób dawał mi do zrozumienia, że przy nim jestem bezpieczna, ale nadal byłam niespokojna. Mocniej ścisnęłam jego palce błagając niemo, żeby się poruszył.
- Harry chodź, idziemy - powiedziałam cichym, drżącym głosem, kiedy szare tęczówki uważnie przypatrywały się naszej interakcji.
- Nie jestem twoim synem, a nią się nie interesuj - odparł chłodno Harry.
Wolną dłonią pokierował mnie, bym całkiem schowała się za jego muskularną sylwetką, gdy nerwowym ruchem chwyciłam tył jego skórzanej kurtki. To wszystko było zbyt znajome odtwarzając się ponownie w mojej pamięci. Niepewnie wyjrzałam ponad jego ramieniem.
- Nie bój się. - Słowa jego ojca miały mnie uspokoić, ale podziałały dokładnie na odwrót.
Nie chciałam, żeby zbliżył się do żadnego z nas, ale Harry nadal nie miał zamiaru ustąpić.
- Nie zrobię jej krzywdy - dopowiedział w związku z naszym brakiem jakiejkolwiek reakcji, urażony brakiem zaufania.
- Tak samo, jak nie skrzywdziłeś mojej Mamy. 
- Sama się o to prosiła.
Jego riposta była natychmiastowa i grubiańska. Bałam się, że cienki lód, po którym stąpa zaraz może się załamać. Harry miał swoją cierpliwość, która właśnie się kończyła. Widziałam już zbyt wiele razy jak traci nad sobą panowanie.
- Pierdol się - syknął Harry.
Jego ciało wyrwało się do przodu razem z nienawistnymi słowami, ale wyczułam jak rozluźnił lekko swoje mięśnie pod wpływem mojego ostrożnego dotyku. Dłonią powoli gładziłam jego plecy szepcząc słowa przeznaczone wyłącznie dla niego. Czułam się jak matka pocieszająca swoje dziecko po nocnym koszmarze, uciszająca je i zapewniająca, że wszystko będzie dobrze. Ale tego nie mogłam zagwarantować. Zwłaszcza, kiedy koszmar Harry'ego stał tuż przed nami.
- Kto by pomyślał? - Bąknął mężczyzna, zaskoczony tym jak prostym gestem mogłam ułagodzić Harry'ego. - Wiele o tobie słyszałem, wyrobiłeś sobie niezłą reputację, synu. - Jego wzrok zniżył się nieco, gdy spojrzał na mnie. - Słyszałem też, że tylko ty jesteś go w stanie uspokoić.  
- Proszę - rzuciłam błagalnie. - Harry, chcę wracać do domu.
Moja dłoń mocno oplatała środkowy i wskazujący palec Harry'ego, lekko przyciągając jego rękę do mojego ciała. Chciałam po prostu wsiąść do samochodu i odjechać, zostawiając za sobą cały ten bałagan.
- Zabierz mnie do domu.
Moje prawie nieme błaganie zostało nieusłyszane.
- Kochasz ją?
Moja lewa ręka oplotła talię Harry'ego, kiedy przycisnęłam policzek do jego szerokich pleców. Oddałabym wszystko, żeby tylko być teraz w domu, leżeć na kanapie przed telewizorem i słyszeć ciche pochrapywanie Harry'ego, kiedy bawiłabym się jego włosami.  Kiedy otworzyłam oczy nadal byliśmy w jego starym garażu. Moje serce gwałtownie zadrżało.
Zostałam przesunięta zza jego pleców i postawiona obok Harry'ego. Nasze dłonie były tak mocno ze sobą splecione, jakbyśmy oboje potrzebowali potwierdzenia wzajemnej obecności, by wiedzieć, że nie musimy mierzyć się z tym wszystkim w pojedynkę. 
- Och, kochasz... - doszedł do wniosku ciekawski mężczyzna.
- Nie boję się ciebie - odparł pewnym głosem Harry. Już więcej nie musiał się go bać.
- Pytanie brzmi, czy ona boi się ciebie
W mojej odpowiedzi nie było ani krzty zawahania.
- Nie.
- Jesteś pewna? - Zapytał przechylając swoją głowę w bok.
Potrzeba tego mężczyzny, żeby mnie umniejszyć, zaczynała poważnie działać mi na nerwy. Harry był jedną z niewielu osób, której ufałam nad życie. Jego ojciec nigdy nie byłby w stanie pojąć całkowitego zaufania, którym darzyłam jego syna, bo takie poświęcenie zrozumieją tylko ci, którzy kogoś kochali i sami byli kochani. Jakakolwiek potencjalna miłość, którą czuł do swojej żony i dzieci rozsypała się w drobny pył w momencie, kiedy podniósł rękę na Kathy.
- Harry by mnie nie skrzywdził.
Takiej właśnie odpowiedzi się spodziewał. Jego fuknięcie całkiem wytrąciło mnie z równowagi. Czerpał przyjemność z kwestionowania naszego związku. To wyglądało tak, jakby człowiek stojący przed nami nie był w stanie pojąć, że ktokolwiek mógł obdarzyć jego syna miłością, wszystko zbył śmiechem. To było dalekie od tego czego sam doświadczył. Może na własne życzenie skazał się na myślenie, że Harry będzie prowadził takie samo życie jak on, pijackie, samotne i antypatyczne.
- Powiedział ci skąd to mam?
Obserwowałam jak mężczyzna odchyla swoją głowę w prawą stronę ukazując dużą bliznę po ranie ciętej, tuż pod uchem. Czas odznaczył się piętnem na jego pociemniałej od brudu skórze, ale wściekle różowa blizna była doskonale widoczna, nie wygoiła się zbyt łaskawie.
- Proszę cię - rzucił cichym i błagalnym tonem Harry. - Nie rób tego.
Zmieszałam się, gdy jego, wcześniej, pewny uścisk dłoni zelżał, a on sam puścił moje palce. Wydawał się przerażony, jego oczy błagały o przebaczenie, kiedy spojrzał na mnie z góry. Nie wiedziałam jakiego typu ułaskawienia miałam mu udzielić. Potrząsnął głową, po czym położył obie dłonie na moich ramionach.
- Twój chłopak przystawił mi do gardła nóż kuchenny - kontynuował jego ojciec. - Wspominał ci o tym? - Ten człowiek czerpał nieopisaną przyjemność z zaistniałej sytuacji.
Stałam jak otępiała. Nie byłam w stanie się ruszyć, gdy Harry trzymał moją twarz w swoich roztrzęsionych dłoniach.
- Chyba nie. - Uśmiechnął się. - Mały Haz, miał tylko czternaście lat, prawda? Próbował poderżnąć mi gardło, kiedy spałem na kanapie. 
Harry był zimny, jakby odpłynęło z niego całe życie. Radość, która błyszczała kiedyś w jego zielonych oczach całkowicie została zatracona na rzecz nienawiści do samego siebie i do swojego ojca. Były puste, jego całego wypełniła pustka. Zniknął przy moim pojedynczym mrugnięciu. Fizyczne uczucie dłoni Harry'ego dotykających moich policzków było wystarczającym gestem, bym zdała sobie sprawę, że młody chłopiec stojący na przeciwko mnie był jedynie wytworem mojej wyobraźni. Krew kapała z jego dygoczących rąk spuszczonych wzdłuż ciała. Łzy ciężkimi strugami spływały po jego policzkach.
- Zasłużył? - Zapytałam.
- Moja Mama...On ją uderzył...
Potrząsnęłam głową.
- Zasłużył na to, Harry?
- Tak.
Takiej odpowiedzi potrzebowałam. Zdjęłam jego dłonie z mojej twarzy i trzymając w swoich opuściłam między nas. Wyobrażenie sobie rzeczy, które doprowadziły czternastolatka do chęci zabójstwa było czymś niepojętym. Nie chciałam wiedzieć więcej.
- Zabiłbym go tysiąc razy, jeśli to byłoby równoznaczne z tym, że nigdy więcej nie skrzywdziłby mojej Mamy.
Biedny chłopiec. Poszłabym za nim na koniec świata. Harry wiedział, że zrobiłabym dla niego wszystko.
- Kocham cię.
Mały, niepewny uśmiech wkradł się na jego usta. Wiedział.
- Masz lewą połowę mojego serca. Opiekuj się nią. 
- Zawsze.
Jego palce wyślizgnęły się z moich, a lekki uśmiech zniknął z jego ust. Harry wchodził w ciemność, od której z całych sił starał się uciec. Pochłaniała go bez reszty, droczyła się z nim, testowała granice, językami ognia podpalając mury panowania nad samym sobą. Widział tylko swój cel. 
Widziałam jego wcześniejsze walki, ale ta nie była nawet trochę podobna do tych poprzednich. Furia jego uderzeń sprawiła, że skuliłam się odsuwając jak najdalej mogłam. Obserwowałam z trwogą jak bije swojego ojca, popycha go na półki, rozbijając jego krwawiący już nos raz za razem. Koszulka starszego mężczyzny była rozdarta na ramieniu i doszczętnie rozerwana, gdy Harry chwycił za tył jego bluzki, by unieść go w górę i wymierzyć silnego kopniaka w brzuch.
Utrudził się by wycharczeć swoje pytanie, ale bez tchu wypowiedziane słowa zbiły Harry'ego z tropu.
- Jak się ma twoja Mama? - Zakasłał boleśnie.
Harry zastygł w miejscu nie odzywając się ani słowem. Zaciskał swoje pięści, a jego klatka unosiła się ciężko i tak samo opadała. Ten człowiek doskonale wiedział, jak zrobić ze swojego syna tykającą bombę. To było więcej niż niebezpieczne.
- U Jess wszystko...
- Nawet nie wypowiadaj jej imienia. 
Jego ojciec podniósł zaciekawiony wzrok spoglądając to na Harry'ego, to na mnie. Był kompletnie poturbowany, szkarłatne strużki rozsmarowane na jego policzku, ciemniejący siniak pod okiem.
- Nadal nie masz zamiaru powiedzieć mi jak ma na imię? 
Moja dłoń zduszała płaczliwe jęki, gdy obserwowałam jak mężczyzna popycha Harry'ego na kolana. Wykorzystał moment, gdy chłopak odwrócił się, by zobaczyć, czy nadal z nim jestem. Jego ojciec przydusił go przedramieniem zarzucając swoją rękę od tyłu. Do naszych oczu napływały łzy, ale oboje mieliśmy inne powody. Ja się bałam, a jemu brakowało powietrza. Zdesperowane palce wbijające się we wrogie ramie walczyły o przywrócenie dostępu do cennego tlenu. 
- Patrz! Popatrz na nią! - Warknął jego ojciec. - Nie zasługujesz na nią. Nie jesteś wart miłości, którą może ci dać. 
Czułam, że mój żołądek zaraz wyląduje na podłodze tego brudnego garażu z obrzydzenia i bólu.
- Nienawidzę cię - syknęłam. Jak śmiesz mówić mu coś takiego? Jesteś odrażającym, szkodliwym człowiekiem. Twoje dzieci...One cię potrzebowały, a ty odsunąłeś je od siebie tylko po to, żeby bez skrupułów zaglądać do kieliszka. To Harry opiekował się swoją Mamą i Siostrą, kiedy ty nie byłeś w stanie. Jesteś nikim. Twoje słowa nie znaczą nic!
Jego uścisk zelżał trochę umożliwiając Harry'emu zaczerpnięcie małego oddechu.
- Nie takim tonem, panienko - zagroził agresywnie.
- Co jest z tobą nie tak? - Zapytałam rozzłoszczona. - Za kogo się uważasz, żeby mówić na co zasługuje Harry, ty pieprzony tchórzu?!
Harry zakrztusił się powietrzem, kiedy w końcu mógł należycie wypełnić nim swoje płuca. Jego dłonie powędrowały do zaczerwienionej skóry na szyi, ale jego ulga szybko zniknęła, gdy krzywiący się mężczyzna podszedł w moją stronę. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę z tego, że to zwykły śmiertelnik. Wyobrażałam sobie go wcześniej jako brutalną, okrutną kreaturę pozbawioną człowieczeństwa. Nie o to tu chodziło, był kompletnie zwyczajny, jak przechodzień na ulicy, za którym nawet byś się nie obejrzał i właśnie to było w tym wszystkim najbardziej przerażające. Koszmar Harry'ego powoli stawał się moim własnym.
Zwróciłam uwagę na jego wytrzymałość i zawziętość.
- Nadal nie wiem jak masz na imię, ale nie musisz mi mówić. Harry pewnie będzie za niedługo je krzyczał - powiedział zadowolony z siebie.
Wykorzystał możliwość blokując mi wszelkie dostępne drogi ucieczki, gdy przyległam plecami do ściany. Może nie byłam w stanie go obezwładnić, ale mężczyzna stanowczo nie doceniał umiejętności, które przekazał mi jego syn. Liczba godzin, którą Harry poświęcił na wpojenie mi zasad samoobrony, była niezliczona, ale wtedy nie myślałam o tym inaczej, jak tylko o żartobliwej walce pomiędzy mną, a nim. Właśnie wtedy przyszedł czas na przypomnienie sobie cennych wskazówek.
Odskoczyłam szybko unikając pięści, która wędrowała wprost do mojej twarzy. Minęłam jego sylwetkę, która była jedyną barierą oddzielającą mnie od Harry'ego. Podbiegłam do niego, do chłopaka, który posiadł moje serce. A on już na mnie czekał. 
- Trzymaj się za mną.
Harry był gotowy, stał twardo na nogach, miarowo odbudowując w sobie wściekłość wojownika, którą widziałam wcześniej. Nie mogłabym go powstrzymać nawet, jeśli bardzo bym chciała. Wypity alkohol sprawił, że ruchy jego ojca były powolne, a refleks nie pozwał na uniknięcie ciosu. W pewnym momencie zacisnęłam mocno powieki nie będąc już w stanie dłużej przyglądać się rzezi odgrywającej się na moich oczach.
Jeszcze nigdy nie słyszałam dźwięku łamanych żeber, ale przy następnym kopnięciu Harry'ego mogłam policzyć ilość potwornych złamań na jego kościach. Kiedy otworzyłam oczy zaczęłam chłonąć to w co wpatrywałam się ślepo. Sponiewierany mężczyzna leżał na betonowej posadzce z trudem próbując zachować przytomność. Harry pochylił się nad nim.
- Płot przed domem tez rozwaliłeś, wtedy, kiedy zepsułeś mój rower. Mama poszła ze mną do szkoły w poniedziałek i musiała tłumaczyć się recepcjonistce dlaczego nie mam zapakowanego śniadania i czemu nie stać nas na wykupienie obiadów w szkole. Oszczędzała, żeby kupić mi ten rower, brała nadgodziny i chowała pieniądze, żebyś ich nie przepił. Ale to wszystko poszło na nic, bo musiała je wydać na naprawienie płotu. To przez ciebie ja i Jess chodziliśmy głodni.
Z ciężkim sercem słuchałam tego, co Harry mówił swojemu ojcu. A robił to z tak wielkim opanowaniem, że nie mogłam uwierzyć w to, że to ten sam chłopak, który chwilę wcześniej był zatracony w swojej ciemności tak bardzo, że świat dla niego nie istniał. Odwaga pozwoliła mi na chwycenie go za rękę i przyciągnięcie do siebie. Kiedy zdał sobie sprawę z mojego dotyku, jego oczy spoczęły na mnie.
Ryk syren policyjnych stawał się coraz głośniejszy sygnalizując zbliżanie się radiowozów. Ktoś musiał po nich zadzwonić, słysząc alarmujące dźwięki dobiegające z wnętrza garażu, jednak sam zdecydował się nie interweniować. Harry ledwo zdawał sobie sprawę z zaistniałej sytuacji i jej potencjalnych konsekwencji, jeśli postanowiłby tam zostać. Oplotłam dłońmi jego twarz.
- Daj mi się uratować, chociaż raz. 
- Chodź ze mną - pociągnął za moje ramię.
Odparłam jego próbę.
- Musisz uciekać.
Jego usta pokryte świeżymi łzami przywarły do moich, gdy zdał sobie sprawę o co go proszę. Na jego ciele zaczęły formować się siniaki. Lekko fioletowa plama na kości jego policzka, ciemno-niebieski odcisk na skórze jego szyi. Miał małe rozcięcie tuż nad lewym łukiem brwiowym i jedno ukryte pod linią włosów. Nasze pocałunki odzwierciedlały słowa, których my nie mogliśmy znaleźć.
- Uciekaj.
Byłam dobrowolnie oszołomiona smakiem Harry'ego trwającym na moich wargach, wciąż czułam go przy sobie, mimo, że już go tam nie było. 
- Skrzywdzi cię... - usłyszałam głos przypominający bardziej charkotanie.
Ojciec Harry'ego z trudem operował swoją szyją, żeby podnieść na mnie wzrok. Robiło mi się niedobrze na jego widok. Nigdy niczego sobie nie złamałam, nawet mimo mojej niezdarności, ale mój brak doświadczenia w tej kwestii, nie był przeszkodą w dostrzeżeniu jego zwichniętej ręki. 
- Harry nawet w najmniejszym stopniu nie jest taki jak ty i nigdy nie będzie. Jesteś potworem.
- Ja przynajmniej zdaje sobie z tego sprawę. Wiem, że jestem potworem. Nie uważam się za kogoś innego. 


________________________________________________________
JAK WAM SIĘ PODOBAŁO?!??! Bo ja tu w ogóle nbevfgyudishuiVGHHYUDIFBGTDJIFBGDEHRGVBHUVG O CO CHODZI?!? COa>??!? JAK DO TEGO DOSŻŁO?!!?!? COOOO||?:!!@??!!?!@?MASAKRA JAKAŚ TAKIE EMOCJE, NIE WIEM NAWET CO MAM POWIEDZIEĆ, BO JESTEM KOMPLETNIE ZDEWASTOWANA TYM ROZDZIAŁEM, NJIE WIEM CO MAM MYŚLEĆ, JEZU. 
I NIE WIEM CO TO WSZYSTCKO ZNACZY, JEZU. BIEDNY HARRY, BIEDNA BO, JKEZUY POMOCY. CO TERAS ;_______________;
Kochani jeszcze jedna sprawa jest. Moje przyjaciółki prowadzą wspaniałego bloga z wspaniałym opowiadaniem i w tym miesiącu zostały nominowanego do bloga miesiąca (to samo o co prosiłam Was wcześniej ;) ) i bardzo prosiłabym Was o głosy :) odwalają kawał świetnej roboty i naprawdę super piszą, ich opowiadanie znajdziecie TU! a TU JEST LINK DO SONDY PLZ PLZ PLZ <3 GŁOSUJCIE NA OPOWIADANIE PT. "PAIN IS WITH ME ALL THE TIME" I GORĄCO ZACHĘCAM DO JEGO CZYTANIA BO JEST BOSKIE I MA JUŻ DWA SEZONY! :) 
Dziękuję za komentarze i za cierpliwość i w ogóle za wszystko! 

197 komentarzy:

  1. KOOOCHAM JUŻ <333

    OdpowiedzUsuń
  2. fhhghggivgcvv kocham to
    tak długo na to czekałam
    Kocham Harrego za jaego opiekuńczość
    Kocham Bo za to że daje ona szczęście Hazzie
    Kocham Toma za to że potrafi postawić siem hazzie
    Kocham mamę Hazzy za jej wytrwałość
    Kocham Jess bo jest trosze podobna do mnie i ma ADHD pozatym Jass to Jess
    Kocham tatę hazzy........ sory taty hazzy chyba nigdy nie pokocham
    LOVE @StayWithL0ve

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki rozdział! Normalnie wyobrażałam sobie malego Harrego. Boże to taki przykre. Ten ojciec.. Go nawet nie można nazwać ojcem czy człowiekiem, bo człowiek tak się nie zachowuje.. Ja na miejscu Bo potrzebowałabym pieluch, bo bym tak się bała. Rozdział jest wspaniały, ale przede wszystkim Ty jesteś wspaniała, że go tak szybko przetłumaczyłaś:D
    http://one-story-with-many-tears.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. o ja pierdziele, to było wooooooow *.* sdgasgdsagsagsag

    OdpowiedzUsuń
  5. o jprdl zajebisty xd

    OdpowiedzUsuń
  6. JEEEEZU <3 GENIALNY ROZDZIAŁY <3 TYLKO CO DALEJ???! BOJĘ SIĘ O HARREGO <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Boooski !!! Czekam nn ;*
    Xoxo @JustynaJanik3

    OdpowiedzUsuń
  8. o matko jakie emocje!
    biedny Harry tyle przeszedl przez ojca
    oby nastepny rozdział pojawił sie szybciej :)
    ŚWIETNIE TŁUMACZYSZ!

    OdpowiedzUsuń
  9. ja nie moge po prostu zajebiaszcze ide poczytac tego bloga i zaglosowac

    OdpowiedzUsuń
  10. Awww weszłam tak od niechcenia i przeszłam zawał jak zobaczyłam nowy rozdział. Kocham.... i czekam na następny :))

    OdpowiedzUsuń
  11. O Boże jakie cudo !!!!!! *.*

    OdpowiedzUsuń
  12. AECISIBURUKBSEBYFUBSUBWZUABSIWQKDBUEIKHWABH O JEZU *_________* Warto było czekać, jejku mam nadzieje że autorka napisze jak najszybciej nastepny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  13. Od polowy przestalam ogarniac ale trudno ahahaha

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak Dark wraca to kdjsjbdksbdjbdkcnsmDKABDKZNAKDNSJDNSOHANKCNEN jezu jak ja to kocham. Wlasnie przeczytałam 23 rozdzial Chills i teraz Dark i dnabdmabfjansnbandnab. Za duzo emocji naraz xd

    OdpowiedzUsuń
  15. O ja pierdole to jest po prostu xhvshxvdjsbsodbepdu tego nie da sie inaczej okreslic! Jejku co bedzie dalej. No co?! Mam nadzieje ze autorka szybciej wstawi nastepny rozdzial :)) i dziekuje tobie ze tlumaczysz :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Brak mi slow. Po prostu brak *-* swietny rozdzial mimo wszystko iz byl pelen negatywnych emocji

    OdpowiedzUsuń
  17. ja pierdole co?!!!!! wow obcndwoebxnsalkcnxapsxjqpn!!!!!!!!! co sie dzieje!!!!!! mam nadzieje ze na nowy nie bedziemy musieli tyle czekac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wow...........

    OdpowiedzUsuń
  18. omfg.! Co się dzieje?! Jak w ogóle do tego doszło.?! Widać, że Bo kocha Harrego, boże nie czekajmy znowu tyle na kolejny rozdział, mam nadzieję, że będzie szybciej niż zwykle! Pozdrawiam i dziękuję, że przetłumaczyłaś. xx

    OdpowiedzUsuń
  19. dfghdfhgdfjhgdjhgjhdghbdfgbhdfgdfhgdfgdfng cococco?!!?!?!1 tyle emocji, jeju !! dzieki, że to tłumaczysz omoommomom

    OdpowiedzUsuń
  20. ncbdhiqfjrvhgeiufghuifhguyifhgutyigh wow

    OdpowiedzUsuń
  21. ASDFGHJKLMNBVCXZASRWTYUIOPLKJHGFCVBNNMPPJHYDEQADFCZXCVVBHHFSPAW KURWA

    OdpowiedzUsuń
  22. Boże jak ? Kiedy ?
    Nienawidzę jego ojca totalny chuj -.-
    Harry NIGDY nie bedzie taki jak on
    Te wszystkie historię z dzieciństwa Harrego ;(

    Moja mina kiedy weszłam i zobaczyłam że jest nowy rozdział była bezcenna aż kopara mi opadła xd
    Myślałam że nadal śpię ale nie on naprawde jest
    Wiem ze to nie twoja winna tylko autorki i nic nie mozeny zrobić ;(
    Dziękuję ze tłumaczysz <3
    I zaraz zagłosyje na bloga twoich koleżanek i trafi na moja listę czytania ^^

    OdpowiedzUsuń
  23. Rozdział jest ZAJEBISTY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    A ja tu się zastanawiam czemu na Chills niczego nie ma od tygodnia :D

    Julka xx

    OdpowiedzUsuń
  24. Dlugo na niego czekalismy ale bylo warto aa super jest

    OdpowiedzUsuń
  25. No wreszcie doczekałam się! Tak po za tym rozdział genialny! Zresztą jak zawsze! <3 ;) *.* Ale warto było czekać dla takich emocji zawsze! Czekam na następny rozdział mam nadzieję że nie będzie takiej przerwy. ;) ;* <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  26. Teraz to tylko czekam na rozdział z czerwoną czcionką :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Idealny rozdział,czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  28. Wreszcie się doczekałam! Rozdział jak zwykle GENIALNY ♥ Oby następny pojawił się jak najszybciej :3

    OdpowiedzUsuń
  29. B
    O
    S
    K
    I
    E
    OMG OMG OMG
    TEN PIEPRZONY IDIOTA! JAK ON ŚMIAŁ W OGÓLE SIĘ TAM POJAWIAĆ?! CO DO CHUJA ON TAM MIAŁ ZAMIAR ZROBIĆ?! GDYBY NIE HARRY... OCH :( BIEDACZEK. A BO? BO MA TAKIE DOBRE SERCE. BIEDNY HAZZ, MIAŁ TYLE W ŻYCIU TRUDÓW I CIERPIEŃ I TERAZ OTRZYMAŁ BO JAKO NAGRODĘ ZA TO CO MUSIAŁ PRZEJŚĆ.

    OdpowiedzUsuń
  30. O EM DŻI GENIALNY <33
    " Wiesz czego życzyłem sobie na ósme urodziny? - Zapytał retorycznie. - Kiedy zdmuchiwałem świeczki na torcie, prosiłem o to, żeby potrącił cię autobus."
    Ryłam z tego przez 5 minut xd

    OdpowiedzUsuń
  31. WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW WOW ;OOOOOOOOOOOO
    TAK BARDZO CI DZIĘKUJĘ ZA TŁUMACZENIE TEGO OPOWIADANIA, JESTEŚ WPROST WSPANIAŁA NIE WIESZ JAK BARDZO DUŻO ZAWDZIĘCZAMY TOBIE. KOCHAM CIĘ !

    OdpowiedzUsuń
  32. Matko niech ta dziewczyna pisze szybko kolejny,bo niedlugo oszaleje! Jshdhdujs

    OdpowiedzUsuń
  33. O maskara i co teraz?! W takim momemcie się skończyło....hevdjsbskdlsmsnxbsjsodkdnd!!!

    OdpowiedzUsuń
  34. Aaa!! Biedny Hazza i jego dziewczyna. To pojawienie się ojca, takie nagłe. Wszystkie wspomnienia wróciły. Normalnie brak mi słów żeby opisać to co się dzieje w mojej głowie po przeczytaniu tego rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie mogę uwierzyć Jezu to jest takie cudowne *____* Nie mogę się opanować <333 Ciekawe co dalej :)
    RiDa

    OdpowiedzUsuń
  36. OMG trn rozdział jest nduwikzbakzkxkLxwjxjds.... Czekam na nn. :)

    OdpowiedzUsuń
  37. njaskdnasjkndjkas oesu i co dalej ;ooo Po co on w ogóle wrócił, co on sobie myśli??!?!?! Autobus by go przejechał, a nje :C
    Jesteś niesamowita, że chce Ci się tłumaczyć!

    OdpowiedzUsuń
  38. xkjbchdzxhcjvHZcdshfjfcvsyztfvz CUDO <3 Zagłosowałam :D @mofos_ola

    OdpowiedzUsuń
  39. Boskie, czytałam to jednym tchem.. coś niesamowitego.

    OdpowiedzUsuń
  40. OMG !! ;3 To było takie Odkjhsigoflsdkvhrf <333 Kocham kocham *__* Biedactwa . Oby policja nie złapała Harrego . Czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  41. CUDOWNE , TYLE SIĘ DZIEJE .. :******* !!!

    OdpowiedzUsuń
  42. Długi czas oczekiwań, został wynagrodzony <3

    Rozdział, inny ale *__________* nie mam słów

    trzyma w napięciu do końca :D

    czekam na next <3

    +

    ★★zapraszam na opowiadanie o Ann i Niall u (rozdziały +18)★★

    http://niallandann.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  43. O BOŻE CO TAM SIE DZIEJE NIE WIERZE :O

    OdpowiedzUsuń
  44. Cudowne. A przy okazji zostałaś nominowana do Liebster Blog Award. Szczegóły u mnie na blogu http://grenade-tlumaczenie.blogspot.com/.:)

    OdpowiedzUsuń
  45. To niesamowite, że przetłumaczyłaś tak szybko strasznie długi rozdział!! Aaa, chyba Cię kocham :) x

    OdpowiedzUsuń
  46. o moj boze nie moge ten rozdział jest zajebisty oby szybko sie pojawil nastepny

    OdpowiedzUsuń
  47. Brakuje mi słów. Harry.. Bo... Jego ojciec... Policja.. I ja.. Zdezorientowana i w kompletnym szoku *-* Chcę następny rozdział, a pewnie przyjdzie nam na niego trochę poczekać. Ale co tam.
    Jesteś wspaniała dziewczyno! Uwielbiam cię <3

    http://storytellers-harrystyles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  48. TRZĘSĘ SIĘ I JDSGJDSGJGJHDGHSF ŁO JEZU KJDHJHSGJHGDFJHASFASFA

    OdpowiedzUsuń
  49. OMG. Tylko tyle mogę na ten temat powiedzieć. Jestem ci bardzo wdzięczna że to tłumaczysz kocham to opowiadanie i ciebie <3 Z wielką niecierpliwością czekam na kolejny rozdział choć wiem że to nie od ciebie zależy <3

    OdpowiedzUsuń
  50. O

    B
    O
    Ż
    E

    kurwakurwakurwakurwakurwa ! Ile emocjii ! Japrdl !jezuuu ... bxjankajsbsbnsjsi ! Harry ... Bo ... potwór ... policja... EMOOOOCJE ! Awwwwwww *,* Jezuuu ! Nsjskaoisusjsbsv !

    OdpowiedzUsuń
  51. suhdfgtfhjkdthgjfkdhrgjfkiuhtjgf

    OdpowiedzUsuń
  52. omg!
    zapraszam!
    http://allyouneversaytome.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  53. Nie wiem co myśleć... Może gdyby nie te odstępy czasowe między rozdziałami jakoś lepiej by to do mnie trafiło. Ona w końcu uważa, że to co zrobił jest złe czy w porządku? Nic nie ogarniam..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hannah właśnie podobne pytanie dostała na tumbrl i odpisała, że wtedy, gdy Bo pyta Harry'ego czy jego ojciec "zasłużył" nie chodziło jej o to, że tym samym Bo miała usprawiedliwić jakoś Harry'ego z tego, że chciał zabić swojego ojca i na pewno nie było to w porządku. Pewnie czegoś więcej odnośnie tej konkretnej sytuacji dowiemy się w kolejnych rozdziałach :) dziękuję za komentarz i przemyślenia, takie lubię najbardziej :D xx

      Usuń
  54. O MÓJ BOŻE TO JEST ZAJEBISTE .!!!!! ^^ czekam na next .! ;D

    OdpowiedzUsuń
  55. O MOJ BOZEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!! oplacalo sie czekac...
    ten rozdzial jest MEGAAAA! kocham kocham kocham <333333
    najlepsze opowiadanie ever! czekam na nastepny :3

    OdpowiedzUsuń
  56. Kiepski... myślałam, ze bedzie lepszyy ;/////

    OdpowiedzUsuń
  57. Ale skakałam z radości gdy zobaczyłam 56 w Dark
    maskara ASADACBSAGAHGACG
    zajebiste jak zawsze <3
    + zagłosowałam na twoje przyjaciółki :)


    http://noothingisperfect.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  58. Jebany, kurwa śmieć z tego ojca Harrego ;/ Miałam taką nadzieję że następny rozdział też będzie jakiś pozytywny, ale nie. Jebany frajer. Ale się zirytowałam. >.<
    Mam nadzieję, że następny będzie jakiś bardziej optymistyczny ;c
    Kochany Harry ;c

    OdpowiedzUsuń
  59. OMG !!!!
    normalnie nie wiem co napisać !

    KochaM ♥

    OdpowiedzUsuń
  60. BXBDHWOWLFJEOWKDBZ, JA PITOLĘ *______*
    Tylko żeby Harry'ego nie złapali :O

    OdpowiedzUsuń
  61. Jejku
    Ledwo oddycham
    Jebany śmieć ten ojciec Hazzy

    OMG DOBRA MOGĘ UMRZEĆ
    TYLE NA TO CZEKAŁAM
    NA TEN ROZDZIAŁ
    A TU BUM
    I JEST
    *-*
    ily ♥♥♥
    @maybeinnextlife

    OdpowiedzUsuń
  62. Cudowne opowiadanie, ogółem jestem dopiero w jego połowie ale postaram się jak najszybciej przeczytać resztę i móc skomentować , wyrazić opinie i poznać lepiej bohaterów! odezwę się z opinią jak już będę na najnowszych rozdziałach, ściskam http://hello-eleanor.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  63. KURWAAA HFUEHFUHWERUGFOHGUIAWER OMG JAKIE TO JEST WSPANIAŁE!!!! CO Z HARRY'M? A JEGO OJCIEC....TEN SKURWYSYN NIECH GNIJE POD GRUSZĄ! A POTEM TYLKO LOVE FOREVER BO AND HAZ *___* WIEM ŻE TROCHE SOBIE POCZEKAM ALE...DNUWQGHEUF NIE MOGĘ DOCZEKAĆ SIĘ NEXTA! <3 KOOOOOOCHAM CIE! <3 DZIĘKUJĘ ŻE TŁUMACZYSZ :*** xx

    OdpowiedzUsuń
  64. OMG OMG OMG ASDFGHJKXVGF *-*
    KOCHAM TO OK <3
    I DZIĘKUJĘ ZA TŁUMACZENIE <3

    OdpowiedzUsuń
  65. Genialne!! Czekam na nexta <3 Oby nie trzeba będzie było czekać tak długo, jak na ten :P Kocham

    OdpowiedzUsuń
  66. Cholera nie ogarniam dopiero byli na imprezie...oj tam czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  67. zjebalam sie why

    OdpowiedzUsuń
  68. Uuuu lekki przeskok w czasie ale to dobrze bo ta impreza trwała już naprawdę długo (czyt. kilka rozdziałów) i cieszę się, że już się zakończyła ;-) Rozdział pełen emocji i akcji, wspaniały po prostu. I fajnie, że wrócił DARK Harry nie? Trochę lania w mordę nigdy nie zaszkodzi hahaha
    PS. Czyli jednak istnieje możliwość, że Bo "odwiedzi" Harry'ego w areszcie, a tak tego nie chciała, pamiętacie? To było w scenie w wesołym miasteczku :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miejmy nadzieję, że nie złapią Harry'ego! xD chociaż nie wiem jak się Bo wytłumaczy psiarni, że połamała chłopa dwa razy od siebie większego xD

      Usuń
  69. Ze kurwa Bo tam została :O
    Ale co ona powie policji. Jezu nic nie rozumiem o co chodzi?!
    Ten rozdzial ma tyle w sobie emocji.
    Przez pewna cześć było mi smutno pozniej byłam przerażona, pozniej wzruszona i znowu przerażona a na końcu zdezorientowana :O
    Autorka Darka jest genialna *-*
    A TOBIE DZIĘKUJE ZE TŁUMACZYSZ TO ŚWIETNE OPOWIADNIE :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie tak samo zareagowałam xD dziękuję :D xx

      Usuń
  70. JEZU.. <3 JAK TO CZYTAŁAM TO MYŚLAŁAM, ŻE NIE WYROBIĘ! GTRUKMSDRGTWAJGD
    JESZCZE KLASA SIĘ NA MNIE DZIWNIE PATRZYŁA ALE CHUJ Z TYM! TAK DUŻO EMOCJI W TYM ROZDZIALE. I TO JAK HARRY BIJE SWOJEGO OJCA...
    PS.KOCHAM CIĘ ZA TO TŁUMACZENIE ;***
    UZALEŻNIŁAM SIĘ OD DARK <3333

    OdpowiedzUsuń
  71. Na serio nie ogarniam Bo została a Harry ucieka i co nie mówcie mi że ona wmówi że to ona pobiła tego chama.... Kurna ja się pytam czy tylko ja jestem taka tępa i tego nie ogarniam... kocham twoje tłumaczenie i czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też nie mam pojęcia co Bo zamierza wmówić policji xD nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału lol

      Usuń
  72. AAAAAAAAA! nareszcie nowy rozdział! :D jak zwykle cudoowny :) szkoda tylko, że autorka tak rzadko dodaje rozdziały :/ Pewnie będziemy musieli jeszcze troche poczekać na kolejny, ale jestem pewna, że znowu nas czyms zaskoczy <3
    Ps. KOCHAM CIĘ ZA TO, ŻE TŁUMACZYSZ BLOGA! :D MAM NADZIEJĘ, ŻE ZAWSZE BĘDZIESZ GO TŁUMACZYĆ ;) :* <3

    OdpowiedzUsuń
  73. Do ojca Harry'ego: HARRY NIE JEST POTWOREM, potworze. ::))) XD

    OdpowiedzUsuń
  74. oisdhfoihdsfsdjhfksdjaf jaki rozdział *.* tyle emocji ojejku.... na samym końcu troszeńke się pogubiłam.. Nie mogę się doczekać kolejnego!! <333

    OdpowiedzUsuń
  75. świetny!
    A bloga Twoich koleżanek czytałam już dawno xD
    Ten rozdział tak bardzo mi się podobał.
    Moja koleżanka dostała prawie zawału jak jej powedziałam, ze jest nowy rozdział na Darku xD
    W AUTOBUSIE! ;*
    pozdrawiam, diana *_*, mojego-jutra-nie-ma.blogpsot.com

    OdpowiedzUsuń
  76. omg omg to jest takie świetne. Biedny Harry.
    @I_NeverGiveUp

    OdpowiedzUsuń
  77. O M G
    Przez chwile myślałam ze TT kłamie ale nie! Naprawdę jest nowy rozdział!:D
    Harry i Boo i ten ten nie wiem jak określić ojca Harrego... Za dużo emocji hxrjindstjkmcyij!:D

    Zapraszam do siebie http://t.co/QV6mNEZ6wg

    OdpowiedzUsuń
  78. JEJCIU nareszcie się doczekaliśmy tego rozdziału ♥ zajebisty i te gify haha :D kocham te opowiadanie i ta dziewczyna co go pisze na prawdę ma talent i nie dziwie się że tyle osób te opowiadanie czyta bo warto na prawdę ♥♥ @MoNiKa1598

    OdpowiedzUsuń
  79. Świetny super OMG :))

    OdpowiedzUsuń
  80. OMFG TO FG NADAL FUNKCJONUJE *O* asdghklkxnnaj

    OdpowiedzUsuń
  81. O japierdole. To jest za MOCNE . Najlepszy fanfic czytałam . GHRFJYFVTDGHR . KOFFAM. < 33

    OdpowiedzUsuń
  82. głupie odstępy czasowe rozdziałów! najgorsze to chyba jest :c co do samego rozdziału to: ndkdncjnnjsbdksmapqnwibdxxaapqnwss xxnslsncjcndlpp.mddxxuspals.sjsnbdbxjsjspfnixmdpsnxjdpsnidxxjdneld.jxisndldndnśkms jxkdlddd usjxnx somsaamzoxnxlx.xjnnkknckc

    TO CHYBA TYLE BYE

    follow na tt! @perversxo

    OdpowiedzUsuń
  83. jaka cudowna niespodzianka po tylu dniach... latach wręcz bym powiedziała :D
    tak dawno nie było hazzy i bo ojeeej wgl jaka sytuacja gdzie, jak co... biedny hazza że musiał tyle przejść ;C
    do następnego :**

    OdpowiedzUsuń
  84. Omg brawo !!!! Czekam na kolejny rozdzial :))

    OdpowiedzUsuń
  85. Weźcie się dzieci leczcie. Jak rodzice mogą was dopuszczać do komputerów? Jakim prawem korzystacie z internetu? Już ja zaapeluję do Tuska, by zabronił korzystać z internetu dzieciom poniżej 14 roku życia, lewaczki i gimbusy.Stary Cię co noc jedzie,że jesteś taka niedojebana i wypisujesz takie bzdury w internecie? XD

    http://beka-z-fanatyczek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  86. o luudzie, taki rozdział, tyle emocji! Wczoraj przeczytałam raz, dzisiaj czytam drugi. Tak strasznie mi jest szkoda harrego, małego hazzy. Tyle musiał przejść! Jeszcze ta końcówka, boję się strasznie o to co teraz będzie! Jeszcze niedawno gdzieś pisałaś że autorka darka wymyśliła jak zakończy to opowiadania i żyje w stresie że właśnie to zmierza ku końcowi :(
    Przeżywam to wszystko tak jakby to była prawda, nie jakaś wymyślona historia. Powinnam się chyba opanować, ale nie moge przestac o tym myśleć !

    OdpowiedzUsuń
  87. Jejj zobaczylam ten rozdzial dopiero dzisiaj i JARAM SIE !!!! Boski, boski , boski pod kazdym wzgledem !i jeszcze to jak Harry mowil o wsomnieniach z dziecinstwa. Moje serce , chociaz jest to tylko fikcja , zabolalo mnie bardzo od tego jak to opowiadal.

    OdpowiedzUsuń
  88. Świetny!!!! Nominowałam Cię do Liebster Blog Award, szczegoły u mnie na blogu
    http://mystory-imigation.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  89. omg, omg, omg nowy rozdział. *__* zaczęłam czytać w ostatnią sobotę.. i skończyłam w niedzielę po południu tak mnie wciągnęło. nawet nie wiesz jaki miałam zaciesz widząc dziś 56. :33 świetny blog z tym tłumaczeniem, odwalasz kawał dobrej roboty. patrząc po końcówce nie mogę się już doczekać następnego rozdziału. :)) ~dżeej.

    OdpowiedzUsuń
  90. co za emocje!
    dziękuję za przetłumaczenie! : **************
    jak zobaczyłam że jest rozdział.. aż podskoczyłam! taaaaak bardzo sie ucieszyłam! ^ ^

    OdpowiedzUsuń
  91. omg omg omg omg jak zobaczyłam, że jest 56 rozdział, to aż podskoczyłam... Nie dodałam wczejśniej kom bo sie net zepsuł ale odwalasz kawał dobrej roboty i omg omg co za emocje...

    OdpowiedzUsuń
  92. AAAAAAAAAAAAAAAAAAA, CUDOWNYYY, DZIĘKUJE, ŻE TO TŁUMACZYSZ <3. CZEKAMY NA NEXT :***

    OdpowiedzUsuń
  93. Bsapduevsnxkspudvndksksowhsgskspwejsks *__________* Boże, to jest zdsjspdvb *O*

    OdpowiedzUsuń
  94. Po prostu lkjfhnundixmoszbfydunshdufgbvcxazdvnjynfgbvsawcsevdrftywxcxcvbncfvjgnbndsxsdnfcbvcdtyxsnisdcfbvcbdxsndcbuf

    Dziękuję, że tłumaczysz <3

    OdpowiedzUsuń
  95. Po prostu nbbvgnfkcmdlxnfvgbncdxsnfvbgfcdxjlfdfssxghmnouiddghjhgdsfghhuytrdgv

    Dziekuję, że tłumaczysz <3

    @Furby_xoxo

    OdpowiedzUsuń
  96. Niesamowity !! Kochamm !!! Nie mogę się doczekać następnego rozdziału!!! Dziękuje ci za to ,że tłumaczysz ! Jesteś wspaniała ! ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze jedno zapraszam do mnie ;) http://time-harry-styles-fanfiction.blogspot.com/

      Usuń
  97. JA PIERDOLE JAKI ZAJEBISTY DZIEWCZYNO KOCHAM CIE NORMALBIE! JEJKU POPŁAKAŁAM SIĘ TEN ROZDZIAL BYL SMUTNY I TAKI ITDJTSCURDHRGJITHIYFURVUTX

    OdpowiedzUsuń
  98. chyba umarłam . ZGON [*]

    OdpowiedzUsuń
  99. BŁEZE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! KIDY NASTĘPNY ?! LOVE TEN BOLL ! JEZU NO LOVE HAZZ AND BO ! CZEKAAAAAM NA NOWĄ PARE HAYLEY I TOM`A HAHAHAHHA UHUHU JEŻELI SIE ZEJDA ! ALE TAK MYSLE ZE TAK ! <3 HAHAHA KOCHAM ICH ! MATKO KIEDY ROZDZIAŁ , jestem na od tego ... o.O

    OdpowiedzUsuń
  100. Biedny Harry, jego ojciec pfff... zgiń ty zgniły bananie

    OdpowiedzUsuń
  101. Matkoooooo biedny Harry :'( normalnie płakałam jak czytałam :'( uzależniłam się od tego :*
    http://daaaarkness.blogspot.com/
    zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  102. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  103. Uwielbiam to *__*

    ZAPRASZAM NA TŁUMACZENIE DARK SIDE darkside-tlumaczenie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  104. Biedny Harry :<

    Zapraszam na mój ff o 1D :) ithinkofyousometimes.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  105. Jeeeej! Cudoo!!<3 Biedny Harry;c I Bo..;c Ech.. ja już czekam na kolejny rozdział... i to z wielką niecierpliwością.. Jeejku.. tyle emocji.. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  106. Eeeeee... to juz koniec:( jestem w szoku... nwm co powiedziec. Raz sa sceny milosne, a raz wrecz brutalne... Nie mg sie doczekac nexta. Chyba nie zamkna Hazzy w wiezieniu? Matko! Chce juz kontynuacje @_MyLovelyNiall

    OdpowiedzUsuń
  107. jezuuus zgon na miejscu !! kocham <3 orientujesz sie moze kiedy moze pojawic sie nastepny rozdzial ?

    OdpowiedzUsuń
  108. OMG OMG OMG OMG
    XOXO

    OdpowiedzUsuń
  109. Jejku, ale ten rozdział miał wiele emocji ;0
    Pozdrawiam/ Paula
    x

    OdpowiedzUsuń
  110. Zarąbisty <33 cgbjhfdcvhhgf Dodawaj szybko następny •o• *_*

    OdpowiedzUsuń
  111. Tłumaczenie tego opowiadania przez was jest jednym z najlepszych, jakie czytam.
    Nigdy mi się ono nie znudzi. Z utęsknieniem czekam na następny rozdział. ;3
    Chciałabym was prosić o opinię, na temat mojego bloga http://say-something-to-make-me-happy.blogspot.com/
    Będę naprawdę wdzięczna. Pozdrawiam @Madzia0Rh

    OdpowiedzUsuń
  112. Piękny rozdział jak każdy z resztą. Cieszę się, że jeszcze tłumaczysz tego bloga, jesteś wspaniała! Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.
    Zapraszam wszystkich również na mojego bloga http://dont-let-me-gooo.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  113. Świetny rozdział, jak zawsze z resztą ;)) ! Czekam na następny rozdział ! Tym czasem zapraszam do mnie na nowo zaczęty blog, dopiero go rozkręcam właśnie piszę 3 rozdział mam nadzieję, że spodoba ci się mój blog ;) zapraszam do komentowania ;) !!
    http://love-and-friendship-harry-styles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  114. Dopiero teraz ogarnęłam, że ta dziewczyna, co ma być Bo, to ta syrena z Piratów z Karaibów... O.o

    OdpowiedzUsuń
  115. KOCHAM TO <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3
    LOLZ.

    OdpowiedzUsuń
  116. Potrzebujesz szablon na bloga lub chcesz zmienić jego wygląd? Zapraszam na http://the-indestructible.blogspot.com/ !

    OdpowiedzUsuń
  117. fvhdcjxfhbsdjb ! Brak mi słów ! Jak zwykle cudny <3

    Zapraszamy też do nas na nasz nowy blog:
    http://i-m-a-half-a-heart-without-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  118. Kiedy nastepna czesc ?
    Przeczytalam to wszystko w 3 tygodnie porozsylalam znajomym i teraz nie mozemy doczekac cie dalszego ciagu...

    OdpowiedzUsuń
  119. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  120. hudgens-fanfiction.blogspot.com - zapraszam :)
    Dark = escape < 3

    OdpowiedzUsuń
  121. Kiedy bd następny rozdział.? xx

    OdpowiedzUsuń
  122. NIE WYTRZYMAM !! JA CHCE NEXTA ! OMG OMG OMG HAZZ .. BO .. <3 NIECH ICH NIE ZŁAPIĄ .. KIEDY NEXT ? <3

    OdpowiedzUsuń
  123. Ooo boziuuu jak ja uwielbiam to opowiadanie!Nie moge sie doczekac nastepnej czesci :*Opowiadanie jedno z dwoch moich ulubionych <3 dziekue bardzo ze je tlumaczysz <3

    OdpowiedzUsuń
  124. Awwwwww to moje ulubione opowiadanie i narazie ulubiony rozdział dziękuję ci dobry człowieku za to tłumaczenie *____________*

    OdpowiedzUsuń
  125. świetnne nexxt

    OdpowiedzUsuń
  126. Cześć. Bardzo podoba mi sie Twoje tłumaczenie Dark *-* Mam tu dla Ciebie pewne fiction. jest nieziemskie http://crazed-fanfiction.blogspot.com/?m=1 . Jeśli Ci sie spodoba to napiszesz o nim w kolejnym tłumaczeniu rozdziału? Autorka naprawdę bardzo sie spisała samym pomysłem i trzeba jej pomóc. ; )

    OdpowiedzUsuń
  127. Hej moglabys mnie informiwac o nowych rozdzialach na tym blogu??? @FuckYouBabyxxx

    OdpowiedzUsuń
  128. mam nadzieje ze go nie zamkną ani nic w tym stylu.. xd
    <3

    OdpowiedzUsuń
  129. http://key-to-your-heart-ff.blogspot.com/ polecam tego bloga :D

    OdpowiedzUsuń
  130. Bize to bylo takie aksnxbhsbxhs i co dalej, co o tym myslec, mam nadzieje ze wszystko sie wyjasni i ze bedzie dobrze
    Uwielbiam Cię xx

    OdpowiedzUsuń
  131. Matko łzy leciały mi same z oczu a nawet nie wiem dlaczego. Jestem strasznie ozołomiona tym rozdziałem. Masakra jak czytałam nie mogłam się oderwać. Ja chce już następny bo chyba nie wytrzymam. Mam nadzieję że nie będzie trzeba czekać tak długo.

    OdpowiedzUsuń
  132. Rozdział zajebisty, blog zajebisty, Ty zajebista :D
    Nie wiem jak mogłam żyć zanim zaczęłam czytać tego bloga XD
    Z każdym kolejnym rozdziałem coraz bardziej uzależniam się od czytania tego opowiadania <333
    Dobra, co do rozdziału xd
    SZOK!!!
    Jak to to ojciec Harryego?!? OMG OMG OMG OMG!!!
    Nie ogarniam XD

    OdpowiedzUsuń
  133. BOŻE ZAJEBISTE !!!! Tylko szkoda że tak długo musieliśmy czekać.... :'( Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  134. ASFAGAHAGAHAGSAHHA ZAJEEEEBISTE !!!
    O MÓJ BOŻE JAKIE EMOCJE asfahagaaahah

    OdpowiedzUsuń
  135. Ja na ich miejscu zabiłabym tego pojebańca ;) Świetny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  136. Aaaaaa .... 2 nocki zarwalam żeby przeczytać od pierwszego rozdziału do tego z czego 2 razy zaspalam do szkoly i jutro musze isn na 8 i siedzieć w jakimś pojebanym korytarzu i sie uczyc zamiast spać w tym czasie ... kocham to opowiadanie i kocham Ciebie za to że tlumaczysz ♥ czekam nn ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  137. Meeega *,* Wiesz już może, kiedy będzie kolejny rozdział? ;*

    OdpowiedzUsuń
  138. Nominowałam Cię do Liebster Blog Awards.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  139. ŚWIETNY <3 Czekam z niecierpliwością na naxt. Zapraszam do mnie http://makeyouloveme25.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  140. Jestem po przeczytaniu 1 rozdziału i zaraz zabieram się za kolejne :D z pewnością stanę się stałą bywalczynią :)
    zapraszam także do mnie : http://niallanddemi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  141. nie wiadomo kiedy bd 57.? xx

    OdpowiedzUsuń
  142. Omg nawet nie wiem jak to skomentować!

    OdpowiedzUsuń
  143. Kurcze... to jest raz, ze swietne, dwa, ze.nie moge sie oderwsc od tego, a fakt, ze niema jeszcze nexta jest nie do zniesienia... jestem ciekawa kolejnych czesci :D zdradzisz, kiedy nex? :3

    OdpowiedzUsuń
  144. Świetne! Ale chuj z tego ojca, takiego to tylko zabić. Wesołych! :D

    OdpowiedzUsuń
  145. Nominuję Cię do Liebster Award! Więcej informacji na moim blogu : http://littlethings-niallhoran.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  146. http://louis-tomlinson-moim-bratem.blogspot.com/ dobra jest akcja ! Nie ukryję to jest mój blog , chciałabym was zachęcić do czytania i komentowania tego bloga bo wiecie .. jeden kom jeden uśmiech na mojej twarzy a jeśli uzbiera się w tym dniu jeszcze 5 komów pod roździałem 7 będzie next i Lorri będzie szczęśliwa i wy też bo na pewno te fanfiction się wam spodoba nad tym blogiem pracowało aż 3 osoby którym bardzo dziękuję . Lorri to moja koleżanka i nic nie dostała w te święta pod choinkę powiedziała mi że jej marzeniem jest następny roździał mojego bloga i bilet na room94 i to spełniamy więc proszę o zostawienie jednego koma a bilet to my zbieramy . z góry dziękuję . świetny roździał i wesołego alleluja XD

    OdpowiedzUsuń
  147. Zostałaś nominowana do Liebster Award przez http://tlumaczenie-damaged-fanfiction.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  148. O jprd
    Kurwa kurwa kurwa
    Co to było ?
    Co ty ze mną robisz kobieto ?!
    Gdzie jest ta strzałka na ekranie mojego telefonu która przenosi mnie do następnego rozdziału ?!
    Czekam na nexta i jak byś mogła to piwiadamiaj mnie o następnych rozdziałach oki doki ?
    @xRightNowx

    OdpowiedzUsuń
  149. genialne *_*chcialabym miec takie fanfiction w spisie blogow.zachecam i zapraszam do zapisywania sie. Spisownia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  150. wiadomo kiedy 57 .?!?! bo już nie wytrzymujee.. :(

    OdpowiedzUsuń
  151. Zapraszam!! http://baddarkness-harrystyles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  152. zarwałam nockę żeby przeczytać wszystkie rozdziały, wspaniały ♥ kocham "DARK" chcę 23456789 kolejnych rozdziałów <3

    OdpowiedzUsuń
  153. Nominowałam Twój blog do Liebster Awards! Więcej szczegółów znajdziesz tutaj : http://directionerki-1d.blogspot.com/2013/12/liebster-awards.html !

    OdpowiedzUsuń
  154. Zapraszam do siebie.
    PAIN
    I CZĘŚĆ- PERFECT- www.perfect-harry-fanfiction.blogspot.com
    II CZĘŚĆ- ADDICT- www.addict-fanfiction.blogspot.com
    Liczę na twoją opinię,

    OdpowiedzUsuń
  155. Pewnie dostajesz dziesiątki takich nominacji,ale cóż..Zasługujesz na kolejną
    Zostałąś nominowana do The Versatile Blogger Award
    Informacje u mnie:
    normalnienienormalna69.blogspot.com
    Udanego sylwestra ;)

    OdpowiedzUsuń
  156. Kiedy next ? na orginale jest już 57 :D

    OdpowiedzUsuń
  157. ja pierdole! jestem pod takim wrażeniem, że nie wiem co mam powiedzieć, serio. brak mi słów żeby to opisać i dodatkowo boję się o to co się stanie dalej. oni muszą uciekać, nie mogą ich zamknąć, błagam nie. następny :) @serioouss

    OdpowiedzUsuń
  158. Prawie się poryczałam ;c biedny oni są... Ale Harry nigdy taki nie będzie ^^
    Bo i Harry są wspaniali więc przetrwają, muszą :) ♥

    OdpowiedzUsuń
  159. Niesamowity ! Nie mogę doczekać się następnych rozdziałów ! Dziękuję Ci za tłumaczenie ♥

    OdpowiedzUsuń
  160. Genialny genialny genialny rozdział!
    Masz świetny styl pisania i pięknie rozbudowany język :)

    OdpowiedzUsuń
  161. DOBRA. MOJA MINA DOSŁOWNIE WYRAŻAŁA 'WTF' PO PRZECZYTANIU TEGO ROZDZIAŁU, OK. NIE SPODZIEWAŁAM SIĘ TEGO ZUPEŁNIE. :O

    OdpowiedzUsuń
  162. Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń